Co zrobić, gdy niemowlę ciągle płacze?

Co zrobić, gdy niemowlę ciągle płacze?

Co zrobić, gdy niemowlę ciągle płacze?
20.02.2008 14:46, aktualizacja: 30.05.2010 20:19

Co zrobić gdy niemowlę ciągle płacze? Lepiej spróbować je uspokoić, niż pozwolić "wypłakać się" - przynajmniej w pierwszych tygodniach po urodzeniu.

Co zrobić gdy niemowlę ciągle płacze? Lepiej spróbować je uspokoić, niż pozwolić "wypłakać się" - przynajmniej w pierwszych tygodniach po urodzeniu - twierdzą naukowcy na łamach "New Scientist".

Problemem tym zajął się Ian St James-Roberts z wydziału pedagogicznego Uniwersytetu Londyńskiego. Jego zespół zaangażował do badań trzy grupy świeżo upieczonych rodziców: pierwszą - z Londynu, drugą - z duńskiej Kopenhagi, trzecią zaś międzynarodową - z Wielkiej Brytanii, Danii oraz USA. Rodzice należący do trzeciej grupy badawczej wyróżniali się szczególnie troskliwym i opiekuńczym podejściem do swych dzieci. Deklarowali m.in., że chcą jak najczęściej nosić je na rękach oraz błyskawicznie reagować na płacz.

Uczestnicy badań mieli prowadzić szczegółowe zapiski dotyczące zachowania ich dzieci - kiedy i ile czasu płaczą, jak często budzą się w nocy, a także swoich reakcji. Zapiski sporządzali trzykrotnie - w 8-14 dniu życia dziecka, następnie w 5-6 tygodniu i w 10-14 tygodniu. Okazało się, że w 10. dniu życia dzieci "supertroskliwych" rodziców spędzały na ich rękach znacznie więcej czasu niż pozostałe - średnio aż 16 godzin dziennie. Częściej też spały z nimi w tym samym łóżku.

Londyńscy rodzice nosili swoje pociechy na rękach "tylko" przez ok. 8,5 godz. dziennie, kopenhascy - przez niecałe 10 godzin. Londyńczycy okazali się najbardziej "odporni" na płacz i narzekanie maluchów. Najdłużej zostawiali je same płaczące, najpóźniej też reagowali na obudzenie się dziecka w nocy. Z analizy wynika, że takie podejście zemściło się na nich w późniejszym okresie życia dziecka. Pięciotygodniowe maluchy z Londynu płakały bowiem i krzyczały znacznie dłużej (o połowę) niż ich rówieśnicy z pozostałych badanych grup. To samo było po ukończeniu 12. tygodnia życia - mali Londyńczycy nadal płakali częściej i więcej niż inne dzieci.

Jednocześnie badania sugerują, że nadmierna troska i opieka nad dzieckiem też nie jest idealnym rozwiązaniem i wcale nie rekompensuje rodzicom włożonego w to wysiłku. Dzieci z Kopenhagi płakały tyle samo co te, którym zapewniono najwyższą troskę i poświęcono najwięcej czasu i uwagi. W kolejnych tygodniach życia maluchy z Kopenhagi zaczęły zaś sprawiać swoim rodzicom mniej problemów niż te z nadopiekuńczych rodzin. Z badań wynika, że w 12. tygodniu życia rzadziej budziły się w nocy i trochę mniej płakały od dzieci stale noszonych na rękach.

(PAP)

Źródło artykułu:PAP