Doda jest w Dubaju. Napisała, że nie zakłada tam maseczki

Doda poleciała do Emiratów Arabskich w związku ze zdjęciami do filmu "Dziewczyny z Dubaju". Artystka pochwaliła się zdjęciem z lotniska, wywołując falę komentarzy. Większość dotyczy jej stroju, ale pojawił się też wątek bezpieczeństwa w związku wciąż trwającą pandemią.

"Ja nie chodzę w maseczkach nigdzie" – tak zareagowała Dorota Rabczewska na pytanie fanki, czy czuje się bezpiecznie w Dubaju. Na to odpowiedziała jej mieszkająca tam Polka, stwierdzając, że choć nie ma powodów do obaw, to za brak maseczki można dostać mandat. "To twoja decyzja. Obostrzenia są jasne. Jeśli cię złapią, 3 tys. zł kary. Baw się dobrze w Dubaju" – czytamy.

Dubaj ponownie otworzył granice 7 lipca. Najwyższy Komitetu ds. Zarządzania Kryzysowego i Klęsk Żywiołowych zapowiedział, że turyści będą musieli przestrzegać rygorystycznych przepisów dotyczących bezpieczeństwa i ochrony zdrowia. W praktyce oznacza to choćby obowiązek noszenia specjalnej elektronicznej opaski, która rejestruje lokalizację, do tego 4 dni przed przyjazdem trzeba wykonać test na koronawirusa. Jeśli chodzi o maseczki, 31 maja rząd poinformował o obowiązku noszenia ich w miejscach publicznych, choć oczywiście są od tego odstępstwa. Nakaz nie dotyczy dzieci poniżej 6. roku życia czy osób mających problemy z oddychaniem.

Doda nie miała maseczki, pozując do zdjęcia po wylądowaniu w Dubaju. Widać, że stojący za piosenkarką mężczyźni również nie zakrywają nosa i ust, za to nie mogą oderwać od niej wzroku. Fani artystki również to dostrzegli, pisząc o "mistrzach drugiego planu" i chwaląc jej sylwetkę.