Dramatyczne oświadczyny na klifie. 39‑latka zmarła na oczach partnera

Yesim Demir i  Nizamettin Gursu pojechali razem na wymarzone wakacje do północno-zachodniej Turcji. Para chciała świętować kolejny etap swojego związku. 6 lipca mężczyzna postanowił zaaranżować oświadczyny na szczycie klifu. Niestety ten piękny moment zakończył się okropnym wypadkiem.

Zobacz też: Zdemaskowała szwagierkę. Narzeczony od razu odwołał ślub

Wszystko było zaplanowane. Po zaręczynach mężczyzna miał udać się do samochodu po rzeczy przygotowane na piknik. Nizamettin najpierw jednak klęknął na trawie na jedno kolano. Kiedy usłyszał, jak Yesim mówi "tak", poczuł się najszczęśliwszy na świecie. Po wymarzonej odpowiedzi na kilka chwil oddalił się od świeżo upieczonej narzeczonej po piknikowy koszyk. To właśnie w tym momencie doszło do wypadku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Yesim Demir spadła z wysokości ok. 32 metrów. Chwilę po upadku jeszcze żyła. Narzeczony od razu zadzwonił po pomoc. Ratownicy dotarli na miejsce i podjęli akcję ratunkową, która trwała prawie godzinę. Niestety kobieta zmarła.

Nizamettin przyznał, że wraz z Yesim wypili trochę alkoholu. 39-latka nagle straciła równowagę i runęła w przepaść. Klif został zamknięty przez lokalne władze do momentu, aż powstanie regulamin dla osób odwiedzających to miejsce. To znany turecki punkt widokowy, bardzo popularny wśród turystów. Do tej pory jednak nie obowiązywały w tym miejscu żadne zasady, brakowało też zabezpieczeń przed podobnymi sytuacjami.

Jak podaje portal "Daily Mail", lokalne władze od 15 lipca wprowadziły restrykcje. Turyści, którzy wybiorą się na miejsce o późniejszych godzinach, mogą wejść na klif najpóźniej na 15-20 minut po zachodzie słońca.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl