Chelsy Davy mogła być na miejscu Meghan Markle. Była dziewczyna Harry'ego prowadzi rajskie życie

Książę Harry przez długi czas uchodził za imprezowicza i łamacza serc. Syn księżnej Diany spotykał się z wieloma kobietami i zazwyczaj wybierał jeden typ - szczupłe blondynki o delikatnych rysach twarzy. Nic dziwnego, że gdy pokazał się w towarzystwie Meghan Markle - brunetki z afroamerykańskimi korzeniami, fani brytyjskiej rodziny królewskiej, byli zdziwieni nagłą zmianą upodobań.

Para pobrała się trzy lata temu i po niecałych dwóch latach postanowiła wystąpić z Pałacu i rozpocząć życie na własną rękę w Stanach Zjednoczonych. Obecnie spodziewają się drugiego dziecka i rozwijają swoją firmę.

Rocznica ślubu sprawiła, że powrócił temat wszystkich byłych partnerek księcia. Wiele z nich szczerze liczyło na wejście do rodziny królewskiej. Niewątpliwie największe szanse miała Chelsy Davy, z któych Harry spotykał się przez siedem lat.

Para poznała się poprzez ich wspólnego przyjaciela. Było to w okresie, gdy Harry wyjechał do Afryki, aby poznać lepiej życie tamtejszych ludzi i wyciszyć się wewnętrznie. Chelsy wychowywała się w RPA i kochała podróże. Ten fakt sprawił, że książę zaczął starać się zdobyć jej serce.

Dosyć szybko dopiął swego i został przedstawiony rodzicom dziewczyny. Ojciec jest milionerem i właścicielem posiadłości na Zanzibarze, a matka jest byłą miss Rodezji.

Harry i Chelsy stworzyli związek, ale często dopadały ich kryzysy. Jeden poważniejszy zakończył się zostaniem. Co prawda po latach próbowali jeszcze raz odbudować relację, bezskutecznie.

Brytyjskie media spekulują, że Harry był największą miłością Chelsy. Kobieta początkowo nie chciała przyjść na jego ślub. Jednak za namową znajomych przyjęła zaproszenie i starała się uśmiechać na widok kamer.

Dzisiaj Chelsy Davy prowadzi szczęśliwe życie i spełnia się zawodową jako właścicielka sklepu z biżuterią oraz biura podróży zajmującego się organizowaniem luksusowych wakacji.