Christine Baranski mówi o wyborach w USA. "Tata przewróciłby się w grobie"

Christine Baranski, aktorka polskiego pochodzenia, otwarcie popiera kandydaturę Kamali Harris. Gwiazda wspomniała przy tym rodzinną historię, odnosząc się do tego, co przeżył jej ojciec.

Christine Baranski popiera Kamalę Harris
Christine Baranski popiera Kamalę Harris
Źródło zdjęć: © Getty Images | John Nacion

17.10.2024 14:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Christine Baranski to amerykańska aktorka znana z ról w takich hitach, jak film "Mamma mia", czy serial "Żona idealna". Ostatnio działacze polskiego pochodzenia z Baranski na czele, ruszyli w podróż po Pensylwanii, aby zachęcić obywateli Stanów Zjednoczonych do głosowania na Kamalę Harris.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"To ośmiela dyktatorów na całym świecie"

W trakcie spotkania z potencjalnymi wyborcami Kamali Harris, Christine Baranski nawiązała do sytuacji w Europie i wojny w Ukranie. Zauważyła, że wygrana Donalda Trumpa w wyborach o fotel prezydencki w USA byłaby z wielu powodów bardzo złym werdyktem dla całego świata.

- Mój tata i moi dwaj wujkowie walczyli w II wojnie światowej. Tata przewróciłby się w grobie, gdyby wiedział, że na prezydenta kandyduje człowiek, który przymila się do rosyjskiego dyktatora zamiast wspierać naszych sojuszników z NATO, którzy walczyli o ochronę Europy Wschodniej - podkreśliła Christine Baranski w trakcie wiecu zorganizowanego przez Polish Americans for Harris w Wilkes-Barre.

Gwiazda napomknęła też o prezydencie Ukrainy i tym, jaki wydźwięk miałaby wygrana Trumpa w kontekście bezpieczeństwa Europy Wschodniej.

- Możecie być pewni, że Wołodymyr Zełenski i przywódcy Europy Zachodniej modlą się o zwycięstwo Kamali Harris, bo Donald Trump chce dać zwycięstwo Putinowi. To naraża Polskę i Europę Wschodnią na ryzyko, a także ośmiela dyktatorów na całym świecie - dodała.

Walka o głosy w Pensylwanii

Pensylwanię zamieszkuje pokaźna grupa Polonii, bo licząca ok, 700 tys. osób. Nic więc dziwnego, że walka o głosy jest w tym stanie tak ważna. Jak stwierdził w rozmowie z PAP Łukasz Lipiński, organizator akcji Polish Americans for Harris, przedsięwzięcie ma zmobilizować ludność do oddawania głosów, a także opracować pewien program oraz założenia polityczne, ukierunkowane na potrzeby tej części elektoratu.

- To jest "microtargeting". Coś, czego ani Partia Demokratyczna, ani Partia Republikańska dotąd nie robiły, jeśli chodzi o głosy Polonii. Dawno temu szef kampanii Clintona mówił, że nie ma sensu docierać do Polonii, bo ona głosuje na Demokratów. Wcale tak nie jest. Polonia niemal zawsze wybiera tego kandydata, który potem wygrywa - zaznaczył Łukasz Lipiński.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Kamala Harrisusawybory
Komentarze (1)