Brak jednego składnika w diecie rujnuje męskie libido. Lepiej go nie wykluczać
Nasza dieta ma wpływ na bardzo wiele aspektów życia. Reguluje nasze codzienne funkcjonowanie i ogólne samopoczucie. To, co znajduje się na naszym talerzu, oddziałuje również na nasze życie erotyczne. I nie chodzi tu o popularne afrodyzjaki, takie jak kawior czy ostrygi. Tym razem skupiamy się na niedoborze jednego składnika, który może całkowicie zrujnować męskie libido.
02.11.2017 | aktual.: 02.11.2017 21:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Emma Derbyshire, dietetyk zajmująca się badaniami dotyczącymi wpływu diety na nasze życie seksualne, przekonuje, że za obniżone męskie libido odpowiada… niedobór cynku. Powodowany jest najczęściej przez wykluczenie z diety czerwonego mięsa, czyli dotyczy głównie wegetarian i wegan.
Zobacz także
Żeby pociąg seksualny "działał" w normie, mężczyźni powinni przyjmować minimum 9,5 mg cynku dziennie. Dlaczego? Ten pierwiastek ma bezpośredni wpływ na produkcję testosteronu, czyli męskiego hormonu odpowiedzialnego chociażby za poziom libido czy też ogólnie pojętej sprawności seksualnej.
Brak wystarczającej ilości cynku w diecie ma również wpływ na płodność mężczyzny. Oznacza to, że panowie starający się o dziecko, którzy nie przyjmują odpowiedniej ilości tego pierwiastka, mogą mieć znaczne problemy z zapłodnieniem partnerki.
Co w takim razie zrobić, żeby uniknąć wyżej wymienionych problemów? W przypadku diety wegetariańskiej i wegańskiej najważniejsza jest odpowiedna suplementacja i uzupełnianie poziomu składników odżywczych zbilansowanymi posiłkami. W przypadku mięsożerców warto pamiętać, że najwięcej cynku znajduje się w czerwonym mięsie, dlatego dobrze jest jeść je regularnie (ale nie za często).
Oprócz tego bardzo dużą zawartość cynku odnotowano w migdałach, owocach morza, sezamie, dzikim ryżu i czosnku.
I chociaż nie jesteśmy przekonane co do tego, żeby przed gorącą randką sięgać po ten ostatni składnik, to może nie zaszkodzi zabrać partnerki na dobry stek albo ostrygi, które są naturalnymi afrodyzjakami?