Fantazje seksualne wymagają odwagi. "Bałam się swojej seksualności"
O seksie fantazjują niemal wszyscy – twierdzą naukowcy, którzy przekonują, że marzenia seksualne są nieodłącznym elementem życia erotycznego. Na dodatek pozwalają lepiej zrozumieć własną seksualność, wzmagają pożądanie i zwiększają zainteresowanie aktywnością w tej sferze życia. Jednak im bardziej nietypowa fantazja, tym rzadziej pozwalamy sobie na jej realizację. Dlaczego? Ze strachu.
16.09.2021 08:46
- Zawsze się bałam swojej seksualności – mówi Magda, 45-letnia managerka z firmy farmaceutycznej. – Przede wszystkim tego, co mnie podnieca, co mnie napędza w seksie. Moje największe marzenie dotyczyło seksu grupowego, ale w towarzystwie samych kobiet. Gdy odważyłam się i powiedziałam o tym mojemu partnerowi, wybuchnął śmiechem i żartował ze mnie, że w życiu nie słyszał o głupszej fantazji… Pytał, czy skoro mam takie marzenia, to czy przypadkiem nie jestem lesbijką.
Strach przed oceną
Zdaniem dr Roberta Kowalczyka z Uniwersytetu SWPS, seksuologa klinicznego, psychoterapeuty i biegłego sądowego, tym, co nas hamuje przed realizacją fantazji seksualnych, są w głównej mierze właśnie lęk i strach przed oceną. – U wielu osób pojawia się pytanie, czy partnerce lub partnerowi mogę ujawnić swoje fantazje seksualne. Często pada odpowiedź, że nie, bo przecież żonie czy mężowi takich rzeczy się nie mówi, żona lub mąż takich rzeczy nie robią. Co najwyżej kochanka lub kochanek – mówi seksuolog.
- Często moi pacjenci pytani o fantazje, co jest rutynową kwestią w czasie wywiadu seksuologicznego, odpowiadają, że przed realizacją powstrzymuje ich właśnie strach, jak zareaguje partner czy partnerka. Dla przykładu jeden z moich pacjentów fantazjował, by w czasie kontaktu seksualnego mieć na sobie element ubioru kobiecego. Zbudował w sobie lęk przed odrzuceniem, tak ogromny, że zgłosił się do poradni z objawami dużej depresji, po próbie samobójczej. Nosił w sobie przekonanie, że jest "dziwakiem" i z całą pewnością nigdy tych swoich fantazji nie zrealizuje, bo nie może jej ujawnić nikomu. Nosił przekonanie, że gdyby to zrobił, spotkałby się z całkowitym odrzuceniem. Wsparcie, które otrzymał, zaowocowało złagodzeniem objawów depresyjnych, zbudowało samoakceptację - opowiada specjalista.
Magda potwierdza, że bycie wyśmianą zablokowało na wiele lat jej pomysły na realizację fantazji. – W końcu rozstałam się z tym partnerem, a zrażona wcześniejszym doświadczeniem nie mówiłam kolejnym chłopakom o moich lesbijskich fantazjach – opowiada kobieta. – Aż w wieku 45 lat zostałam znowu sama. Rozstałam się z partnerem i zamiast załamywać się, potraktowałam to jak szansę.
Anię poznała na imprezie u koleżanki z liceum, z którą spotkała się po latach. – Myślałam, że jest dużo ode mnie młodsza. Taką się wydaje, bo jest szczupła, niska, drobna.
A okazało się, że jesteśmy w tym samym wieku, że obie świeżo po rozstaniu, obie nie mamy dzieci. Wylądowałyśmy u niej. Co prawda jeszcze nie zrealizowałam marzenia o seksie grupowym z wieloma kobietami, tylko z jedną, ale cieszę się, że w końcu to zrobiłam. Było wspaniale. Zakumplowałyśmy się i mamy w planach różne eksperymenty seksualne. Powolutku, na naszych zasadach. Kto wie, może wyląduję w łóżku z dziesięcioma kobietami? – śmieje się Magda.
Seks z nieznajomym
Monika, 32-letnia stewardesa, najczęściej fantazjowała o seksie z nieznajomym. - Marzyłam o seksie w pięknych okolicznościach przyrody, na plaży lub łodzi dryfującej po lazurowej zatoce. Wiem, że to straszny kicz, ale właśnie taki obraz mnie nakręcał. On miał być zupełnie obcą osobą, o egzotycznym typie urody, świetnie zbudowaną, pachnącą intensywnie potem i alkoholem. Nie miał twarzy nikogo konkretnego, właściwie był osobą bez twarzy albo ta część ciała nie miała dla mnie znaczenia. Seks był zwierzęcy, nawet brutalny, ale w żaden sposób krzywdzący. Nie mogłam się od tego marzenia uwolnić, fantazjowałam, fantazjowałam, aż w końcu zdecydowałam się je zrealizować!
Seks z nieznajomym to jedna z najczęstszych fantazji seksualnych – twierdzą badacze. – Dlaczego jest taki nęcący? Gdy uprawia się seks z kimś, kogo zupełnie się nie zna, można sobie pozwolić na puszczenie wszelkich hamulców i realizowanie najskrytszych marzeń - ocenia seksuolog.
Tego roku Monika na wakacje pojechała sama na jedną z tajskich wysp – przyjaciółka musiała odwołać wyjazd niemal w ostatnim momencie, ponieważ test na COVID-19 okazał się pozytywny. – Miałam już tak dość pandemii, byłam potwornie zmęczona siedzeniem w domu, niepewnością związaną z pracą, że poleciałam na urlop sama – mówi stewardesa.
Zobaczyła go wieczorem w ulicznej knajpie. Tak jak ona, jadł kolację sam. - Daleko mu było do ideału z marzenia. Był przede wszystkim starszy ode mnie o co najmniej 10-12 lat, nie miał egzotycznej urody, za to ciekawiła mnie jego twarz i dzikość spojrzenia. W pewnym momencie, gdy już siedzieliśmy przy jednym stoliku, miałam moment zawahania. Bałam się, że ten facet może mi zrobić coś złego. A za chwilę czułam coś zupełnie przeciwnego. Naszła mnie myśl, że jeśli raz spróbuję takiego seksu, to żaden inny nie będzie mnie satysfakcjonował - wspomina Monika.
Zdaniem dr Kowalczyka, strach przed tym, co się stanie, kiedy fantazje zostaną wcielone w życie, jest dość powszechny. - Wiele osób obawia się, że jak dopuści do ich realizacji, to z pewnością straci nad nimi kontrolę lub jeśli raz czegoś spróbuje, to już nie będzie w stanie inaczej realizować swoich potrzeb seksualnych – mówi seksuolog.
Z butelką wina poszli na plażę. – Kochaliśmy się całą noc, pierwszy raz w życiu nie myślałam w czasie seksu, co mój partner o mnie pomyśli. Do hotelu dotarłam, gdy już robiło się jasno – wspomina kobieta. – Po wszystkim zapytał mnie, czy mam ochotę spotkać się jeszcze raz. Powiedziałam, że nie. Widziałam go kilka dni później, jak jechał na skuterze z jakąś dziewczyną. Zastanawiałam się, czy jej też pomógł zrealizować jakąś fantazję. I co ciekawe, nie czułam zazdrości, tylko wdzięczność.
Samoświadomość kluczem do sukcesu
Zdaniem dra. Roberta Kowalczyka, kluczem do realizacji fantazji jest samoświadomość i dążenie do przyjemności seksualnej. Znaczenie ma także, o czym marzy się w seksie i jak to ma być realizowane.
- Jeśli chodzi o fantazje indywidualne, np. z użyciem różnych gadżetów, jest łatwiej. Trudności pojawiają się, gdy niezbędni do wcielenia w życie marzenia są inni ludzie – tłumaczy seksuolog. - Tutaj do głosu dochodzą silne emocje, zwłaszcza gdy ma się do czynienia z bliską osobą. Znowu pojawia się lęk przed oceną. Z tego powodu wiele osób realizuje fantazje w seksbiznesie: albo poprzez pornografię, albo korzystanie z usług seksualnych. U pracownika seksualnego można sobie pozwolić na realizację pragnień, bo gdy seks to usługa profesjonalisty, to jest mniejsze zagrożenie, że będzie się ocenianym. Na dodatek najpewniej pracownik seksualny już z tym, o czym klient marzy, spotkał się w praktyce i nie odrzuci go, nie oburzy się, nie wyśmieje.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!