GwiazdyCzy kobiety chcą świętowania 8 marca?

Czy kobiety chcą świętowania 8 marca?

Czy kobiety chcą świętowania 8 marca?
05.03.2008 16:43, aktualizacja: 28.05.2010 19:46

8 marca to dzień, w którym panowie powinni przynieść kwiatka, a panie z radością przyjąć od nich ten „niespodziewany” prezent. Jednak nie wszystkie kobiety życzą sobie obchodzenia tego dnia.

8 marca to dzień, w którym panowie powinni przynieść kwiatka, a panie z radością przyjąć od nich ten „niespodziewany” prezent. Jednak nie wszystkie kobiety życzą obchodzenia tego dnia. To święto kojarzy się większości głównie z komunizmem, chociaż tak naprawdę jest wzięte rodem z Ameryki, a komuniści przejęli je w celach propagandowych.

Mimo, iż Dzień Kobiet powstał z potrzeby upamiętnienia kobiet walczących o swoje prawa w fabryce w Nowym Jorku, wiele feministek uważa, że to święto wybitnie antykobiece. - Dzień kobiet to takie pseudo święto. Faceci dają kwiatka, jak mają lepszy nastrój zmyją za partnerkę kilka garów, a potem pójdą z kumplami na piwo albo zaproszą narzeczoną na pizzę, żeby nie marudziła. A przecież chodzi o to, żeby kobietom okazywać szacunek codziennie, a obowiązki domowe także powinny obejmować mężczyzn – mówi Małgosia, która, jak sama twierdzi ma poglądy „ukierunkowane na feminizm”.

Jednak to właśnie 8 marca urządzane są kobiece manifestacje, pochody. W Polsce są one organizowane pod nazwą „Manifa”. Kolorowy, roześmiany tłum, w którym wcale nie brak mężczyzn, przechodzi przez ulice większych polskich miast skandując hasła zachęcające do popierania dążeń do równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Nie wszystkim się to podoba, ale to w końcu Dzień Kobiet, a feministki jako pełnoprawne przedstawicielki tej płci mogą świętować tak, jak im się to podoba. Tym bardziej, że przecież Manify wnoszą w szarość miast dużo śmiechu, kolorów i raczej pokojowych, chociaż dla niektórych zupełnie nie do przyjęcia pod względem ideologicznym, haseł.

Dziś coraz mniej pamiętamy o radzieckich zwyczajach, gdy panie otrzymywały zwiędłego goździka by panowie mogli spokojnie i bez wyrzutów sumienia upić się do upadłego, ale dopiero po tym jak „cześć kobietom” została oddana. Młodzi ludzie nie myślą o historii, a jeśli nawet, jest to dla nich raczej zabawna i niezrozumiała przeszłość, a starsi często wspominają czasy „czerwonych goździków” z rozbawieniem.

Większość współczesnych Polek nie zastanawia się nad tym, czy to święto upokarza kobietę, czy jest wręcz odwrotnie. Nie mają potrzeby analizowania Dnia Kobiet pod względem ideowym. Lubią dostawać kwiaty, prezenty i uważają, że każda okazja do świętowania jest dobra. Podobnie twierdzą już także przedstawicielki starszego pokolenia, które wspominają Dzień Kobiet z zamierzchłych czasów PRL-owskich z sentymentem i opowiadają o swoich przeżyciach w postaci zabawnych anegdot. - Było całkiem miło, dyrektor dawał każdej z nas kwiatka, pod nosem mrucząc jakieś banalne życzenia. Nie pamiętam, czy były jakieś prezenty, za to na pewno mogłyśmy wyjść wcześniej do domu. Oczywiście po to, by przygotować świąteczną kolacje dla mężów - śmieje się Natalia, dziś już babcia czwórki uroczych wnucząt.

Można spędzać ten dzień w niebanalny i bardzo przyjemny sposób. Ala opowiada o swoich babskich Dniach Kobiet. Co roku spotyka się 8 marca z najbliższymi przyjaciółkami, bawią się, plotkują, śmieją się i tańczą. - W zeszłym roku spędziłyśmy Dzień Kobiet u naszej ciężarnej kumpeli. Było wesoło, sympatycznie i zrobił się z tego trochę Baby-Shower. Jako, że mąż koleżanki był wtedy w domu, serwował nam napoje i robił kanapki. Było naprawdę zabawnie i sympatycznie. W tym roku planujemy jakieś wyjście do fajnej, sympatycznej knajpki. Na pewno też będzie miło – opowiada. Według niej babskie spotkania w ten dzień to świetna alternatywa dla przymuszonych, nie zawsze tak romantycznych kolacji „tylko we dwoje”.

Wiele pań woli jednak spędzić wieczór z ukochanym, który zaprosi je na kolację do ich ulubionej knajpki, podaruje bukiet róż albo zrobi niespodziankę w postaci wspólnego pobytu w saunie czy zarezerwuje na tę noc pokój hotelowy. Większość kobiet chciałaby oddać inicjatywę w ręce mężczyzny, jednak często okazuje się, że one same muszą wymyślać scenariusz wspólnego Dnia Kobiet, pod warunkiem oczywiście, że sponsorem imprezy w 100% jest partner. 25-letnia Monika mówi - Mój mąż jakby miał coś wymyślić, to chyba spędzilibyśmy Dzień Kobiet oglądając jakiś mecz na DVD albo w zadymionej knajpie z jego kumplami. Dlatego zawsze mówię mu, jak chciałabym spędzić 8 marca. W końcu w ten dzień to ja rządzę.

Czy lubimy Dzień Kobiet? Jedne panie bardzo, inne uważają, że to beznadziejne, komunistyczne święto, dla jeszcze innych jest ono całkowicie obojętne. Jednak wiele uważa, że to miła okazja do sympatycznego okazywania sobie uczuć. - Ten dzień przypomina mężowi, kto tu jest najważniejszy i komu należą się kwiaty, nie tylko 8-go marca - dodaje ze śmiechem Monika.

Źródło artykułu:WP Kobieta