GwiazdyCzartoryska w katastrofie smoleńskiej straciła ojczyma. Dzielnie wspierała mamę

Czartoryska w katastrofie smoleńskiej straciła ojczyma. Dzielnie wspierała mamę

Anna Czartoryska-Niemczycka 11 lat temu straciła swojego ojczyma Stanisława Komorowskiego w katastrofie smoleńskiej. Jej mama Ewa długo nie mogła pogodzić się z nagłą śmiercią ukochanego męża.

Anna Czartoryska-Niemczycka
Anna Czartoryska-Niemczycka
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. JPI

Anna Czartoryska-Niemczycka jest znaną aktorką serialową, którą można było oglądać w takich produkcjach jak "Dom nad rozlewiskiem", "Przystań" czy "Szpilki na Giewoncie". Prywatnie jest związana z Michałem Niemczyckim i ma troje dzieci Ksawerego, Janinę oraz Antoniego.

10 kwietnia 2010 roku to dla niej szczególnie smutna data, ponieważ 11 lat temu w katastrofie smoleńskiej zmarł jej ojczym Stanisław Komorowski - dyplomata i urzędnik państwowy, wiceminister obrony, pełnił funkcję ambasadora RP w Holandii oraz Wielkiej Brytanii. Zarówno Anna, jak i jej mama Ewa Komorowska, bardzo przeżyły jego nagłą i niespodziewaną śmierć.

Ból po śmierci Stanisława Komorowskiego

Ewa przed laty w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" opisała, jak się czuła w pierwszych tygodniach po tragedii. Jej córka z ówczesnym partnerem, Piotrem Adamczykiem, wprowadzili się na jakiś czas do jej domu w Podkowie Leśnej. Anna chciała być blisko mamy i być u jej boku w tym najtrudniejszym czasie.

- W salonie rozbili namiot, rozłożyli materace. I dom zamienili w obozowisko. Moje kochane dzieci starały mi się pomóc, wyrwać mnie z odrętwienia - mówiła wówczas wdowa po Stanisławie Komorowskim.

Anna Czartoryska i Ewa Komorowska
Anna Czartoryska i Ewa Komorowska© East News

Ewa Komorowska po rozstaniu z ojcem Anny, księciem Stanisławem Czartoryskim, związała się z generałem Komorowskim. Ich małżeństwo było bardzo udane i pełne szczęścia, trwało 9 lat. Śmierć rozdzieliła ich zbyt wcześnie. - To była dojrzała miłość. Byłam z nim bardzo szczęśliwa - wyznała w jednym z wywiadów.

W grudniu 2010 roku Komorowska w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" powiedziała, że gdy wylała morze łez w pierwszych miesiącach po śmierci ukochanego, później nie potrafiła już płakać.

- Staram się być dzielna, ale czasem się tej swojej dzielności dziwię. I zaczynam się wtedy zastanawiać, dlaczego nie płaczę od rana do wieczora. Może ze mną coś jest nie tak? - zastanawiała się wdowa.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (29)