Elżbieta Zającówna zachwyca na premierze książki męża. Aktorka z chęcią pozowała do zdjęć

Elżbieta Zającówna nie narzekała na brak zleceń, po serialu "Matki, żony i kochanki" - propozycje kolejnych ról się posypały. Po urodzeniu córeczki aktorka zniknęła jednak z show-biznesu i konsekwentnie, do dziś unika medialnego szumu. Ostatnio zrobiła wyjątek i pojawiła się na premierze książki swojego męża, satyryka Krzysztofa Jaroszyńskiego.

Elżbieta Zającówna, 2020 rokElżbieta Zającówna, 2020 rok
Źródło zdjęć: © AKPA

Elżbieta Zającówna i Krzysztof Jaroszyński poznali się pod koniec lat 80. Początki ich znajomości dawały wiele do życzenia. On odrzucił jej kandydaturę do sztuki, którą pisał dla teatru "Syrena". Później zabiegał o względy młodej aktorki, która w końcu pozwoliła mu się w sobie zakochać.

Mieli za sobą nieudane związki

Para pobrała się na początku lat 90. Obydwoje byli po przejściach i mieli za sobą nieudane związki. Mimo tego postawili wszystko na jedną kartę i dali sobie szansę. Na ślub zapomnieli obrączek, zaczęli się kłócić, w końcu ktoś im pożyczył swoje. Wszyscy uznali to za dobrą wróżbę – pomimo burz i przeciwności losu, będą razem – podaje magazyn Viva!.

Jak podsumował Jaroszyński w rozmowie z "Super Expressem", obydwoje żartują, że ich związek jest raczej pogodny niż zgodny. Niedawno obydwoje świętowali czterdziestą rocznicę wspólnego życia. Choć na ich drodze pojawiały się zakręty, tj. podejrzenie romansu Jaroszyńskiego z Iloną Felicjańską, są razem do dziś.

Elżbieta Zającówna na premierze książki

Elżbieta Zającówna długo żyła w blasku fleszy, po urodzeniu córki Gabrieli skupiła się na jej wychowaniu i zrezygnowała z bywania na salonach. Zaczęła też współpracę z Fundacją Polsat, działalność na rzecz chorych i potrzebujących sprawiła, że poczuła się spełniona. Aktorka z doświadczenia wie, co znaczy życie z chorobą. Cierpi na skazę Von Willebranda. Polega ona na długotrwałych krwawieniach oraz zaburzeniu krzepliwości krwi.

Ostatnio gwiazda pojawiła się jednak na premierze książki "Półprzewodnik po Polsce" autorstwa Krzysztofa Jaroszyńskiego. Z chęcią pozowała do zdjęć z mężem i córką. Na tę okazję włożyła wygodne buty, marynarkę i spodnie typu cygaretki. 63-latka w tej eleganckiej i skromnej kreacji wyglądała zjawiskowo.

a
© AKPA

Dyrektorka szkoły komentuje słowa Czarnka. "Takie wypowiedzi mogą dzielić"

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Znajdują tam jaja. Te miejsca w domu mogą być wylęgarnią kleszy
Znajdują tam jaja. Te miejsca w domu mogą być wylęgarnią kleszy
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Córka Samusionek wylądowała w domu dziecka. Taką mają dziś relację
Córka Samusionek wylądowała w domu dziecka. Taką mają dziś relację
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni