Dzień zaczyna od modlitwy. Fernando Santos otwarcie mówi o wierze w Boga
Dzień przed oficjalnym ogłoszeniem nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski w Warszawie pojawił się były trener Portugalii, Fernando Santos. Z informacji przekazanych przez Cezarego Kuleszę wynika, że to on zajmie miejsce Czesława Michniewicza. Okazuje się, że Santos to nie tylko charakterny trener, ale też osoba, która poważnie podchodzi do spraw wiary.
24.01.2023 | aktual.: 24.01.2023 08:36
Fernando Santos rozstał się miesiąc temu z narodową kadrą Portugalii. W poszukiwaniu nowej pracy trafił do Warszawy. Santos przyleciał do Polski, aby spotkać się z Cezarym Kuleszą. "Do zobaczenia jutro na konferencji na PGE Narodowym" - napisał na Twitterze obecny prezes PZPN, dodając zdjęcie z Fernandem Santosem. Wszystko wskazuje na to, że zostanie wybrany na stanowisko selekcjonera polskiej drużyny.
Były trener Portugalii może się pochwalić sporym doświadczeniem. Narodową kadrę prowadził od 2014 roku i wygrał z nią złoty medal mistrzostw Europy we Francji. Wcześniej przez cztery lata pełnił funkcję selekcjonera w greckiej drużynie piłkarskiej. Wiele też wiadomo na temat jego życia osobistego. Santos bardzo poważnie podchodzi m.in. do kwestii wiary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W każdą niedzielę chodzę do kościoła"
Były trener Portugalczyków ujawnił w wywiadzie udzielonym "Piłce Nożnej", że jest osobą wierzącą. Wiara jest nieodzowną częścią jego życia, zupełnie jak praca trenera. Santos przyznał, że to jego sposób na życie.
"W każdą niedzielę chodzę do kościoła. Wierzę w Boga i w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To jest moja wiara, a człowiek wierzący nie musi obawiać się tego, co się stanie. Życie i piłka nożna to jest podróż ze wzlotami i upadkami. My musimy podążać dalej, dopóki nie osiągniemy celu" - mówił.
Fernando Santos każdy dzień zaczyna od modlitwy
Santos często wypowiada się na temat swojej wiary. Jakiś czas temu spotkał się z duchownymi uprawiającymi sport i przygotowującymi się do tzw. Clericus Cup. Trener opowiedział wówczas, jak wyglądała jego droga do nawrócenia. Otwarcie przyznał, że był to "najważniejszy moment jego życia".
- Wróciłem już do Kościoła, ale wciąż siadałem w tylnych ławkach, czekając, aż wszystko się skończy. Czekałem, aż coś się zmieni, ale to my dokonujemy zmiany - powiedział podczas spotkania.
Santos dodał, że dzień zaczyna od modlitwy i lektury Biblii. Bierze także aktywny udział w rekolekcjach. - To mój rytuał, którego nie zmieniam od 1994 roku, kiedy stałem się świadomym swej wiary chrześcijaninem - podsumował.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl