Eva Mendes o Ryanie Goslingu. Nie chciała mieć dzieci, dopóki go nie poznała
Związek Ryana Goslinga i Evy Mendes od początku owiany był tajemnicą. O tym, że będą mieć dziecko, świat dowiedział się chwilę przed porodem. Na temat kolejnego nie długo nie wiedział już nikt. Teraz partnerka aktora sama otworzyła się przed mediami.
23.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:17
46-letnia Mendes przyznała, że czuje się szczęściarą, mając jednocześnie rodzinę i karierę. W ostatnim wywiadzie powiedziała, że tak naprawdę aż do 40-tki nie pragnęła zostać matką. W tamtym czasie w jej życiu pojawił się Ryan Gosling. Poznali się na planie filmu "The Place Beyond the Pines" i od razu między nimi zaiskrzyło. Kiedy aktorka zrozumiała, że straciła głowę dla kolegi po fachu, poczuła instynkt macierzyński.
Eva Mendes i Ryan Gosling
"Byłam farciarą, że robiłam karierę przez 20 lat. Nie chciałam mieć dzieci. Nie myślałam o nich. Wtedy zakochałam się w Ryanie. I wszystko się ułożyło. Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 40 lat, drugie – mając 42 lata. A więc, stało się tak, że najpierw miałam świetne życie zawodowe, a potem założyłam rodzinę i na niej się skupiłam" – powiedziała gwiazda.
Zobacz także
Dziś córki Mendes i Goslinga są odchowane, stąd pomysł na powrót na plan filmowy. –Nie chcę jednak dawać sygnału, że kiedy dzieci są większe, łatwiej jest wrócić do pracy. Nie chcę, by młode dziewczyny myślały w ten sposób – najpierw kariera, potem rodzina" – zaznaczyła Mendes.
Ale brakuje jej już grania. "Wydaje mi się, że to już czas. Lista tego, co mam do zrobienia wokół dzieci, jest coraz krótsza i krótsza. Nie chcę jednak robić niczego pochopnie, na już, ryzykować. Więc chyba zostaje mi tylko Disney" – zażartowała.
Ostatnio partnerka Ryana Goslinga odpowiedziała na nieprzyjemny komentarz, że tylko siedzi w domu i nic nie robi. Jej reakcja była jednoznaczna – stwierdziła, że nie chciałaby być nigdzie indziej niż z dziećmi i ukochanym mężczyzną.
Mendes dość często rozmawia z fanami w mediach społecznościowych. Szczególnie upodobała sobie profile wielbicielek Goslinga. Zazwyczaj dziękuje im za wsparcie i miłe komentarze na temat ich rodziny. Zdarza się jej też opowiadać nieznane historie z początków związku. Przyznała, że tego typu kontakty w mediach społecznościowych są miłym oderwaniem się od rzeczywistości, z którą wszyscy się mierzymy.