Córka zmarłego toprowca zabrała głos. "Jesteś samobójcą? Śmiało - idź"
Anna Wesołowska, córka Marka Łabunowicza - ratownika TOPR, który zginął w lawinie podczas akcji ratunkowej w 2001 roku, zabrała głos na temat obecnej sytuacji w Tatach. W mocnych słowach zwróciła się do turystów, którzy ignorują zamknięcie szlaków.
05.02.2023 | aktual.: 05.02.2023 16:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tatrzański Park Narodowy na wniosek Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zamknął do odwołania wszystkie szlaki. Powodem jest bardzo trudna sytuacja pogodowa, a także czwarty stopień zagrożenia lawinowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety nie wszyscy przestrzegają wprowadzonego zakazu. Mimo skrajnie trudnych warunków pewien skiturowy narciarz wybrał się na Kasprowy Wierch. Mężczyzna znajdował się w Kotle Goryczkowym i nie miał siły na dalszą wędrówkę. TOPR zaalarmowali inni turyści na nartach skiturowych, którzy również zignorowali zamknięcie szlaków.
Córka toprowca krytykuje turystów, którzy łamią zakaz. "TOPR powinien mieć wolne"
W jednej z grup facebookowych o tematyce górskiej głos zabrała Anna Wesołowska, córka Marka "Mai" Łabunowicza - ratownika TOPR, który zginął w lawinie pod Szpiglasową Przełęczą w 2001 roku podczas akcji ratunkowej. Słowa kobiety przekazał dalej profil Tatromaniak.
"Jesteś samobójcą? Śmiało - idź" - zaczyna swój post Wesołowska. Odniosła się w nim do turystów, którzy łamią zakaz wejścia na szlaki w Tatrach. "Lawinowa »czwórka«. Koniec skali lawinowej w Tatrach (»piątka« u nas nie występuje). Zamknięte szlaki. Chcesz ryzykować? Proszę bardzo – idź. Ale nie wzywaj pomocy! Jeśli idziesz, to na własną odpowiedzialność. Ponieś konsekwencje decyzji" - zaznaczyła stanowczo.
W jej ocenie, podczas sytuacji zamkniętych szlaków, "TOPR powinien mieć wolne". "Powinni odpoczywać, zbierać siły i spędzać czas z rodziną. Ale jak już idziesz – idź, tylko nie powinieneś liczyć, że ktoś po ciebie przyjdzie, chyba że na wiosnę po twoje ciało" - napisała Wesołowska.
Czytaj także: Katarzyna Zdanowicz porozmawiała z żonami himalaistów. "Z ust każdej z nich padało jedno zdanie"
Warunki w Tatrach są ekstremalne. To zagrożenie również dla ratowników
W dalszej części wpisu córka zmarłego tragicznie ratownika TOPR-u podkreśliła też, że osoby, które idą w góry mimo zakazu, sprawiają, że ratownicy ryzykują życiem. "Czy mogę cię oceniać? Pewnie nie, ale twoje zachowanie jak najbardziej – przez takich jak ty, zginął mój Tata – Marek Łabunowicz Maja. Poszedł innym ratować życie i już nie wrócił. Taki jak ty, zniszczył moje dzieciństwo, zrobił rany na całe życie" - napisała i dodała: "Jesteś samobójcą? Śmiało - idź. Ale nie powinieneś liczyć, że ktoś po Ciebie przyjdzie..."
Post błyskawicznie rozszedł się w sieci i zebrał setki komentarzy. Internauci podkreślali przede wszystkim konieczność przynajmniej częściowej odpłatności za akcje ratowników. "Tak by było sprawiedliwie, a matka natura weryfikowałaby idiotów. Ekstremalne warunki to ratownicy wywieszają czerwoną flage i schodzą z posterunku, wolny obywatel w wolnym kraju idzie na własne ryzyko i nie naraża innych" - zauważył jeden z użytkowników. Inna dodała: "TOPR to pewnego rodzaju powołanie oraz misja, ale w sytuacji, gdyby tacy agenci idący w adidasach czy moon bootach w skrajnych warunkach w Tatry, by się 10 razy zastanowili nad swoją decyzją porzucając myślenie »bo przecież jak coś, to jest TOPR«, to i bezpieczeństwo ratowników nie byłoby wielokrotnie bez potrzeby narażane".
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl