Skarbówka ściga pięciolatkę. Zajęli już 500+. "Okradanie dziecka"

Choć ma zaledwie pięć lat, już wzięła się za nią skarbówka. Urząd zajął jej 500+, a teraz chce zabrać jej wypłatę. Arya Białek robi karierę, jednak przez długi jej mamy znalazła się na celowniku skarbówki. Sprawę opisał "Wprost".

Pięcioletnia Arya kontra skarbówka
Pięcioletnia Arya kontra skarbówka
Źródło zdjęć: © YouTube | Alicja Danowska

Pięciolatka gra w reklamach. W sumie wystąpiła już w 20 kampaniach m.in. takich marek jak Zalando, Nestle, Smyk, Reserved czy Allegro. Dziewczynka bardzo lubi występować przed obiektywem i chętnie jeździ na plany zdjęciowe.

Jej karierą zainteresował się Urząd Skarbowy. Wysłał pismo do agencji reklamowej, z którą ma podpisaną umowę. Wszystko przez długi jej mamy. Prywatne i firmowe konta kobiety są zajęte, przez co jej firma doświadcza ogromnych problemów finansowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziewczynce zabrano 500+

Urząd Skarbowy stwierdził, że honorarium dziewczynki ma być wpłacane na ich konto. Wcześniej zajął dziecku 19 wypłat ze świadczenia 500+, czyli w sumie dziewięć i pół tys. zł. Przejął również wynagrodzenie Aryi za jedną z kampanii reklamowych w wysokości 642 zł.

Anita Białek była osobiście w placówce banku, żeby 500+ i zajęte wynagrodzenie córki odzyskać. - Wzięli kserokopię umowy dziecka, przeanalizowali i powiedzieli, że niestety nie, tych pieniędzy nie zwolnią. Na temat 500+ powiedzieli, że zwolnią ostatnie 500+ – relacjonowała wizytę córki Elżbieta Białek.

- Zabieranie pieniędzy dziecku to traktowanie go jak niewolnika. To nie jest dbanie o wpływy do budżetu, to okradanie obywatela, w tym przypadku dziecka, co chyba jest jeszcze brzydszym przestępstwem – stwierdza w rozmowie z biznes.wprost.pl Marek Isański z Fundacji Praw Podatnika.

W tej sprawie interweniowała również babcia Aryi, Elżbieta Białek. - Pisałam do Morawieckiego, Dudy i niemal wszystkich ministerstw. Każdy ma swoje sprawy i przepychają mojego e-maila od instytucji do instytucji, bez żadnej pomocy - mówi.

Izba Skarbowa przekazała jedynie, że Urząd Skarbowy nie ma możliwości weryfikowania pochodzenia kwot przekazywanych mu przez banki z zajętych kont. 

Wszystko przez długi rodziców

Dlaczego skarbówka wzięła się za dochody pięciolatki? Firma założona przez mamę Aryi upadła, co doprowadziło do zadłużenia w Urzędzie Skarbowym. Obecnie Anita Białek ma zajęte prywatne i firmowe konta. Firma jest sparaliżowana. Zablokowane są wpłaty od klientów.

Fiskus zabrał świadczenie 500+, które rodzina przez 19 miesięcy odkładała dla córki. Teraz wysłano pismo do agencji reklamowej, z którą współpracuje pięciolatka. Podano informację o długach matki z wezwaniem, żeby nie przelewać jej żadnych pieniędzy, a te kierować na konto urzędu skarbowego.

"To wprost nieprawdopodobne, moje dziecko zostanie okradzione przez państwo, które już wiele razy pozwoliło okraść mnie innym oszustom? Doprawdy silne i potężne to państwo, które jedną ręka daje, a drugą zabiera" – pisze mama Aryi w dokumencie przesłanym urzędowi.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (118)