Ewa Gorzelak była gwiazdą "Na Wspólnej". Karierę przerwała tragedia
Ewa Gorzelak dała się poznać polskim widzom m.in. w "M jak miłość" i "Na Wspólnej". Niestety, dobrze zapowiadającą się karierę aktorki przerwała prawdziwa tragedia - poważna choroba jej synka. Oto jak potoczyły się losy odtwórczyni serialowej Gabrieli Góralczyk-Nowak.
04.11.2022 | aktual.: 04.11.2022 15:49
Ewa Gorzelak ma na swoim koncie wiele ról teatralnych i filmowych. Szerszej publiczności dała się poznać dzięki pracy na planie "Na Wspólnej", gdzie wcieliła się w postać Gabrieli Góralczyk-Nowak. Wcześniej zagrała także m.in. epizodyczną rolę w "M jak miłość", pojawiła się też m.in. w serialu "Pensjonat pod Różą".
Ewa Gorzelak usłyszała tragiczne wieści o synku. "On mi umierał na rękach"
Gorzelak nagle przerwała swoją karierę w popularnym serialu TVN-u w 2006 roku. Powodem była tragiczna wiadomość o poważnej chorobie jej półtorarocznego syna - Ryszarda. U chłopca wykryto nowotwór mózgu.
"On mi umierał na rękach. W pewnym momencie nie miał siły płakać, tylko tak cichutko się skarżył. Prosiłam Boga, aby szybciej go zabrał i skrócił cierpienie. Myślałam, że mi serce pęknie" - opowiadała aktorka na łamach "Na Żywo" w 2015 r.
Sytuacja była dramatyczna. Gorzelak wspomina to jako najgorszy czas w życiu. "Nie ma nic gorszego, niż patrzenie na gasnące w oczach dziecko i nieznajomość przyczyny" - mówiła.
Czytaj także: W "M jak miłość" grała pierwszą dziewczynę Marka. Jak wygląda teraz Ewelina Serafin i co u niej słychać?
Syn Gorzelak był w stanie krytycznym. Udało się go uratować
Syna Ewy Gorzelak na szczęście udało się uratować. "Syn trafił do szpitala w stanie beznadziejnym, a mimo to udało się go uratować. Po okresie rozpaczy trzeba podjąć walkę i wspierać dziecko, które leczy się inaczej niż dorosłego" - opowiadała w "Rewii". W innym wywiadzie wspomina, że Centrum Zdrowia Dziecka stało się dla niej drugim domem.
Po wyzdrowieniu syna Gorzelak wróciła do aktorstwa, ale zaangażowała się też w pomoc innym rodzicom, którzy usłyszeli najtrudniejsze diagnozy dla swoich dzieci. "Po leczeniu Ryśka wróciłam na ten oddział, mając już olbrzymie doświadczenie i wiedzę, jak można pomóc. I tak przy Klinice Onkologii w Instytucie »Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka« powstała Fundacja »Nasze Dzieci«, której prezeską nadal jestem. Trzy osoby są w szpitalu codziennie. Mamy też około trzydziestu wolontariuszy" - opowiadała w wywiadzie dla czasopisma "Opiekun".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl