Gorzej trafić nie mogła. "Oznajmił, że za 4 dni musi iść na odsiadkę, ale wróci za jakiś czas"
Brak wspólnych tematów do rozmowy, wygląd odbiegający od zdjęcia, brak kultury osobistej - każdy z nas ma za sobą nieudane randki. Jak się jednak okazuje, czasem sytuacja może się naprawdę wymknąć spod kontroli.
Każdy z nas z pewnością ma doświadczenia z nieudanymi randkami. Często zdarza się, że spotkania z potencjalnymi kandydatami na partnera lub partnerkę nie mają absolutnie nic wspólnego z tym, co widzimy w komediach romantycznych. Mimo początkowej ekscytacji i motyli w brzuchu, randki kończą się totalną klapą. Niespodziewane zachowanie drugiej osoby może w zaledwie kilka chwil zrujnować nawet najlepsze pierwsze wrażenie.
Szczególnie w dobie internetu, gdy ludzie coraz częściej wykorzystują do umawiania się popularne aplikacje czy serwisy randkowe, rozczarowania stają się coraz częstsze. Wiele osób ma w sieci znacznie mniej oporów przed udawaniem kogoś, kim nie są czy zatajaniem niewygodnych faktów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Randka z przyszłym więźniem
Jedna z czytelniczek WP Kobieta podzieliła się swoją zaskakującą historią. W czasie pierwszej randki dowiedziała się od potencjalnego kandydata na partnera, że mężczyzna został skazany i za cztery dni zaczyna odbywać karę pozbawienia wolności. "Gość na spotkaniu oznajmił mi, że za cztery dni musi iść na odsiadkę, ale wróci za jakiś czas" - opisywała.
Nie stanowiło to jednak dla niego żadnej przeszkody - podczas randki mężczyzna zapewniał, że nie spędzi w więzieniu dużo czasu i niedługo wróci. "Jeszcze nigdy tak szybko nie zmyłam się z żadnego spotkania" - przyznała nasza czytelniczka.
O krok od wpadki na pierwszej randce
Idąc na pierwszą randkę, czymś zupełnie naturalnym jest stres i zdenerwowanie. Randkowicze obawiają się niezręcznych momentów, krępującej ciszy czy wpadek, które mogą sprawić, że zamiast długiego i szczęśliwego związku, czeka nas przykre rozczarowanie. Niekiedy zdarza się, że chociaż to emocje biorą górę nad naszym zachowaniem, randka nie kończy się koszmarem.
Z relacji jednej z naszych czytelniczek wynika, że przydarzyła jej się podobna historia, która miała zaskakujący finał. Na pierwszym spotkaniu kandydat na partnera był do tego stopnia zestresowany, że spalił swojej wybrance rzęsy zapalniczką. Mimo tego, parze udało się umówić na kolejne spotkanie i do dzisiaj tworzą szczęśliwy związek. "Spalił mi rzęsy zapalniczką. To było ze 30 lat temu, do dzisiaj mu to wypominam" - opowiadała kobieta.
Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chcesz podzielić się historią swojej najgorszej randki? Napisz do nas na dziejesie.wp.pl