Blisko ludziFala wsparcia dla pani Sylwii i jej czwórki niepełnosprawnych dzieci. "Paczki płyną z całej Polski"

Fala wsparcia dla pani Sylwii i jej czwórki niepełnosprawnych dzieci. "Paczki płyną z całej Polski"

Pani Sylwia z córkami
Pani Sylwia z córkami
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Anna Podlaska
22.12.2020 14:26, aktualizacja: 02.03.2022 23:25

– Wzruszyła nas historia, którą przeczytaliśmy w WP Kobieta. Postanowiliśmy wesprzeć rodzinę pani Sylwii kwotą 100 tys. złotych. Dziś wykonaliśmy przelew – mówi Magdalena Grzankowska, prezes Fundacji Polski Fundusz Rozwoju. Dodatkowo do rodziny płyną paczki z ubraniami, środkami czystości z wielu zakątków kraju, kwota na portalu zbiórkowym też stale rośnie.

Historię pani Sylwii Skowery-Woźniak i jej czwórki dzieci opisywaliśmy jakiś czas temu w naszym portalu. Kobieta samotnie wychowuje 4-letniego syna Kasjana z padaczką i czterokończynowym porażeniem mózgowym, 6-letniego Ksawerego ze spektrum autyzmu i niedostosowaniem społecznym, 8-letnią Wiktorię z padaczką i zaburzeniami ze spektrum autyzmu oraz 12-letnią Karinę z astmą i atopowym zapaleniem skóry.

Grzyb, pleśń i czworo niepełnosprawnych dzieci

Rodzina mieszka w koszmarnych warunkach. Piec może dogrzać tylko kilka pomieszczeń, pozostałe zostały więc wyłączone z użytkowania. W kuchni i dużym pokoju wyszedł grzyb, jest też pleśń. Dach przecieka, a sufit jest już tak podmokły, że w każdej chwili może się zawalić. Choć dom jest w tragicznym stanie, w środku jest czysto i panuje ciepła atmosfera. Członkowie rodziny wspierają się wzajemnie w codziennych obowiązkach. Najwięcej uwagi trzeba poświęcić 4-latkowi. Wiele lat pani Sylwia radziła sobie sama, w końcu zdecydowała się sięgnąć po pomoc. Swoją historią podzieliła się m.in. z dziennikarką redakcji WP Kobieta.

– Artykuł, który ukazał się w WP Kobieta, był przełomem. Po jego publikacji w ciągu jednego dnia ludzie wpłacili 60 tys. złotych. Odezwało się też do nas wiele prywatnych osób z propozycją pomocy. Dostaliśmy też paczki dla rodziny. Właśnie dostarczyliśmy je do pani Sylwii i jej dzieci. Podarunki przyszły z całej Polski, z Pomorza, ze Śląska, z Warszawy. Rodzina z całego serca dziękuje darczyńcom – powiedziała w rozmowie z nami Justyna Marynowska z Fundacji "Bo w nas jest moc", która założyła zbiórkę dla pani Sylwii i jej rodziny.

Na los potrzebującej matki z niepełnosprawnymi dziećmi nie była też obojętna fundacja Polski Fundusz Rozwoju.

Pomoc dotarła już do pani Sylwii
Pomoc dotarła już do pani Sylwii© Archiwum prywatne

– Wzruszyła nas historia pani Sylwii. Akurat, jak co roku, przygotowywaliśmy ze współpracownikami Szlachetną Paczkę dla potrzebujących rodzin. Kończąc pakowanie, natrafiliśmy na tę historię. Uznaliśmy, że musimy pomóc. Chcieliśmy, aby wiadomość o naszym wsparciu dotarła do rodziny jeszcze przed świętami, aby w spokoju mogli zasiąść do stołu, z myślą, że za chwilę ruszą z budową domu i dalszą rehabilitacją – poinformowała Magdalena Grzankowska, prezes Fundacji PFR.

– Panią Sylwię wsparliśmy kwotą 100 tys. złotych. Pieniądze przekazaliśmy dziś, w formie przelewu na konto Fundacji "Bo w nas jest moc" – dodała.

Paczki z całej Polski dla pani Sylwii i jej czwórki dzieci
Paczki z całej Polski dla pani Sylwii i jej czwórki dzieci© Archiwum prywatne

Historia rodziny

34-letnia Sylwia już od dziecka musiała mierzyć się z wieloma przeciwnościami. Jej ojciec zginął w wypadku, wychowywana była przez matkę oraz rodzeństwo. Później wzięła ślub. Ojciec jej córek okazał się jednak alkoholikiem. Kobieta rozwiodła się i próbowała ułożyć sobie życie na nowo. Bezskutecznie. Jej drugi mąż stosował przemoc domową. W końcu odebrał sobie życie na podwórku. Z tego związku urodziło się dwóch synów – Ksawery i Kasjan.

Nasza redakcja osobiście odwiedziła rodzinę. Choć dom z zewnątrz wygląda na taki, który potrzebuje natychmiastowego remontu, w środku jest czysto i schludnie. O porządek dbają najstarsze córki kobiety. Wspierają też matkę w opiece nad młodszymi braćmi, choć same potrzebują uwagi, los ich nie oszczędził.

Karina, najstarsza córka pani Sylwii
Karina, najstarsza córka pani Sylwii© Archiwum prywatne
Każde z dzieci ma orzeczenie o niepełnosprawności (od lewej: Karina i Kasjan, Ksawery, Wiktoria)
Każde z dzieci ma orzeczenie o niepełnosprawności (od lewej: Karina i Kasjan, Ksawery, Wiktoria) © Archiwum prywatne

Najmłodszy syn jest w najcięższym stanie, dziewczynki pomagają w jego rehabilitacji.

Miesięcznie na same leki, podkłady, rękawiczki, rurki do ssaka i emolienty do atopowej skóry dzieci pani Sylwia wydaje do 3 tys. zł. Kwota robi się jeszcze wyższa, gdy któreś z dzieci się rozchoruje.

– Zbiórka, którą prowadzimy na rzecz pani Sylwii, ma pokryć koszty kapitalnego remontu domu – mówiła w rozmowie z WP Kobieta Justyna Marynowska z fundacji "Bo w nas jest moc". – Docelowo chcemy na ten czas wynająć lokal dla rodziny. Pani Sylwia próbowała coś naprawiać samodzielnie, ale tutaj potrzebna jest ręka fachowca.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (779)
Zobacz także