Dominika Tajner pokonała koronawirusa. Opowiedziała, czym leczyła objawy
Była żona Michała Wiśniewskiego pod koniec października dołączyła do grona celebrytów zakażonych Covid-19. 41-latka wyjawiła, że wirus ją wymęczył, a wyzwaniem okazało się wstawanie z łóżka.
11.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:26
Tajner niestety nie przeszła choroby bezobjawowo. Mówiła, że początkowo kiepsko się czuła i miała suchy kaszel. – Towarzyszyła mi także podwyższona temperatura, która dochodziła do 38 stopni. Od razu czułam, że coś jest nie tak. Postanowiłam zrobić test. Stałam w kolejce ponad półtorej godziny, przede mną blisko 150 osób – opowiadała niedawno portalowi Jastrząb Post.
Dzisiaj córka byłego trenera polskich skoczków wychodzi już na prostą, ale łatwo nie było. – To jest to choroba, która jest ciężka psychicznie. Nie wiesz, co cię czeka, nie wiesz, czy się zaczniesz dusić, czy nie. Nie można wstać rano. Wyzwaniem było pójście do łazienki i ogarnięcie się – wyznaje dzisiaj temu samemu serwisowi rozrywkowemu.
Dominika Tajner - koronawirus
Tajner podkreśla, że jeszcze przez zrobieniem testu odizolowała się. – Wirus jest. Wiemy, że jest. Jedni go przechodzą mocniej, inni lżej. Daj Boże, żeby każdy przeżył – mówi. Dodaje też, co radzili jej lekarze. – Mówili, żeby wzmocnić odporność. Więc polecam zakwas z buraków, witaminę D – wymienia Dominika.
Apeluje też, by o siebie zadbać – również psychicznie. Sama robiła wszystko, by wbrew chorobie zadbać o siebie. – Wstać z tego łóżka, zrobić włosy, zrobić paznokcie. Bo wbrew pozorom czujesz, że żyjesz – zaznacza.
41-latka źle znosiła izolację, tak jak tysiące Polaków poczuła się kompletnie odcięta od świata zewnętrznego. – Ktoś tylko z tobą przez drzwi rozmawia, podając zakupy. Ja zdecydowanie się lepiej poczułam, jak zrobiłam dziś paznokcie, włosy. I zrobiłam to dla samej siebie. Żebym się dobrze czuła. Trzeba dbać o siebie, nie można leżeć w łóżku, bo zwariujemy – stwierdza na koniec rozmowy była żona Michała Wiśniewskiego.