Blisko ludziGilead z "Opowieści Podręcznej". Czym jest i czemu Polki się teraz do niego odwołują? [FELIETON]

Gilead z "Opowieści Podręcznej". Czym jest i czemu Polki się teraz do niego odwołują? [FELIETON]

Kobiety w Polsce się wściekły. Mimo pandemii wychodzą na ulice, by protestować przeciwko decyzji sędziów TK, którzy właśnie odebrali im prawo do aborcji w przypadku wad płodu. Demonstrują odnosząc się choćby do "Opowieści Podręcznej" – książki i serialu, w których kobieta jest od rodzenia, a nie decydowania o sobie.

Kadr z serialu "Opowieść Podręcznej"
Kadr z serialu "Opowieść Podręcznej"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Karolina Błaszkiewicz

"Nolite te bastardes carborundorum" w wolnym tłumaczeniu oznacza: "Nie daj się zgnębić sk…". To hasło przewodnie produkcji Hulu, która 3 lata temu zrobiła furorę wśród widzów na całym świecie. Szczególnie przemówiła do kobiet, które w bohaterkach odnalazły po części siebie.

 Mimo że postaci są fikcyjne, to wydały się im zaskakująco bliskie. W nieokreślonym roku, ale raczej w XXI wieku sekta Synowie Jakuba dokonała zamachów w USA, po których bycie kobietą stało się największym przekleństwem.

 Gilead – co to?

 Walczący z problemem niepłodności religijni fanatycy – z Bogiem na ustach – najpierw odebrali im prawo do pracy i odcięli dostęp do kont bankowych. Później było już tylko gorzej. Kobiety, które nie posiadały innego obywatelstwa niż amerykańskie musiały zostać w kraju i odpowiedzieć na pytanie: "Czy jesteś płodna?". Jeśli takie były, siłą prowadzono je do ciężarówek, które wiozły je do "czerwonego centrum".

"Opowieść Podręcznej" - scena w "czerwonym centrum"

 Tam przejmowały je tzw. Ciotki i na dzień dobry raziły prądem. Płodne kobiety były tak cenne, że powstałe na zgliszczach Stanów państwo Gilead nie mogło ich stracić. Każdą więc "kolczykowano" nadajnikiem, nie zważając na rozdzierające krzyki. Od tego momentu nowa zdobycz Gileadu była pozbawiana tożsamości i szkolona do roli Podręcznej, czyli – krótko mówiąc – chodzącego inkubatora.

 W czasie "lekcji" dowiadywała się, że zatrważająco niski współczynnik urodzeń wynika z używania antykoncepcji przez kobiety, a więc ich "chorej" potrzeby wolności. A jak wyjaśniają "Ciotki", istnieje wolność do i wolność od. W Gileadzie tylko ta druga ma rację bytu. Twórcy idealnego świata oparli go o biblijne wersety. Podręczna po przydzieleniu jej do bezdzietnej pary na wysokim stanowisku wie, że raz w miesiącu położy się na łożu, trzymana przez siedzącą za nią bezpłodną żoną Komendanta, a ten będzie "napełniał ją światłem" – a więc gwałcił, wcześniej czytając zdanie z Księgi Rodzaju:

 "Rachela zaś widząc, że nie może dać Jakubowi potomstwa, zazdrościła swej siostrze i rzekła do męża: 'Spraw, abym miała dzieci; bo inaczej przyjdzie mi umrzeć!'. Jakub rozgniewał się na Rachelę i odparł: 'Czyż to ja, a nie Bóg, odmawiam ci potomstwa?'. Wtedy ona powiedziała: 'Mam niewolnicę Bilhę. Zbliż się do niej, aby urodziła dzieci na moich kolanach; chociaż w ten sposób będę miała od ciebie potomstwo'. Dała mu więc swą niewolnicę Bilhę za żonę, i Jakub zbliżył się do niej".

Obraz
© Materiały prasowe

"Opowieść Podręcznej" a protesty kobiet

 Główną bohaterką "Opowieści Podręcznej" (książki i serialu) jest Freda. To imię otrzymała po Komendancie Fredzie Waterfordzie. Służy jemu i jego żonie, okrutnej Serenie Joy (wykształconej antyfeministce, do której porównywano przed wyborami Karinę Bosak - red.). W relacji tej trójki dominuje przemoc – skierowana głównie w stronę Fredy. Przez trzy sezony widzowie przeszli z nią długą drogę: od chwili kompletnego poddania się sytuacji do momentu, gdy zaczyna się buntować.

Scena modlitwy w Waszyngtonie - "Opowieść Podręcznej"

 Ten świat w 1985 r. stworzyła Margaret Atwood. Pierwsza adaptacja powieści powstała niedługo później, ale mało kto o niej dziś pamięta. Świat poznał "Opowieść..." na nowo w 2017 r., gdy Hulu zajęło się produkcją serialu o takim samym tytule. Okazało się, że wymyślona przez Atwood republika, gdzie kobiety nie mają nic do gadania, jest niepokojąco współczesna.

 Serial odbiera się jako ostrzeżenie przed tym, co może naprawdę się wydarzyć. Kiedy w kolejnych krajach odbywa się zamach na prawa reprodukcyjne, na ulicach pojawiają się Podręczne. Widziano je w USA, w Hiszpanii i w Polsce. U nas Podręczne "witały" Donalda Trumpa, sprzeciwiały się pomysłowi Kai Godek, a dzisiaj używają charakterystycznych czerwonych peleryn i czepków, gdy TK przyznaje działaczce pro-life rację.

Obraz
© Materiały prasowe

 Na transparentach wielu z protestujących można przeczytać hasło przewodnie "Opowieści Podręcznej": "Nie daj się zgnębić sk…". Sieć zalewają zaś grafiki inspirowane serialem. Margaret Atwood kilka dni temu udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej", mówiąc Polkom: "Nie dajcie się!". Powiedziała też: "Dobrze słyszeć, że do kobiet w Polsce nikt jeszcze nie strzela".

Po decyzji TK kompozytor Antoni Komasa-Łazarkiewicz stworzył petycję do HBO Polska z prośbą o bezpłatne udostępnienie serialu. Uważa, że Polki powinny go obejrzeć.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (8)