Do śmierci skrywała bolesną tajemnicę. Prawda wyszła po pogrzebie
Lucyna Grobicka przez lata była jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych prezenterek. Zmarła 6 grudnia 2013 roku. Wówczas okazało się, że "Mgiełka" walczyła z chorobą.
Lucyna Grobicka jeszcze jako studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim postanowiła wziąć udział w castingu organizowanym przez TVP na prezenterkę pogody. I ten casting wygrała. "Byłam przekonana, że nie mam szans. Na dwa miejsca było 60 chętnych" - wspominała później w wywiadzie udzielonym "Rewii".
Przygodę z telewizją zaczęła we wczesnym wieku, bo mając zaledwie 22 lata. Jej kariera rozwijała się prężnie przez lata, a sama Grobicka zyskała przydomek "Mgiełki".
"Miałam mokre dłonie i serce stawało mi w gardle, kiedy w kamerze zapalało się czerwone światełko" - mówiła "Rewii".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ludzie ją uwielbiali. Nagle ogłosiła odejście
Widzowie nie kryli zaskoczenia, kiedy prezenterka poinformowała na antenie, że żegna się z telewizją. Ostatnią prognozę pogody poprowadziła 13 października 2004 roku, po 20 latach pracy w TVP. Choć widzowie nie kryli zaskoczenia, w medialnym środowisku dużo mówiono o planowanych zwolnieniach w Telewizji Polskiej. Lucyna Grobicka nie chciała czekać, aż dostanie wypowiedzenie do ręki i sama ubiegła swojego pracodawcę.
"Niespodziewanie nie umieszczono mnie w grafiku na listopad. Uznałam, że skoro mnie nie chcą, to nie będę prosić o dyżury. Nie chcę do emerytury być niewolnicą prognoz pogody" - wspomniała "Rewii".
Życie po telewizji
Urodziła się w Urugwaju, gdzie jej ojciec był dyplomatą. Dzieciństwo spędziła na Kubie, w Argentynie, a później Brazylii, którą nazywała drugą ojczyzną. Znajomość języków obcych, w tym hiszpańskiego i portugalskiego, sprawiły, że była pogodynka nie miała problemów ze znalezieniem nowej pracy. Szybko otrzymała posadę w dziale handlowym brazylijskiej ambasady w Polsce, gdzie pracowała przez wiele kolejnych lat.
Prywatnie Grobicka związała się z Januszem Grobickim, którego poznała jeszcze na studiach. W 1991 roku na świecie pojawiła się ich córka, a samo małżeństwo nie przetrwało próby czasu.
Nagła śmierć
Po odejściu z telewizji "Mgiełka" miała nie utrzymywać kontaktów z dawnymi znajomymi. Zmarła 5 grudnia 2013 roku, mając 50 lat. Dopiero po jej śmierci na jaw wyszło, że walczyła z podstępną chorobą. Choć nie ujawniono, co konkretnie dolegało dziennikarce, miała bardzo cierpieć. Wiadomość o śmierci prezenterki pojawiła się w mediach dopiero kilka tygodni po jej śmierci.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl