Dom po prostu się rozpadał. Oto co zrobiła ekipa Dowbor
"Nasz nowy dom" to program, w którym często dzieją się rzeczy - można by powiedzieć - niemożliwe. Ekipa Katarzyny Dowbor potrafi bowiem wyremontować nawet te domy, których stan jest naprawdę fatalny. Tak też stało się i tym razem. Oto historia pana Grzegorza, który samotnie wychowuje 8-letniego Kubę.
27.04.2021 09:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pan Grzegorz samotnie wychowuje ośmioletniego synka Kubę. Mama chłopca zmarła dwa lata temu na raka płuc. I choć mąż kobiety przyznaje, że załamał się po śmierci ukochanej żony, to wiedział, że nie może się poddać ze względu na syna.
Fatalne warunki mieszkaniowe
Samotny ojciec wszystkiego uczył się od początku: gotowania, prania, sprzątania. Jednak największym zmartwieniem pana Grzegorza była sytuacja lokalowa. Stary drewniany dom we wsi Mamino, który zajmowali jeszcze jako pełna rodzina, nie nadawał się już do zamieszkania. Deski były spróchniałe, okna nieszczelne, dach przeciekał, ściany były dziurawe, a podłoga w największym pokoju się zarwała.
Nie było również łazienki, ciepłej wody, ani kanalizacji. W związku z tym ojciec i syn przenieśli się do tymczasowego mieszkania socjalnego. Na terenie należącym do pana Grzegorza znajdował się jeszcze murowany budynek gospodarczy, ale nie było w nim podłączeń, mediów, ścianek działowych, sufitu, a nawet podłogi. Sytuacja była naprawdę tragiczna.
- Grozi wam bezdomność i to mnie po prostu przeraża (...) Ten dom nie nadaje się do remontu - powiedziała Katarzyna Dowbor.
Jednak dla ekipy z "Nasz nowy dom" nie ma rzeczy niemożliwych. Architekt Martyna Kupczyk stworzyła projekt adaptacji budynku gospodarczego na cele mieszkaniowe, a ekipa budowlana na czele z Wiesławem Nowobilskim sprawiła, że w ciągu pięciu dni stodoła stała się... prawdziwym domem. Teraz pan Grzegorz i jego syn Kuba będą mogli cieszyć się wygodną łazienką, salonem z aneksem kuchennym i oddzielnymi sypialniami dla nich obu. Jaka była reakcja rodziny?
- Mnie spotkało straszne szczęście. To jest tak, jak trafić szóstkę w lotka - powiedział wzruszony pan Grzegorz.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl