ModaFinałowe rozdanie

Finałowe rozdanie

W świecie mody kończący się rok obfitował w wiele wspaniałych chwil, bolesnych upadków, triumfalnych powrotów i porażek. Podsumujmy zatem to wszystko, czym karmiliśmy się przez ostatnich dwanaście miesięcy.

Finałowe rozdanie
Źródło zdjęć: © AFP

27.12.2006 | aktual.: 02.01.2007 09:25

Końcówka roku zmusza do refleksji. Każdy zastanawia się, jaki był ten rok. Co dobrego przyniósł, a co było niewypałem. W świecie mody kończący się rok obfitował w wiele wspaniałych chwil, bolesnych upadków, triumfalnych powrotów i porażek. Podsumujmy zatem to wszystko, czym karmiliśmy się przez ostatnich dwanaście miesięcy.

We wrześniu 2005 roku cały świat obiegły zdjęcia, na których supermodelka Kate Moss zażywa kokainę. Głosom krytyki i potępienia nie było końca. Oczywiście przyjaciele i bliscy trwali przy potępionej, jak np. Alexander McQueen, który w finale swojego pokazu wystąpił w koszulce z napisem „Kochamy Cię Kate”. Ona jednak traci wielomilionowe kontrakty reklamowe z największymi, modowymi potentatami.

Wielkim poruszeniem było publiczne przyznanie się modelki do uzależnienia i kiedy poddała się terapii odwykowej, cała uwaga i oskarżenia o nieszczęście Kate, spadło na jej partnera (również uzależnionego od narkotyków) Pete’a Doherty. Ale rok 2006 to paradoksalnie czas triumfalnego powrotu modelki na scenę świata mody. Wydaje się, że cała kokainowa afera tylko jej pomogła. Stała się niekwestionowaną królową. Pojawiła się na wszystkich okładkach liczących się pism o modzie, reklamuje najlepszych projektantów i wszystko, co firmuje swoim nazwiskiem, sprzedaje się na pniu. Miejmy tylko nadzieję, że Kate nie powtórzy tego manewru, kiedy znów jej gwiazda zblednie. Skandalem było również skazanie Roberto Cavalli'ego na 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu za finansowe przekręty. No cóż, ciężka praca nie zawsze idzie w parze z bogactwem, czasem trzeba mu pomóc.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Świat mody to idealny świat (przynajmniej niektórzy tak sądzą). W tym świecie wszystko jest perfekcyjne, zawsze młodzi ludzie (mimo podeszłego wieku), bardzo zgrabne, ciągle uśmiechnięte modelki, bo nie mają celulitu (nawet po urodzeniu dwójki dzieci). Zawsze wielkim ożywieniem w takim idyllicznym świecie jest jakaś pomyłka, która może się przytrafić każdemu. I tak się właśnie stało.

Jessica Stam, modelka, która pojawia się u wszystkich znaczących projektantów, tym razem miała pecha. Spokojnie paradując po wybiegu na pokazie Chloe, straciła równowagę i niestety wywinęła orła. Upadek chyba nie był bolesny, bo modelka wstała zachowując kamienną twarz i pomaszerowała dalej. Podobną sytuację jakiś czas temu przeżyła włoszka Mariacarla Boscono na pokazie u Gaultier’a, tyle że akurat ona wtedy była pijana. Jej również to nie zaszkodziło. Projektanci często przyjaźnią się z modelkami prywatnie, więc takie incydenty nie mogą wpłynąć negatywnie ani na pracę ani na przyjaźń.

Zresztą modelki na pokazach muszą wykazać się niebywałym profesjonalizmem. Sytuacja, kiedy but nagle traci obcas, nie może wyprowadzić jej z równowagi. Tak było na pokazie Ungaro, gdy dziewczyna ze spokojną miną maszerowała w bucie bez obcasa. Podobnie zresztą zdarzyło się niedawno na naszym pokazie (Paprocki&Brzozowski) gdzie jedna z modelek zgubiła but i w finale wystąpiła tylko w jednym. Oczywiście but się znalazł, ale już po pokazie. „Show must go on”, śpiewał nieżyjący już Freddie Mercury, a w chórkach za nim wszyscy projektanci mody.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Każdy chce żeby jego pokaz był najwspanialszym wydarzeniem. W tym sezonie pierwsze miejsce w tych zawodach zajął Alexander McQueen. Jego pokazy to zawsze niesamowity spektakl, ale na jesienno-zimowej prezentacji osiągnął szczyt mistrzostwa. Sama kolekcja już zdradzała, że finał nie będzie zwykłym zakończeniem pokazu. Modelki chodziły wokół szklanej piramidy, z której w finale, przy akompaniamencie skrzypiec wyłaniała się jak z mgły hologramowa zjawa, coraz bardziej przypominająca eteryczną kobietę w zwiewnej sukni. Kto to był? Odpowiedź jest prosta. Muza projektanta Kate Moss. Brawom nie było końca.

W zupełnie inny sposób zaskoczył Dries van Noten. Cały wybieg wyłożony kosmetycznym złotem musiał zrobić piorunujące wrażenie. Blask z wybiegu nie przyćmił pięknej kolekcji. A po pokazie wszyscy goście częstowani byli aromatyczną herbatą i ciastkami, oczywiście ozdobionymi złotymi płatkami. Pysznie.

Projektanci oprócz tego, że przepowiadają, co będzie modne, posiedli chyba też zdolność przepowiadania pogody. Burberry i duet D&G wiedzieli już pół roku temu, że ani śniegu, ani deszczu w tym sezonie nie będzie, więc postarali się o to na swoich pokazach. U Burberry złoty deszcz, u D&G prószący śnieg, nadały iście świątecznego klimatu. Był tam nawet święty mikołaj. Może razem z nim była też jego śnieżynka, ta „małpa w czerwonym”?. Kto wie. Czerwony to absolutny hit tego sezonu. Tak samo jak złoto, szarość i dzianina.

Stary rok to stare dzieje. Zobaczymy, co przyniesie ten nowy. Na pewno nie obejdzie się bez wspaniałych chwil, bolesnych upadków, triumfalnych powrotów i porażek. Czekamy z niecierpliwością.

Mariusz Brzozowski - współtwórca duetu Paprocki&Brzozowski. Ma na koncie m.in. tytuł "Projektanta Roku 2004" miesięcznika 'ELLE' oraz nagrodę dla "Osobowości w Modzie i w Sztuce". Moda to jego pasja i sposób na życie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)