Francuska pokojówka i cake-sitting. Mogą urozmaicić życie seksualne
Joanna Keszka, autorka książki "Potęga zabawnego seksu", zdradza przepisy na sprawdzone zabawy erotyczne. Francuska pokojówka i cake-sitting to tylko niektóre z jej porad na urozmaicenie życia seksualnego.
Patrycja Ceglińska-Włodarczyk: Jak kochać się sprośnie i radośnie?
Joanna Keszka, autorka książki "Potęga zabawnego seksu": Tych przepisów jest całkiem sporo. Myślę, że najpierw trzeba pomyśleć, czego chcemy w seksie, jak chcemy się czuć. Jesteśmy nauczeni myśleć o seksie w schemacie kościelno-pornograficznym. Z jednej strony wstydzimy się o nim rozmawiać, a z drugiej wciąż podstawowym źródłem wiedzy na temat seksu są filmy porno. Wiele osób kojarzy dobry seks z wydajnością: długo, często, mocno… Moja książka jest o tym, żeby spróbować wyrwać się z tego schematu i zamiast martwić się, czy to nie grzech, zamiast ścigać się z aktorkami porno, zadać sobie podstawowe pytanie w seksie: czego ja sama/sam naprawdę chcę? Dajmy sobie na to pozwolenie. Często powtarzam, że nie samą penetracją żyje człowiek… Miarą dobrego kochanka jest ilość rzeczy, które potrafimy zrobić razem w łóżku poza penetracją.
Orgazm można przecież osiągnąć bez penetracji…
Oczywiście, że tak! Rozprawiam się z wieloma krzywdzącymi mitami na temat seksu. Jednym z mitów jest przekonanie, że kobiety w łóżku są skomplikowane. Cały czas powtarzam, że to nieprawda. Jeśli kobiecie pozwoli się popuścić wodze fantazji, to kobiety potrafią szybko osiągnąć orgazm.
Moją uwagę zwróciło zdanie, że "urozmaicony seks bardziej łączy ludzi niż góra usmażonych kotletów".
Taka jest prawda. Życie jest sumą wyborów, również to seksualne. Każdego dnia dokonujemy wyborów, w co wkładamy nasz czas i naszą energię. Kobietom wmawia się, że kuchnia, dbanie o dom i partnera jest najważniejsze. Wcale nie! Może ważniejsze jest to, że seks jest częścią naszego dorosłego życia i zróbmy coś, żeby on nas zbliżał do osoby, z którą idziemy do łóżka. Zatroszczmy się o swoją przyjemność, bo nikt nam nie mówi, że mamy znać swoje ciało i być z niego dumne. Seks jest ważny.
Jeden ze sposobów, który proponuje pani dla par na początek, zatytułowany został "francuska pokojówka". Na czym polega?
Chcę pokazać nowe trendy w seksie. Jeszcze kilkanaście lat temu seks oralny kojarzył się z wyzwoleniem, teraz jest raczej standardową zabawą w większości sypialni. Teraz dużo mówi się o tzw. role play, czyli przebierankach. To wprowadza element zabawy. Wystarczy nawet jakiś delikatny akcent przebrania czy zmiana imienia. Dzięki temu możemy być sobą i jednocześnie kimś innym. Ja podałam akurat przepis na francuską pokojówkę, ponieważ Francja kojarzy się z czymś swobodnym i erotycznym, stworzyłam też minirozmówki francusko-polsko-erotyczne.
Francuska pokojówka to zabawa w dominację i uległość. Cały czas mocno podkreślam, żeby wybrać taką zabawę, na którą mamy ochotę.
Co to jest cake-sitting?
To jest zabawa, która polega na tym, że gołą pupą siadamy na cieście. To jest niezwykle zmysłowe doświadczenie, ale muszą być połączone różne elementy. Siadamy na cieście, a potem to ciasto zjadamy albo dajemy partnerowi do zjedzenia. Zabawa wydaje się prosta, ale jak przychodzi do zrealizowania, jesteśmy bardzo poblokowani.
Połączenie tego pysznego ciasta, kontakt z nim, dla wielu osób jest niezwykle zmysłowe. Przełamuje wiele ograniczeń. To jest raczej zabawa dla osób bardziej doświadczonych.
Dobry seks jest spontaniczny?
To jest miejska legenda. Fala pożądania nas zalewa i my się wtedy rzucamy na siebie… Oczywiście takie momenty się zdarzają, ale jeśli będziemy czekać na tę falę, to możemy się nie doczekać. Zwłaszcza w stałych związkach. Przecież już na etapie pierwszych randek jest dużo planowania seksu! Idziemy na randkę i zakładamy odświętne majtki, bo myślimy o tym, że może po kolacji będzie seks. Potem ludzie przestają dbać o ten seks i myślą, że od samego początku było spontaniczne. A nie było! Przypomnij sobie, w jakich majtkach szłaś na randkę.
Zachęcam, aby pójść o krok dalej. Zadbajmy o to, w jakich miejscu będziemy się kochali i co będziemy robili. Jeśli nie będziemy planowali seksu, to zawsze będziemy robili to samo, bo po prostu nie będziemy przygotowani. Trudno się będzie z tego wyrwać. Poza tym samo planowanie seksu jest wielką przyjemnością.
Pisze też pani o seksie na specjalnie okazje. Seks w noc poślubną i seks w rocznicę ślubu musi być inny?
Często jak rozmawiam z młodymi parami, to widzę taką powtarzającą się sytuację, że ludzie zwracają większą uwagę na to, żeby kolor serwetek pasował do koloru baloników niż na to, jak będzie wyglądała ich noc poślubna. A przecież wchodzą na nowy etap życia, także ten erotyczny. Obiecujemy sobie wierność, a ludzie przejmują się kolorami. Trzeba pomyśleć też o sobie, o swojej przyjemności, o tym, że zaczynamy wspólne życie erotyczne do końca życia.
Zachęcam do tego, aby wykorzystać np. satynowe rękawiczki, które mamy do ślubu, również w sypialni. Mała zmiana wprowadza dużą różnicę. Niech seks nie kojarzy nam się z akrobatycznymi pozami, tylko z czymś domowym. Podpowiadam, jak wykorzystać to, co mamy obok siebie, żeby stworzyć przyjemną atmosferę. Niech seks kojarzy nam się z prawem do bycia sobą, także w łóżku. W łóżku wiele rzeczy się zaczyna, zarówno tych dobrych, jak i złych.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl