Odpowiedziała biskupom. Mówi, gdzie jest miejsce religii
Ocena z religii ma nie wliczać się do średniej końcowej, a same zajęcia mają odbywać się na pierwszej lub ostatniej lekcji. Episkopat wyraźnie sprzeciwia się proponowanym zmianom. Na krytykę ze strony Kościoła odpowiedziała Monika Rosa z KO. - Szkoła nie musi być miejscem, w którym kształtuje się konkretne postawy wiary, religii. To naprawdę nie jest to miejsce - twierdzi.
W wykazie prac legislacyjnych MEN, opublikowanym w Biuletynie Informacji Publicznej, pojawiła się propozycja wykreślenia lekcji religii i etyki z katalogu zajęć, z których oceny roczne i końcowe byłyby uwzględniane przy obliczaniu średniej.
Dodatkowo MEN proponuje, aby religia odbywała się na pierwszej lub ostatniej godzinie zajęć. To spowodowałoby skrócenie lekcji uczniom, którzy nie biorą w nich udziału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłanka KO odpowiada na krytykę Episkopatu
Władze Kościoła wyraźnie sprzeciwiają się takim zmianom. Konferencja Episkopatu Polski stwierdziła, że zamiar umieszczania lekcji religii na pierwszej i ostatniej godzinie jest "krzywdzący i dyskryminujący". Biskupi przekonują, że "nauczanie religii w szkołach publicznych należy uznać za standard europejski".
Komisja Wychowania Katolickiego KEP wyraziła "głębokie zaniepokojenie i sprzeciw wobec informacji płynących ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej zapowiadających zmianę w organizacji lekcji religii".
Monika Rosa z KO w programie "Fakt LIVE" postanowiła skomentować słowa władz kościelnych.
- Jest taka presja społeczna. Jeśli te zajęcia z religii są w trakcie zajęć, to ciężko po prostu z nich zrezygnować. (...) Rodzice często zapisują dzieci po to, żeby po prostu poszły do komunii, żeby odbyły bierzmowanie. A młodzi jasno mówią, że się temu sprzeciwiają, że już nie chcą chodzić na lekcje religii. To wydaje się zupełnie naturalne, że ta lekcja religii po prostu będzie na pierwszej, na ostatniej lekcji. Nie ma w tym nic złego - powiedziała posłanka.
Monika Rosa o religii w szkole
Posłanka KO dodała również, że placówki szkolne nie są odpowiednim miejscem do edukowania w kwestii wiary. Monika Rosa jest zdecydowaną zwolenniczką usunięcia lekcji religii ze szkół.
- Zdecydowanie bardziej kształtujące może być to, jeśli te zajęcia będą odbywały się, jeśli tak sobie będzie życzyła młodzież czy rodzina, w salkach katechetycznych, w kościołach. Szkoła nie musi być miejscem, w którym kształtuje się konkretne postawy wiary, religii. To naprawdę nie jest to miejsce - tłumaczyła Rosa.
Przedstawicielka KO wypowiedziała się na temat swojej wizji funkcjonowania szkoły. Rosa uważa, że najważniejsze jest, aby uczniowie zdobywali praktyczne umiejętności, które zapewnią im poczucie bezpieczeństwa. Parlamentarzystka zwróciła też uwagę na to, co jest głoszone w czasie lekcji religii.
- Wiemy doskonale, że kontrola nad tym, co się dzieje i jakie treści są przekazywane na zajęciach z religii, jest po prostu niewielka - dodała.
Czytaj także: Zapowiedziała poprawkę. "Religia won ze szpitali"
Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl