Czy 13‑letnia Patrycja zginęła z powodu ciąży? Lew‑Starowicz o tragedii w Bytomiu
Trzynastoletnia Patrycja została brutalnie zamordowana. Do zabójstwa przyznał się jej 15-letni chłopak, Kacper. Prawdopodobnie powodem zbrodni była ciąża dziewczynki. O tragedii w Bytomiu, seksualności nastolatków i edukacji rozmawiamy z prof. Zbigniewem Lwem-Starowiczem.
15.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 06:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aneta Malinowska, WP Kobieta: Jak obecnie wygląda przygotowanie młodzieży do życia seksualnego w Polsce?
prof. dr hab. med. Zbigniew Lew-Starowicz. psychiatra, seksuolog, psychoterapeuta, konsultant krajowy z zakresu seksuologii: Szkoła nie przygotowuje do życia seksualnego. Zajęcia z wychowania w rodzinie absolutnie nie zapewniają młodym ludziom odpowiedniej wiedzy o seksualności. Młodzież w wieku dojrzewania trzeba edukować np. na temat metod sterowania płodnością. Taka wiedza uchroniłaby wiele nastolatek i młodych ludzi przed niechcianymi ciążami. Dziś statystyki mówią, że rocznie ok. 20 tys. niepełnoletnich osób zachodzi w niechcianą ciążę. I to jest zdecydowanie o 20 tys. za dużo. Tę liczbę powinna zmniejszać przede wszystkim odpowiednia edukacja seksualna.
Jednak czy sama wiedza o metodach antykoncepcji wystarczy, aby zmniejszyła się liczba niechcianych ciąż?
Oczywiście wiedza to nie wszystko, ale na pewno się przydaje. Trzeba też pamiętać, że nie ma metody antykoncepcyjnej, która na 100 proc. zapobiegnie ciąży. Stosunek przerywany ma około 50 proc. skuteczności, tabletka antykoncepcyjna ponad 90 proc., lecz ciągle nie ma żadnego sposobu zabezpieczania się, który dałby całkowitą pewność, że nie dojdzie do zapłodnienia. Do kwestii seksu trzeba podchodzić odpowiedzialnie, a to jest możliwe tylko wtedy, gdy jesteśmy wyedukowani i mamy świadomość, co z czym się wiąże i jakie przynosi konsekwencje.
Czy ciąża 13-letniej dziewczynki to wynik braku odpowiedniej edukacji seksualnej czy może brak rozmów na temat seksu w domu?
Gdy 13-latka zachodzi w ciążę i ojcem dziecka jest 15-latek, zawsze pytam się: gdzie byli ich rodzice, jak wychowywali te dzieci? Jak opiekunowie przygotowywali nastolatków do dorosłego życia? Czy rodzice tych dzieci nie wiedzieli, że mają dojrzewające nastolatki w domach? Tu, po stronie mam i ojców, widzę największą odpowiedzialność. Szkołę zostawmy już na koniec, bo szkoła - owszem, powinna prowadzić edukację seksualną, ale jej nie prowadzi. Największa odpowiedzialność zawsze spoczywa na rodzicach.
Prawdopodobnie motywem zabójstwa 13-letniej Patrycji była ciąża nastolatki. Jak pan ocenia to, co się wydarzyło w Bytomiu?
Moim zdaniem do tego zabójstwa doszło przede wszystkim dlatego, że ten chłopak musi być głęboko zaburzony. Jeżeli w sytuacji stresowej w tak okrutny sposób potraktował dziewczynę, nie ma możliwości, żeby był normalny. Słyszałem wypowiedź psychologa na jednym z kanałów telewizyjnych. Mówił, że sytuacja mogła przerosnąć tego 15-latka i że to wielki stres spowodował u niego taką reakcję, ale ogólnie to może być całkiem dobry chłopak. Ja się z tym absolutnie nie zgodzę. Ten nastolatek jest zaburzony, co sygnalizuje jego zachowanie wobec 13-letniej dziewczyny. Podobno kiedy razem jechali w autobusie, było sympatycznie, przytulali się, a niedługo później on zamordował ją z premedytacją w okrutny sposób. Niewyobrażalny dramat.
Co powinni wiedzieć młodzi ludzie zanim podejmą współżycie? I kto im powinien tę wiedzę przekazywać: szkoła czy rodzice?
Osoba, która rozpoczyna życie seksualne, powinna wziąć pod uwagę ryzyko pojawienia się ciąży. Każdy więc powinien sobie odpowiedzieć na pytanie o to, czy jest gotowy na dziecko. W szkole jak i w domu z nastolatkami powinny być przeprowadzane odpowiednie rozmowy. Trzeba młodzież pytać o to, co zrobiłaby, gdyby pojawiła się ciąża, jak by sobie poradziła. Takie rzeczy powinny zostać omówione i przemyślane przez młodych ludzi.
Jaka jest obecnie seksualność polskiej młodzieży?
Młodzież biologicznie dojrzewa wcześniej. Jest bombardowana treściami seksualnymi wszędzie - w internecie, w telewizji. Nie da się dzieci od tego odciąć. Jedyne, co możemy zrobić, to przygotować nastolatków do kontaktu z takimi treściami oraz mierzenia się z własną seksualnością - a tym się powinni się zajmować i rodzice, i szkoła. Młodzież musi wiedzieć, co w mediach jest szkodliwe, a co wartościowe. Oczywiście rodzice mają prawo nie znać się na samej edukacji seksualnej, jednak powinni przekazać dzieciom swoje postawy życiowe, a szkoła - zapewnić uczniom konkretną wiedzę w zakresie seksualności. Młodzież dojrzewa wcześniej niż dawniej, nie da się tego ukryć. W chłopcach i dziewczynkach buzują hormony, dlatego muszą mieć zorganizowaną odpowiednią edukację seksualną, by wiedzieć, jak sobie radzić. Tymczasem wychowanie prorodzinne, które przygotowuje do życia małżeńskiego, to jest taka trochę odleglejsza sprawa.
Dlaczego? Czym się różni przygotowanie do życia w rodzinie a edukacja seksualna?
Od okresu dojrzewania do małżeństwa (o ile jest zawierane) upływa obecnie średnio ok. 15-20 lat. Tymczasem chłopcy dojrzewają ok. 15. roku życia, dziewczynki - 13, a stałe związki tworzą najczęściej po 30-tce. To w takim razie co ma się dziać w okresie pomiędzy? Młodzi ludzie mają żyć w celibacie? Jeśli ktoś chce w nim żyć, niech sobie żyje, oczywiście wolna wola, ale nie można tego nikomu narzucać. Trudno jest wymagać abstynencji seksualnej od 15. do 30. roku życia. To jest utopia, więc przed powstaniem tego stałego, długotrwałego związku, młodzi ludzie powinni umieć sobie radzić ze swoją seksualnością, wiedzieć na czym polega odpowiedzialność, na czym polegają właściwe relacje w związku i dopiero z taką wiedzą oraz świadomością wchodzić w seksualność. Musimy mieć też świadomość, że właściwa edukacja seksualna opóźnia wiek inicjacji i są na to dowody naukowe. Edukować młodzież na pewno warto.
Kiedy dzieci i młodzież powinny być edukowane, w jakim wieku zaczynać uczyć o seksualności?
Od przedszkola, bo rozwój psychoseksualny wiąże się z tym, że dzieci w wieku kilku lat ujawniają pierwsze zainteresowanie swoim ciałem, drugim człowiekiem. I już wtedy trzeba odpowiadać maluchowi na wszystkie pytania, a z każdym rokiem coraz bardziej wprowadzać go w skomplikowany świat związany z seksualnością i cielesnością. Taka edukacja powinna być prowadzona właściwie od przedszkola, nieprzerwanie przez wiele lat.
Co sądzi pan o pomyśle ministra edukacji, żeby dzieci i młodzież uczyła się o seksualności na podstawie encyklik Jana Pawła II?
Bez komentarza. Dzieci powinny uczyć się na podstawie odpowiedniej wiedzy naukowej. Są publikacje, specjaliści….
Wróćmy do sprawy tragedii na Śląsku. Co w takim razie pana zdaniem najbardziej zawiniło?
W tym przypadku moim zdaniem nałożyło się na siebie kilka czynników: zaburzony chłopak (chyba cudem by było, gdyby był normalny) i totalny brak wychowania seksualnego w obu rodzinach. Trzeci czynnik to brak właściwej edukacji seksualnej w systemie oświaty. Te trzy problemy przyczyniły się do tej niewyobrażalnej tragedii, o której od kilku dni słyszymy.