Eksperci o aferze Pandora Gate. Mówią o stereotypie pedofila
Atrakcyjny fizycznie, stosunkowo młody, sławny i bogaty. Pedofil to nie zawsze starszy mężczyzna, w za krótkim podkoszulku i z dużym brzuchem, który stoi z cukierkami przed szkołą. Wielu dostrzegło to dopiero po aferze Pandora Gate. Seksuolodzy nie mają jednak złudzeń.
10.10.2023 | aktual.: 10.10.2023 07:39
Afera z udziałem internetowych twórców pokazała, że niebezpieczeństwem dla nieletnich osób może być nie tylko stereotypowy, dużo starszy mężczyzna, który czai się za rogiem szkoły.
Nagle pojawia się youtuber, idol nastolatek, pod którego adresem padają oskarżenia o pedofilię. Główny bohater filmu obnażającego obrzydliwe i pełne przemocy zachowania młodych mężczyzn w stosunku do dwunasto-, trzynasto- i czternastolatek jest sławny, bogaty, atrakcyjny fizycznie, a na Instagramie obserwują go dwa miliony osób.
- Wcale mnie to nie dziwi - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Bogdan Stelmach, lekarz i seksuolog z Mazowieckiego Centrum Psychoterapii. - Takie stereotypy powstały po to, abyśmy czuli się pozornie bezpieczni - dodaje.
Obraz pedofila został zburzony
Film Sylwestra Wardęgi, a następnie film Konopskiego dotyczące "mrocznej tajemnicy youtuberów" obejrzało już w sumie siedemnaście milionów osób. Wielu z nich wciąż nie może uwierzyć, że środowisko z pozoru przyjazne dzieciom, tzw. family friendly, okazało się być przesiąknięte przemocą i patologią.
Afera, która wybuchła, otworzyła wielu osobom oczy. Sprawiła, że stereotyp pedofila rozpadł się na kawałki.
- Wydaje nam się, że jeśli zobaczymy starszego, otyłego i dziwacznie zachowującego się mężczyznę przed szkołą, to z pewnością go wypatrzymy i będziemy w stanie zareagować i ochronić przed nim swoje dzieci. Sytuacja z youtuberami pokazała, że nie jesteśmy kompletnie przygotowani na tego typu sytuacje - mówi dr Bogdan Stelmach, seksuolog.
- Utarło się, że zagrożenie jest tylko np. wśród księży w Kościele katolickim. Ale pedofilem może być równocześnie prawnik, lekarz, nauczyciel. Oczywiście, wśród zawodów, gdzie obecna jest praca z dziećmi, ten odsetek może być większy - wyjaśnia dr Bogdan Stelmach.
Martyna Jadczak-Turyk, psycholog, seksuolog, psychoterapeuta, specjalistka psychokliniki Poradni Zdrowia Psychicznego, ma nadzieję, że afera Pandora Gate obaliła obraz "stereotypowego pedofila". - Od dawna nie jest to już starszy, nieatrakcyjny fizycznie mężczyzna z cukierkami pod szkołą - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską. Dodaje, że w obecnych czasach nadużycia seksualne w stosunku do dzieci stały się dużo bardziej powszechne.
- Nadużyć seksualnych w stosunku do dzieci może dziś dokonać każdy z dostępem do Internetu, telefonu, każdy, kto "ma znajomości", jest popularny i uważa się za osobę bezkarną - zaznacza specjalistka z warszawskiej psychokliniki.
O tym, że "stereotypowy pedofil" to mit, mówi również w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Walicki, psycholog, seksuolog i psychoterapeuta w trakcie szkolenia psychodynamicznego.
- W ciągu mojej siedmioletniej kariery w służbie więziennej spotkałem tylko jedną osobę, która miała cechy takiego stereotypowego pedofila. Jeżeli chodzi o pozostałych, to nie było w ich wyglądzie nic charakterystycznego, co sprawiałoby, że ktoś mógłby przyczepić im łatkę pedofila - stwierdza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie daj się zwieść pozorom
Dlaczego stereotyp pedofila jako nieatrakcyjnego mężczyzny z cukierkami przed szkołą zachował się do dziś? - Niewątpliwie nadal są takie sytuacje, gdzie mężczyźni w średnim wieku spotykani są często w okolicach szkół, przedszkoli i placów zabaw i zawsze są to sprawy mocno nagłaśniane - mówi Martyna Jadczak-Turyk. - Na stereotyp wpływa również wizerunek pokazywany w mediach, kulturze popularnej, a także poszczególne przypadki głośnych przestępstw seksualnych.
Takich czynów mogą dopuścić się jednak osoby bardzo niepozorne, a nawet uchodzące za miłe i lubiane w swoich społecznościach.
- Na początku to wszystko się w nich kotłuje, dzieje się w ich wewnętrznym świecie. Zaczyna się od fantazji i pornografii dziecięcej - stwierdza Marcin Walicki.
Później, w momencie gdy zabraknie samokontroli, a pornografia nie daje już takiej satysfakcji, przychodzi chęć na coś więcej. - Wtedy pedofil próbuje zrealizować swoje mroczne fantazje - dodaje.
Chęć kontroli i władzy
Osoby nawiązujące kontakty seksualne z nieletnimi, często tłumaczą się, że nastolatki to już nie są dzieci. Jak twierdzi Wardęga, robił tak youtuber, którego nadużycia wobec nastoletnich dziewcząt są teraz na ustach całej Polski. Pisał, że wszystko zależy od przyjętych w danym kraju norm. Eksperci wskazują, że wyparcie i racjonalizacja to bardzo częste zachowania osób o skłonnościach pedofilskich.
- Z mojego doświadczenia zawodowego na dziesięciu pedofilów średnio przypada około trzech, którzy rzeczywiście żałują swoich czynów i chcieliby jakieś zmiany. Reszta stosuje mechanizmy obronne w stylu racjonalizacji, intelektualizacji lub stawiania się samemu w roli ofiary - stwierdza Marcin Walicki.
Oprócz pociągu fizycznego, sprawcy często odczuwają również mentalną satysfakcję płynącą z chęci kontroli i władzy.
- Wybierając młodsze partnerki, mógł czuć nad nimi większą władzę, co dodatkowo sprawiało mu satysfakcję, jakiej nie czuł w kontaktach z dorosłymi, dojrzałymi i świadomymi kobietami - zauważa Martyna Jadczak-Turyk.
Choć w psychiatrii odróżnia się pedofilów, którzy odczuwają podniecenie seksualne wobec osób przed okresem pokwitania, od hebofilów, czyli dorosłych nawiązujących kontakty seksualne z osobami we wczesnym okresie dojrzewania (około 11 do 15 lat), obydwie postawy są szkodliwe, krzywdzące i mogą prowadzić do trwających latami traum.
Agnieszka Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski