"Dziecko ma obowiązek być ochrzczone". Gdy sakrament staje się przyczyną rozłamu w rodzinie
Chrzest dziecka to zwyczaj, który wciąż dla wielu jest bardzo istotny. Kiedy rodzice z niego rezygnują, może dojść do konfliktu - tak jak w przypadku Miśki, Oli i Julii.
23.08.2019 | aktual.: 23.08.2019 20:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miśka, jak wołają na nią znajomi, nigdy nie wyszła za mąż. Ze swoim partnerem żyje "na kocią łapę", tworząc patchworkową rodzinę. Ich mały syn nie został ochrzczony, ku rozpaczy matki Miśki, która wysłała nawet jej ojca, by porozmawiał z dziewczyną o tej sytuacji.
– Przyszedł do mnie na piwo, usiadł i powiedział: "Weź mi powiedz coś, co ja mogę przekazać matce, bo nie może przeżyć tego, że Marcin nie miał chrztu" – opowiada dziewczyna.
Miśka postawiła się rodzicom i na tym temat się skończył. Nie wszyscy mają jednak w sobie tyle siły i odwagi, by walczyć z bliskimi.
Sakrament chrztu i niewierzący rodzice
Ola jest agnostyczką, jej mąż jest niewierzący, ale pochodzi z ultrakatolickiej rodziny. W piątek nie mogą jeść mięsa, "bo to obraża Jezusa Chrystusa", pieśni katolickie trzeba śpiewać regularnie, "bo Jezusowi będzie przykro". A jeśli nie będą chodzić do kościoła na poranne msze? "Jezus wtrąci ich do piekła".
– Wzięliśmy ślub kościelny, bo teściowie na to bardzo naciskali – opowiada kobieta. – Nie wyobrażali sobie, żeby było inaczej. Powiedzieli nam, że "nawet jeśli nie uczęszczacie na msze, to ślub kościelny musi być, bo ludzie będą gadać". I "nie możesz używać antykoncepcji". Mąż sam nigdy na mnie nie naciskał.
Niedługo po ślubie na świat przyszła ich córka. Małżeństwo nie chciało jej chrzcić, ale, jak się okazało, nie tylko od nich zależała ta decyzja.
– "Dziecko ma obowiązek być ochrzczone", tak nam powiedzieli – mówi Ola. – Argumenty zdały się na nic, nie chcą nas w ogóle słuchać. Na razie jeszcze nie podjęliśmy decyzji. W przypadku ślubu kościelnego tylko my ponosiliśmy konsekwencje, ale tutaj chodzi o moją córcię. To będzie skutkować chodzeniem na komunię, bierzmowaniem itd. A ja wolę, żeby ona sama wybrała, czy to jest dla niej. Żeby poznała też inne religie.
Ola chce pokazać córce cerkiew, meczet, synagogę. Edukować ją tak, by wiedziała, że choć żyje w bardzo katolickim kraju, to jest tu miejsce także na inne wyznania i religie.
Zobacz także
"Małe diabły"
Julia jest niewierząca, podobnie jak jej mąż, który pochodzi z wierzącej rodziny. Miała kilka przygód z bardzo religijnymi teściami, lecz nie chce ich opisywać, z obawy przed tym, że je znajdą i przeczytają. Zgodziła się na publikację jednego cytatu:
– Teściowa kiedyś stwierdziła, że nasze dzieci to będą małe diabły i ona nie chce ich widzieć – mówi. – I co? I mamy dziecko, również 4-letnie, bez chrztu oczywiście. Teściowa jest w nim zakochana, chociaż temat chrztu się przewijał przez pierwsze 2 lata.
Tak jak każdy medal ma dwie strony, tak i tutaj warto zapoznać się też z katolickim spojrzeniem na tę sytuację. Na jednej z grup wierząca kobieta, katoliczka, opisała swój związek z ateistą. Ze swoimi poglądami spotyka się czasem z ostracyzmem.
"Gdy pojawił się Janek, wiecie, jaki problem miałam, żeby dziecko ochrzcić?" – pisze kobieta. "No bo dziecku przecież ‘nie można narzucać wiary, bo samo zdecyduje’. Ja sama zostałam ochrzczona i w żaden sposób mnie to nie okaleczyło. Do komunii poszłam, do bierzmowania też, na religię chodziłam. I nasze dziecko też będzie. Narzeczony powiedział, że jak pójdzie do komunii, to on nie wejdzie do kościoła. Odpowiedziałam, że co, mam na jeden dzień szukać kogoś, kto będzie za niego tatusiował? Wtedy się zamknął… Tak marzyłam o kościelnym ślubie, a skończyło się tym, że za dwa miesiące biorę aż cywilny".
Inna kobieta, niewierząca, anonimowo, pisze, że także spotyka się z ostracyzmem, ale z zupełnie drugiej strony.
"Mamy dziecko. Czteroletnie. Nieochrzczone. Teściowie ciągle psioczą - kiedy ten chrzest, a może kuzynka Kasia będzie chrzestną, a może wujek Tomek, żeby był koniecznie w ich parafii. Ja nie zamierzam syna chrzcić, nie widzę powodu - mąż też nie, mimo że sam jest ochrzczony. Teściowie tego w ogóle nie szanują (…) A we mnie się gotuje. To perfidny brak szacunku do sposobu, w jakim chcemy go wychować. Jeśli kiedyś będzie chciał się ochrzcić - spoko, ale jak będzie bardziej świadomy i będzie to wynikało z jego wnętrza, a nie z tego, że babcia mu mówi, że się w niebie z nią nie spotka nigdy... Ręce mi opadają, argumenty nie trafiają".
Sakrament chrztu - statystyki
Patrząc na długookresowy trend, w Kościele katolickim coraz mniej osób decyduje się na sakrament chrztu. Patrząc na dane Instytutu Statystyki Kościoła katolickiego, widać wyraźny spadek. Jeśli porównać rok 1990 do 2014, liczba ochrzczonych dzieci zmalała w Polsce o 200 tys. rocznie, natomiast liczba rodzących się dzieci zmniejszyła się o 150 tys.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl