Diagnoza okazała się błędna. "Jest zupełnie inaczej. Odżyłem"

"Teraz jest zupełnie inaczej. Odżyłem" - mówi Adam Konkol. Niedawno usłyszał dramatyczną diagnozę - złośliwy rak płuc. Najprawdopodobniej lekarze byli jednak w błędzie. "Na 99% nie jest to rak, dlatego, że nowotwór nie maleje sam z siebie" - oznajmił lekarz.

Adam Konkol od dziecka zmaga się z chorobą
Adam Konkol od dziecka zmaga się z chorobą
Źródło zdjęć: © AKPA

26.10.2024 14:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gośćmi sobotniego odcinka "halo tu Polsat" byli gitarzysta i lider zespołu Łzy Adam Konkol oraz jego żona Angelina, która wspiera go w walce z chorobą. Muzyk od urodzenia cierpi na zespół Eisenmengera, czyli naczyniową chorobę płuc.

W ostatnich miesiącach mierzył się także z rakiem. Lekarze wykluczyli możliwość wycięcia nowotworu oraz chemioterapii. Na szczęście guz sam z siebie zaczął się zmniejszać. Jak to możliwe? Najprawdopodobniej diagnoza była błędna.

Choroba ukształtowała jego życie i twórczość

Adam Konkol nie czuje się pokrzywdzony przez fakt, że od dziecka choruje na serce. Wręcz przeciwnie - dzielnie stawia czoła rzeczywistości.

"Ja tę chorobę mam od dziecka. Ona w pewien sposób ukształtowała moje życie. Do 18 roku życia wszystko było normalnie, [...], jedyne co, to na wuefie nie mogłem ćwiczyć z innymi dziećmi, bo miałem kondycję troszeczkę gorszą. Natomiast od 18 do 28 roku życia moje życie było koszmarem" - odpowiedział w programie "Halo tu Polsat".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odwiedzał wtedy szpitale regularnie. Nie zdawał sobie jednak sprawy, jak często jego życie było zagrożone. Choroba wpłynęła na całe jego życie, w tym na jego twórczość.

"Nie zamieniłbym się nawet ze zdrowym człowiekiem. Bardzo szybko przewartościowałem swoje życie. Bardzo szybko zrozumiałem, jakie wartości w życiu są ważne. Dzięki odpowiedniej wrażliwości i zrozumieniu, że życie jest ulotne, napisałem wiele wspaniałych tekstów" - stwierdził Adam Konkol.

Jego żona od początku wiedziała o jego chorobie. Nie zdawała sobie jednak sprawy z powagi sytuacji.

"Człowiek, jak się zakocha, to w zasadzie go nie interesuje wiele innych rzeczy. Pierwszy raz odczułam poważnie Adama chorobę w 2014 roku, gdy Adam się bardzo źle czuł, a ja byłam na ostatnich nogach w ciąży z drugim dzieckiem" - mówiła na antenie Polsatu.

Angelina Konkol i Adam Konkol
Angelina Konkol i Adam Konkol© AKPA

Diagnoza okazała się błędna

Niedawno muzyk usłyszał kolejną tragiczną diagnozę - złośliwy rak płuc. - Byłem nastawiony totalnie, nie widziałem innej drogi niż - pokonuejmy raka płuc - mówił w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem.

Na szczęście okazało się, że diagnoza najprawdopodobniej była błędna, bo guzek zaczął się zmniejszać, mimo że przerwano kurację.

"Ktoś z lekarzy stwierdził, że może jest to coś pozapalnego. I na kolejnym badaniu PET okazało się, że guzek zmalał. Lekarz powiedział: zrobimy w styczniu kolejne badanie, ale żyj normalnie. Na 99% nie jest to rak, dlatego, że nowotwór nie maleje sam z siebie" - opowiedział Adam.

Wcześniej planował koncerty, wakacje i codzienne aktywności z myślą, że niedługo być może znowu będzie przykuty do szpitalnego łóżka. Teraz znowu może spać spokojnie.

"Mówię do producenta muzycznego, z którym robię nowe piosenki: słuchaj, nie żebym cię poganiał, ale chcę jeszcze jakąś płytę wydać. A teraz jest zupełnie inaczej. Odżyłem".

© AKPA

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Komentarze (0)