UrodaCo musimy wiedzieć o farbowaniu włosów?

Co musimy wiedzieć o farbowaniu włosów?

Co musimy wiedzieć o farbowaniu włosów?
Źródło zdjęć: © 123RF

10.09.2012 11:51, aktual.: 12.09.2012 16:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Farbujemy włosy, bo chcemy ukryć siwiznę, bo lubimy zmiany, bo chcemy poprawić sobie nastrój. Bawimy się kolorami, szukamy swojego odcienia. I owszem - bawmy się. Byle z głową. Co musimy wiedzieć o farbowaniu?

Farbujemy włosy, bo chcemy ukryć siwiznę, bo lubimy zmiany, bo chcemy poprawić sobie nastrój. Bawimy się kolorami, szukamy swojego odcienia. I owszem - bawmy się. Byle z głową. Co musimy wiedzieć o farbowaniu? Jeśli decydujemy się na pierwszy w życiu zabieg koloryzacji lub radykalną zmianę koloru włosów - nie eksperymentujmy, tylko odwiedźmy salon fryzjerski.

Zabieg z użyciem profesjonalnych kosmetyków pozwoli nam zachować dobrą kondycję włosa, a przede wszystkim spokój ducha i pewność, że unikniemy wizerunkowej wpadki. Musimy bowiem pamiętać, że nasz nowy odcień włosów powinien być spójny nie tylko z ich długością i cięciem, ale także z naszym wiekiem i stanem cery. Kolor ma upiększać, a nie ośmieszać.

Tymczasem nieumiejętnie dobrany może podkreślać popękane naczynka na policzkach, cienie pod oczami, defekty skórne, może dodać nam lat.
Nikt tak dobrze jak fryzjer nie zaaplikuje farby równomiernie na całą długość włosów: większą jej ilość i na dłuższy czas na odrosty i minimalną na końcówki. Poza tym środki koloryzujące używane w salonach mają nieco inny skład chemiczny, niż te sprzedawane w drogeriach. Są po prostu łagodniejsze.

Domowym sposobem

Chcemy farbować włosy domowym sposobem? W porządku, ale przygotujmy się do tego. Zaczynamy od oceny koloru skóry, oczu i włosów - w świetle dziennym, bez makijażu. Jeśli mamy jasny odcień skóry: różowo-beżowy, jasno-oliwkowy, oczy niebieskie, niebiesko-szare, zielono-niebieskie i naturalny kolor włosów blond, ciemny blond, popielaty lub siwy, wybierzmy farbę o chłodnym odcieniu. Jeśli nasza cera ma odcień jasno-złocisty, brązowo-złoty, brzoskwiniowy, oczy mamy brązowe, zielone, orzechowe, a naszym naturalnym kolorem włosów jest złoty, złoty-brąz, kasztanowy, rudy - wybierzmy farbę w odcieniu ciepłym.

Najważniejszym elementem przy wyborze koloru kupowanej farby powinien być jednak naturalny (!) kolor naszych włosów. Brunetka bez pomocy specjalisty nie zmieni się w blondynkę! W domu jesteśmy w stanie rozjaśnić lub przyciemnić włosy o 2-3 tony. Wybierając farbę w sklepie korzystamy z papierowej tabeli wybarwień lub zestawienia pofarbowanych syntetycznych kosmyków.

Pamiętajmy jednak, że im ciemniejsze mamy włosy, tym efekt kolorystyczny będzie mniej intensywny i że nie jesteśmy w stanie uzyskać efektu identycznego z pokazanym, choćby z racji różnicy między różnym wyjściowym kolorem włosów. Co ważne: z reguły postrzegamy swoje włosy jako ciemniejsze, niż są one w rzeczywistości. Dlatego wybierajmy farbę o ton jaśniejszą od tej, która wzięłybyśmy z półki w pierwszym odruchu.

Bez amoniaku, za to z refleksem

Farby do włosów dostępne w sklepach to kosmetyki „szyte na miarę”. Nie lubimy zapachu amoniaku albo mamy wrażliwą skórę głowy? Nie ma problemu. Tak w salonie, jak i sklepie, dostaniemy farby oparte na substancjach zasadowych. Nowoczesne technologie produkcji farb pozwalają nam uzyskiwać trójwymiarowe, coraz bardziej zbliżone do naturalnych kolory, skracać czas zabiegu, dopasować konsystencję produktu do własnych potrzeb. Mamy na przykład farby w piance - łatwe w użyciu. W opakowaniach prawie zawsze znajdziemy również odżywkę albo maskę po koloryzacji, a czasem fluid ochronny do stosowania przed zabiegiem.

Do wyboru, do koloru
Kupując farbę pamiętajmy o generalnych zasadach:

  1. Koloryzujące pianki spłyną z włosów już przy pierwszym myciu. Dzięki nim zafarbujemy włosy na kolor marchewkowy, ale możemy też pobrudzić ubranie i pościel.
  1. Szampony koloryzujące nie zawierają amoniaku, więc wypłukują się stopniowo, a efekt utrzymuje się do kilku myć (6-8), choć wiele zależy od naturalnego koloru włosów i ich struktury. Zniszczone, porowate włosy dłużej zatrzymują składniki barwiące, więc może się zdarzyć, że kolor, który miał być „na chwilę”, zostanie „na zawsze”.
  1. Koloryzacja ton w ton pozwala na wzmocnienie naturalnego odcienia włosów (lub zmianę o 1-2 tony). Produkty tego typu nie zawierają amoniaku, w związku z tym nie pozwalają na rozjaśnienie naturalnych pigmentów we włosach. Kolor wypłucze się mniej więcej po 6-8 tygodniach.
  1. Trwała koloryzacja daje możliwość dłuższej zmiany koloru włosów i pozwala rozjaśnić fryzurę o 2-3 tony. Podczas zabiegu włos poddawany jest jednocześnie rozpulchnianiu i koloryzacji (amoniak rozpulchnia włosy, woda utleniona rozjaśnia naturalne pigmenty i wprowadza na ich miejsce pigmenty kosmetyczne). Kryje siwe włosy w 100 proc., kolor nie ulega wymywaniu, może jednak blednąć pod wpływem słońca czy wody. Musimy pamiętać o konieczności farbowania odrostów!
  1. Odbarwienie włosów to zmiana radykalna. Rozjaśniacze, które zawierają wodę utlenioną, w dużo większym stężeniu niż farba niszczą naturalny barwnik włosa – melaninę. Uwaga: nieumiejętne stosowanie preparatu niszczy włosy.

ma/(kg)

Źródło artykułu:WP Kobieta
urodafarbafarbowanie włosów