Córka Dawida Wolińskiego ma nietypową pasję. "Zajmuje się tym, co kocha"

Dawid Woliński to projektant, który cieszy się w Polsce ogromną popularnością. Rozpoznawalność zawdzięcza temu, że ubiera na ważne wydarzenia branżowe największe gwiazdy z rodzimego show-biznesu. Nie mniejszy wpływ na jego karierę miał udział w programie "Top Model", w którym od 2010 roku pełni funkcję jurora. Woliński zasłynął w telewizji z ciętego języka i kąśliwych komentarzy, którymi obrzucał uczestników.

Zobacz także: Dawid Woliński na przyjęciu przyjaciela widział Putina. "Weszło z 20 ochroniarzy"

Projektant nie jest wylewny, jeśli chodzi o życie prywatne. Niechętnie opowiada o rodzinie i relacjach z krewnymi. Niewiele osób wie, że ma 26-letnią córkę. Juror "Top Model" zrobił niedawno wyjątek i opowiedział nieco więcej o Oliwii. Wspomniał, co jest największą pasją kobiety. Okazuje się, że córka Wolińskiego poszła w jego ślady.

Oliwia ma według Dawida Wolińskiego artystyczną duszę. Tak jak on kocha sztukę i piękno. Nie widzi siebie w roli projektantki. Branża modowa, w której doskonale odnajduje się jej ojciec, nie pociąga Oliwii. - Oliwia nigdy się do tego nie zabierała. Nawet nie ma w tę stronę żadnych ciągotek - stwierdził Woliński w rozmowie z Jastrząb Post.

Córka projektanta woli zajęcie, które jest obecnie dość nietypowe dla młodych osób. 26-latna uwielbia garncarstwo. Jest zafascynowana rękodziełem. Studiowała ceramikę na ASP we Wrocławiu. - Myślę, że to jest jej pasja. Lubi rysować, lubi malować, robić zdjęcia, a niekoniecznie ją ciągnęło do mody - dodaje juror.

Dawid Woliński podkreślił w wywiadzie, że jego córka zawsze była niezależna. Juror szanuje jej wybory i wspiera ją w kształtowaniu własnej kariery.

- Oliwia zajmuje się swoją pasją, czyli tym, co kocha. Formy, które tworzy, są bardzo nowoczesne. Mam kilka zdjęć prac, które robiła. Kocham ją za to, bo widzę, ile pasji i radości sprawia jej to zajęcie. Artystyczną iskierkę odziedziczyła po mnie - podsumowuje.

Projektant nie chciałby, żeby córka zaistniała w show-biznesie. Doskonale zdaje sobie bowiem sprawę z tego, jak trudne jest to środowisko. - Przejście ze świata zwykłego człowieka do niezwykłego człowieka, czyli celebryty, jest mocne i intensywne. Naraża na wiele kontaktów z ludźmi, którzy nie są do końca fajni, którzy mają inny cel niż bycie miłym. Myślę, że to jest jej niepotrzebne - komentuje.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl