Blisko ludziChciał odzyskać psa ze schroniska. Pokazał rachunek na 861 zł

Chciał odzyskać psa ze schroniska. Pokazał rachunek na 861 zł

Chciał odzyskać psa ze schroniska. Pokazał rachunek na 861 zł
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Błaszkiewicz
20.12.2019 15:58, aktualizacja: 20.12.2019 17:51

Schronisko w Radysach (woj. warmińsko-mazurskie) nalicza 861 złotych za "odłów i utrzymanie psa w schronisku wraz z transportem". Rachunek wystawiony na właściciela jednego z czworonogów zadziwił administratorów strony facebookowej Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych oraz internautów.

– Odławianie i opieka nad zwierzętami uznanymi za bezdomne to zadanie własne gminy. Gmina, jeżeli uzna, że wyrządzono jej szkodę poprzez zgubienie psa, może kogoś wezwać do zapłaty, ale w sądzie i tak przegra – mówi nam jeden z administratorów strony. Post ze zdjęciem rachunku niesie się w mediach społecznościowych. – Schronisko z kolei nie ma prawa pobierać żadnych opłat. A kiedy robi to kombinat na tysiące zwierząt, jakim jest schronisko Radysy, to jest już cynizm – dodaje.

Zadzwoniliśmy do schroniska w Radysach z prośbą o komentarz w sprawie. Nie uzyskaliśmy go. – Prosimy o maila. Odpowiemy – usłyszeliśmy od pracownika schroniska. Przesłaliśmy pytania na wskazany adres we wtorek 17 grudnia. Do dziś czekamy na odpowiedź.

Pod postem nie brakuje komentarzy. "W Łodzi to samo. Mama chciała odebrać i kazali zapłacić. Nie miała kasy, wróciła po tygodniu i piesek rzekomo odszedł", "Takie praktyki są stosowane w wielu schroniskach, przecież łatwiej jest wziąć kasę od właściciela psa, który się o niego martwi i chce go odzyskać, niż zająć się tymi, którzy porzucają swoje zwierzęta z pełną premedytacją", "To jest koszmar! To nie tylko wyłudzanie, ale także odstręczanie ludzi od odbierania zgub ze schroniska. Lepiej, żeby gmina płaciła za jego wegetację" – pisze część oburzonych. Inni uważają, że naliczanie takich opłat jest słuszne, bo ma uczyć właścicieli pokory i odpowiedzialności.

– Funkcję edukacyjną powinny pełnić mandaty. W niektórych schroniskach straż miejska aż prosi, żeby ich informować o odbieranych psach, bo chyba im zależy na poprawieniu statystyk – przekonuje prowadzący stronę, gdzie pojawiło się zdjęcie rachunku. – Mandat jest kredytowany - można go zapłacić lub nie, ale w żaden sposób nie jest warunkiem zwrotu zwierzęcia, jak w niektórych schroniskach.

Schronisko – jakie są opłaty?

Do odpowiedzi w poście wywołano jeszcze jedno schronisko - "Promyk" w Gdańsku. Na jego stronie internetowej czytamy: "Właściciele zwierząt przebywających w Schronisku mają prawo do ich odebrania po udowodnieniu swojej własności i uiszczeniu obowiązujących opłat uwidocznionych w cenniku schroniska". Za dobę pobytu psa płaci się 16 złotych, w przypadku kota – 8 złotych. Opłata za interwencję w sprawie wynosi psa lub kota pozostawionego bez opieki to koszt 70 złotych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (228)
Zobacz także