Wdowia choroba. Co się dzieje z kobietą, która nie uprawia seksu?
Kobiety, które nie mają satysfakcjonującego życia seksualnego, często "czują się zawstydzone i winne tej sytuacji". To błąd! Edukatorka seksualna Joanna Keszka uważa, że to wynik nierzetelnej edukacji seksualnej w Polsce.
26.03.2024 | aktual.: 26.03.2024 19:29
Zespół Kehrera, znany również jako choroba wdowia, to nazwa, jaką określa się kobiety, które przez długi czas nie odczuwają satysfakcji seksualnej.
Uważa się, że to zaburzenie może prowadzić do wielu licznych objawów somatycznych, takich jak złość, irytacja, wahania nastrojów, napięcie, bóle brzucha, bóle w krzyżu czy zaburzenia miesiączkowania.
Naukowcy mają jednak wątpliwości i podważają istnienie tego rodzaju choroby. Nie zmienia to faktu, że brak satysfakcji z życia seksualnego jest frustrujący, a coraz mniej osób zwraca się z tym o pomoc do specjalisty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z czego wynika niezaspokojenie seksualne?
Do wdowiej choroby odniosła się edukatorka seksualna Joanna Keszka. Ekspertka podkreśla, że niezaspokojenie seksualne u kobiet i niezwracanie się o pomoc w tym problemie wynika głównie z braku rzetelnej edukacji seksualnej.
"Kobiety, gdy nie są zaspokojone seksualnie, w wielu przypadkach nie szukają pomocy, bo myślą, że tak ma być" - mówi w rozmowie z Dziennik.pl.
Często uważają, że to z nimi jest problem. "Czują się zawstydzone i winne tej sytuacji. Narzucają sobie błędne myślenie, że są mało kobiece, oziębłe, coś w nich działa, tak jak nie powinno" - stwierdza edukatorka seksualna.
Podkreśla, że w społeczeństwie panuje fałszywy i szkodliwy obraz seksu. "Jesteśmy edukowani na filmach porno i kazaniach mężczyzn, i to rodzi poważne konsekwencje" - mówi Joanna Keszka.
Wdowia choroba. Tajemnicza choroba czy stygmatyzacja?
Choć o "chorobie wdowiej" mówi się coraz głośniej, specjaliści podkreślają, że nie ma wystarczających badań na to, by udowodnić jej istnienie.
"Kobiety często słyszą: 'Jesteś złośliwa i wredna, bo nie uprawiasz seksu'. To ma być diagnoza przyczyn ich dolegliwości? To stygmatyzacja. W dodatku bardzo wulgarna i uzależniająca szczęście i dobrostan kobiety od współżycia, które jak czarodziejska różdżka może ją uleczyć – mówiła w rozmowie z WP Kobieta doktor nauk medycznych Monika Łukasiewicz, ginekolożka i seksuolożka.
"Nie dziwi więc, że choroba wdowia nie została opisana w opracowaniach medycznych. Dla mnie jest ona enigmatyczna. Oczywiście dziś możemy wykreować wszystko, ale jako lekarz specjalista nie spotykam się z czymś, co można jednoznacznie określić mianem wdowiej choroby" - podkreśliła.