Dla niego zrzuciła habit. Po rozstaniu wyciągnęła wszystkie brudy
Cztery małżeństwa, wiele romansów, a nawet związek z zakonnicą, która rzuciła dla niego habit. Krzysztof Rutkowski kocha kobiety, a one kochają jego. Z okazji 63. urodzin przypominamy historię życia uczuciowego celebryty. W tym relację z byłą zakonnicą.
Kobiety, które spotykały Rutkowskiego na swojej drodze, mówiły, że miał "to coś". Momentalnie rzucały dla niego karierę i życie prywatne, aby wraz z nim brać udział detektywistycznych śledztwach. Początki były zawsze spektakularne. Podobnie jak głośne, medialne rozstania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzecią żoną detektywa, ale pierwszą, która z impetem wkroczyła w świat mediów, była Anna Rutkowski. To ona założyła agencję detektywistyczną i zajęła się wykreowaniem jego wizerunku.
Poznali się w 1988 roku, gdy on miał 28 lat, a Anna – 35. Razem tworzyli agencję detektywistyczną. Natomiast w 1990 roku na świat przyszła ich córka Weronika.
Rozwiedli się w 2004 roku po 14 latach małżeństwa. Powodem była słabość Krzysztofa do innych kobiet. Podobno detektyw zachłysnął się też sławą i pieniędzmi, co nie spodobało się żonie.
"Coś się we mnie zaczęło zmieniać". Dla Rutkowskiego rzuciła habit
Zaczęło się jak w filmie. Luiza Krużewska (tak wówczas się przedstawiała) spacerowała po ogrodzie klasztoru z innymi siostrami. W pobliżu rozległ się huk petard, usłyszała krzyki i wybiegła na ulicę. Zobaczyła Rutkowskiego obezwładniającego przestępcę. Powiedziała, że działa bardzo brutalnie. A on spojrzał jej głęboko w oczy i odparł, że "brutalna to ona jest wobec siebie, bo młoda, piękna, a w habicie". Następnie dał jej wizytówkę.
Nie od razu jednak związała się z detektywem, który w tamtym czasie miał inną partnerkę. Jak przyznała, po pierwszym spotkaniu z Krzysztofem Rutkowskim "coś się w niej zaczęło zmieniać". Uczyła się języków, wyjeżdżała do USA i do Francji. Przez jakiś czas pracowała jako dziennikarka w lokalnej gazecie. Jej pasją była jazda na motocyklu. Z Krzysztofem spotkała się ponownie po siedmiu latach i uczucie rozkwitło.
Relacja z byłą zakonnicą wywołała prawdziwą sensację. Razem z Luizą tworzyli dość zgraną parę, a ich związek był szeroko komentowany w prasie.
Połączyło ich nie tylko uczucie, ale i wspólna praca. Była zakonnica coraz częściej angażowała się w śledztwa, na przykład to dotyczące Katarzyny W., zabójczyni małej Madzi z Sosnowca. Ich związek zrobił się medialny.
Po jakimś czasie prawda wyszła na jaw. Okazało się, że Luiza Krużewska to tak naprawdę Urszula Kobyłecka. Jak się tłumaczyła - ukryła swoją prawdziwą tożsamość dla bezpieczeństwa klasztoru i rodziców. W mediach pojawiało się coraz więcej informacji o jej przeszłości. Pochodziła z Tomaszowa Mazowieckiego. Zapowiadała się jako świetna koszykarka. Poszła jednak do szkoły prowadzonej przez zakonnice w Szymanowie i ostatecznie wybrała klasztor.
Luiza zaszła z Rutkowskim w ciążę. Niestety poroniła. Kobieta była w bardzo złym stanie psychicznym. Trafiła do szpitala psychiatrycznego, wsparciem byli dla niej rodzice. "Jest z nią lepiej. Wróci do domu. Musi sobie poradzić i wszystko poukładać. Mogę się tylko domyślać, że to, co się wokół niej dzieje jest bardzo przytłaczające" – wyznał jej ojciec w rozmowie z Wirtualną Polską.
Ukochani zaczęli planować ślub w Madrycie. Kobieta zaczęła się także przedstawiać jako Rutkowska. Chętnie udzielała wywiadów dotyczących ich związku. "Nigdy nie powiedziałam do Krzysztofa: »misiu«. No bo jak można na kawał dzikiego tygrysa mówić »misiu«? - mówiła na łamach "SE". Coraz częściej przyznawała jednak, że ich relacja bywa niekiedy trudna.
Mimo, że zaczął się jak w bajce, ich związek nie miał happy endu. Ostatecznie para się rozstała. "Przyczyniły się do tego kobiety, które pojawiały się w życiu Krzysztofa" – mówiła Kobyłecka w wywiadzie dla Onetu. "Dopuścił się wielu [zdrad – red.]. (...) Nie odkrywam tu niczego nowego, bo przecież każdy jego związek rozpadał się przez właśnie kobiety, które nagle pojawiały się w jego życiu." - przyznała. Dodała, że Rutkowski wykorzystał ją, żeby zrobić sobie reklamę w mediach.
Razem pomimo kryzysów
Rutkowski zaczął spotykać się z o 25 lat młodszą od niego Mają Plich. Pikanterii temu związkowi dodawał fakt, że Maja i Luiza... znały się ze szkoły w Tomaszowie Mazowieckim.
- Chodziłyśmy nawet krótko do tej samej szkoły, chociaż nie pamiętam dobrze Luizy - mówiła Plich w rozmowie z "Super Expressem". Zapewniała jednak, że to zbieg okoliczności, że obydwie zakochały się w Rutkowskim.
Maja i Krzysztof poznali się przypadkowo. Plich potrzebowała pomocy detektywa. Okazało się, że znajomy polecił jej Rutkowskiego. Wspólne biznesy szybko przerodziły się w ognisty romans.
Para doczekała się potomka. W 2013 r. na świat przyszedł Krzysztof Junior. Na chrzest zaproszono media. Na imprezie pojawiło się ponad 130 osób.
Miłość wydawała się nie mieć końca: wspólna praca w biurze detektywistycznym, egzotyczne wakacje i życie w luksusowej willi w Aleksandrowie Łódzkim. W 2018 roku perfekcyjny z pozoru związek spotkał kryzys. W życiu Rutkowskiego pojawiła się Dominika "Wodzianka" Zasiewska.
Do mediów przedostały się screeny SMS-ów wymienianych między Zasiewską a Rutkowskim. Były detektyw miał zapewniać, że wezmą ślub, a także, że jest pierwszą i ostatnią kobietą, którą tak mocno pokochał. Była gwiazda programu Kuby Wojewódzkiego dzieliła się w prasie pikantnymi szczegółami ich romansu.
Rutkowski najpierw do niczego się nie przyznawał. Potem oskarżył kochankę o molestowanie, sugerując, że wszystkie kobiety są "seksualnymi drapieżnikami". Z kolei Maja Plich robiła dobrą minę do złej gry. Publikowała wspólne zdjęcia, nie wierząc w zdradę.
Krzysztof Rutkowski i Maja Plich wzięli ślub w podwarszawskim Rozalinie. Ceremonia odbyła się pod gołym niebem, w bajkowej scenerii pałacowego ogrodu z XIX wieku. Swój pierwszy taniec małżonkowie zatańczyli do utworu Celine Dion "Because You Loved Me". Przyjęcie weselne miało kosztować młodą parę aż milion złotych. Był to czwarty ślub Krzysztofa Rutkowskiego.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!