Co Ci szumi w uszach?
Dzwonienie, pisk, szum. Monotonne, niesłyszalne dla innych dźwięki. Na szczęście jest już sposób na to, by się ich pozbyć.
29.03.2006 | aktual.: 25.03.2013 12:09
Prawie każdy słyszy czasem niepokojące dźwięki. Nie jest to miłe uczucie. W większości przypadków taka dolegliwość szybko mija. Są jednak ludzie skazani na dzwonienie w uszach przez 24 godziny na dobę. Słyszą je, gdy się budzą, kiedy próbują zasnąć. Nawet gdy jest ciche, drażni, bo nie ma od niego wytchnienia.
Oprócz dzwonienia zdarzają się także szumy, piski, szelesty lub pukanie. Jak powstają takie dźwięki i czy można się ich pozbyć, pytamy dr n. med. Grażynę Bartnik, kierownika Kliniki Szumów Usznych w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie.
Skąd się biorą szumy w uszach?
Znaczna większość z nich powstaje w uchu wewnętrznym, a konkretnie w jego części zwanej ślimakiem. Tam właśnie znajdują się komórki rzęsate. Odbierają one drgania wywołane dźwiękami docierającymi do naszych uszu, zamieniają je w impulsy nerwowe i przekazują do mózgu. To bardzo precyzyjny i delikatny układ. Już minimalne uszkodzenie komórek słuchowych może zaburzyć ten proces, czego efektem są szumy uszne. Zdarza się, że przyczyną niepokojących dźwięków jest zalegająca w uchu woskowina albo gromadzący się w uchu środkowym płyn. Niekiedy może to być obrzęk trąbki słuchowej spowodowany alergią lub stanem zapalnym.
*Czy ma to jakiś związek z wiekiem? *Tak. Prawdopodobieństwo wystąpienia dzwonienia w uszach jest większe u ludzi starszych. Bywa ono najczęściej wynikiem zwyrodnień w układzie słuchowym, a także skutkiem niektórych chorób (np. cukrzycy, miażdżycy). Zdarza się, że szumy w uszach pojawiają się u ludzi młodych, nawet nastolatków. Nierzadko są one następstwem urazu akustycznego po hałaśliwym koncercie lub słuchania głośnej muzyki z przenośnego odtwarzacza.
*Dlaczego są tak bardzo dokuczliwe? *Szumy uszne to nie tylko wrażenia słuchowe. W ich odczuwanie zaangażowana jest także część mózgu odpowiedzialna za emocje oraz autonomiczny układ nerwowy, który steruje reakcjami obronnymi organizmu. Dlatego szumy mogą rozdrażniać, utrudniać koncentrację czy powodować problemy z zasypianiem. Aż jedna czwarta pacjentów twierdzi, że szumy uniemożliwiają im normalne życie, pełny relaks, spokojny sen. Dla nich dzwonienie w uszach może być nawet przyczyną depresji. Pozostałym szumy przeszkadzają np. tylko podczas zasypiania, gdy dokoła panuje cisza.
Czy szum może uszkodzić słuch?
Nie. To nie jest choroba, a jedynie dolegliwość. U tej osoby, która cierpi na szumy uszne, nie ma większego niż u innych ludzi ryzyka wad słuchu. Wszystkich jednak powinien zbadać lekarz. Zdarza się bowiem, że szumy uszne są pierwszym sygnałem jakiejś choroby w obrębie głowy.
*Jak je wyleczyć? *Lekarze dysponują wieloma metodami terapii. Choć żadna z nich nie jest w stu procentach skuteczna, przynoszą one znaczną ulgę większości pacjentów. Bardzo ważnym elementem decydującym o wyborze konkretnej terapii jest ustalenie charakteru szumu i zlokalizowanie miejsca, w którym powstaje. Najszybciej można zlikwidować dokuczliwe dźwięki, jeśli ich przyczyną jest zaleganie w uchu woskowiny (wystarczy ją usunąć) lub płynu (pomaga wyleczenie stanu zapalnego).
W przypadku, gdy problem tkwi w upośledzonym przepływie krwi w obrębie głowy i szyi, stosuje się leki poprawiające krążenie. Pacjentom z uszkodzeniem komórek słuchowych pomaga stymulacja laserem, która pobudza organizm do samodzielnej naprawy uszkodzenia. Coraz większą popularność zyskuje również terapia w hiperbarycznych komorach tlenowych, przywracająca prawidłowe natlenienie w uchu wewnętrznym. Jednak najbardziej skuteczną metodą leczenia szumów jest metoda habituacji, znana też jako TRT (ang. Tinnitus Retraining Therapy). Polega ona na nauczeniu mózgu pacjenta, aby przestał reagować na szum.
*Jak to osiągnąć? *Terapia trwa od 18 do 24 miesięcy i wymaga codziennego systematycznego treningu. Polega on na wykorzystaniu dźwięku emitowanego przez specjalne urządzenie, tzw. generator szumu. Początkowo chory ćwiczy pod okiem terapeuty, potem sam
w domu. Leczenie jest całkowicie bezpieczne. Terapia przynosi znaczną ulgę aż 80 proc. pacjentów. Część z nich zupełnie przestaje słyszeć dokuczliwe dźwięki, a pozostałym już one nie przeszkadzają.
*Tu uzyskasz pomoc *Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie: tel. (022) 864 08 90. Międzynarodowe Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach: (022) 356 03 76, (022) 356 03 78. Więcej informacji znajdziesz na stronach internetowych: www.ifps.org.pl oraz www.mcsm.pl.
Leczenie jest bezpłatne.
(KP)