Mówi o botoksie. "Ja się nawet nie mogę zezłościć"

Dorota Szelągowska postanowiła poddać się medycynie estetycznej i w zabawny sposób opisać swoje doświadczenia w tym temacie. Odpowiedziała tym samym jednej z internautek, która wprost zarzuciła Szelągowskiej korzystanie z botoksu. "Ale botosik w czoło wjechał" - napisała na jej Instagramie jedna z obserwatorek. Projektantka wnętrz nie pozostawiła tego komentarza bez odpowiedzi.

Zobacz też: Ujawniła, jak chce schudnąć. "50 lat robi swoje"

Gwiazda TVN-u od razu odpowiedziała fance na Instagramie. "Lwia zrobiona tydzień temu! Bardzo dobrze się z tym czuję" - skomentowała. Zaskakując tym samym szczerym wyznaniem. Co więcej, Dorota postanowiła rozwinąć temat. Opublikowała w sieci krótki filmik, w którym z przekąsem opowiedziała o zabiegu, z którego ostatnio skorzystała.

- Ostatnio pytacie mnie, co robię, że jestem taka pogodna, szczęśliwa i wcale się nie złoszczę. Odpowiedź jest prosta. Botoks w lwiej zmarszczce! Ja się nawet nie mogę zezłościć. Ewentualnie mogę się zdziwić - zaczęła.

Na tym jednak relacja się nie zakończyła. W opisie pod filmikiem rozwinęła swoją wypowiedź. Podkreśliła, że filmik powstał w celu obnażenia instagramowej rzeczywistości.

- Z tym zdziwieniem to też bym nie przesadzała, ale ani się nie chcę złościć, a i z wiekiem coraz mniej rzeczy mnie dziwi. Rolka powstała w ramach okruchów prawdy, jakie serwuje Instagram. Choć ja czasem wolę instafałsz, bo jest ładniejszy. A wy?" - napisała.

Nagranie wywołało falę komentarzy. "Pięknie. Ale mnie nie namówisz" - napisała Joanna Koroniewska, aktorka.

Czytaj także: "Nie widzę niczego". Tak teraz wygląda jej życie

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl