CBA wkroczyło do gabinetu lekarki. Teraz wzywają pacjentki

W styczniu 2023 roku agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do gabinetu ginekologicznego dr n. med. Marii Kubisy w Szczecinie i zabrali dokumentację pacjentek gromadzoną od 1996 roku. Obecnie pacjentki ginekolożki są wzywane na przesłuchania.

Śledczy wzywają pacjentki dr KubisyŚledczy wzywają pacjentki dr Marii Kubisy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Agenci CBA pojawili się w gabinecie dr n. med. Marii Kubisy 9 stycznia. Jak informowała lekarka w szczecińskiej "Gazecie Wyborczej", zabrano jej całą dokumentację od 1996 roku, czyli ponad 6 tysięcy kart pacjentek. Zarekwirowano również telefon komórkowy ginekolożki oraz jej dwa laptopy. - 9 stycznia praktycznie CBA najechało mnie i zlikwidowało mi moją firmę, moją praktykę, bo zabrali mi wszystko - mówiła ginekolożka w "Faktach".

Sprawa dr Kubisy. Prokuratura wzywa pacjentki

Obecnie zeznania składają pacjentki lekarki – na razie wezwane zostały dwie pacjentki. W materiale Renaty Kijowskiej wypowiedziała się pani Anna, która ma już za sobą przesłuchanie. - Czułam się, jakbym musiała się wyspowiadać ze swojego prywatnego życia. Naprawdę bardzo współczuję innym pacjentkom, które dostaną takie wezwanie - opowiadała.

Najbardziej zdziwiło ją pytanie o to, czy dostawała od ginekolożki jakieś tabletki. - Odpowiedziałam oczywiście, że nie, bo byłam na samej konsultacji - wyjaśnia. Dodaje też, że śledczy trafili na nią po numerze telefonu. Dr Kubisa zapisała wizytę pani Anny w kalendarzu, razem z jej imieniem i nazwiskiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prawo aborcyjne do doprecyzowania? Ginekolog: Przepisy są niejasne

"Zaczęło się przynoszenie jakichś krzyży"

Według informacji przekazanych przez "Fakty" prokuratura sprawdza, czy lekarka nie pomogła komuś w aborcji. Okazuje się jednak, że do dziś jej nie przesłuchano, a ginekolożka nie wie, jaki ma status w sprawie.

Sama zakłada jednak, że do jej kłopotów przyczyniły się donosy. Podkreśla, że "zaczęło się przynoszenie jakichś krzyży, różańców, jakichś medalików pod gabinet". - Jak kończę pracę, to staram się wychodzić z ostatnią pacjentką i zamknąć furtkę w jej obecności, bo może ktoś na przykład za domem być i krzywdę mi zrobić - opowiada dr Kubisa.

Sąd uznał, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego działali nieprawidłowo i zabrali za dużo podczas rewizji gabinetu. Po dwóch miesiącach karty pacjentek zostały zwrócone.

Redakcja "Faktów" próbowała się skontaktować ze szczecińską prokuraturą, jednak bezskutecznie.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował