Grzmi na antenie. Powiedział o przekroczeniu świętości
- Doszło do przekroczenia świętości - tak o interwencji policji wobec posłanki Kingi Gajewskiej mówił kandydat na senatora, były RPO Adam Bodnar. Na nagraniach udostępnionych w sieci widać, jak funkcjonariusze wzięli posłankę za ręce i siłą przenieśli ją do radiowozu.
21.09.2023 | aktual.: 21.09.2023 11:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska została siłą doprowadzona do radiowozu przez policjantów i do niego wciągnięta. Wcześniej przez megafon powiedziała, że rząd wpuścił do Polski 250 tys. migrantów, a nasze wizy były sprzedawane na straganach w Afryce.
Adam Bodnar mówi o przekroczeniu świętości
Głos w sprawie wtorkowej interwencji policji zabrał Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich, a obecnie kandydat Koalicji Obywatelskiej na senatora. W czwartkowej "Rozmowie Piaseckiego" nie krył oburzenia całą sytuacją.
Dodał, że "już bywało w polskiej rzeczywistości, że policja zachowywała się w sposób niegodny i zatrzymywała zazwyczaj osoby, które gdzieś są związane albo z opozycją, albo ze środowiskami demokratycznymi".
Podkreślił, że doszło do "naruszenia świętości".
Interwencja policji wobec posłanki
Podczas wtorkowego wiecu premiera Mateusza Morawieckiego w Otwocku policja zatrzymała posłankę KO Kingę Gajewską, która przez megafon wykrzykiwała informacje dotyczące afery wizowej. Na nagraniach udostępnionych w sieci widać, jak funkcjonariusze wzięli posłankę za ręce i siłą przenieśli ją do radiowozu.
Liczni świadkowie, jak i sama Kinga Gajewska przekonywali mundurowych, że zatrzymana jest posłanką, ma immunitet i funkcjonariusze nie powinni jej tknąć.
- Proszę mnie nie szarpać. Jestem posłem, oświadczyłam to - mówiła do mundurowych Gajewska. Policjanci nie reagowali jednak na informacje, że jest parlamentarzystką. Odpychali też postronne osoby, które próbowały interweniować na miejscu. Po chwili posłanka została wypuszczona.
- Przez megafon powiedziałam, że rząd wpuścił do Polski 250 tys. migrantów, a nasze wizy były sprzedawane na straganach w Afryce. Chciałam, by otwocczanie dowiedzieli się o tym, co się stało. Jesteśmy zdeterminowani, by Polacy się o tym dowiedzieli - relacjonowała po incydencie Gajewska w rozmowie z TVN24.
Komunikat wydała już także policja. "Policjanci, podejmując interwencje w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z Panią Poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano" - czytamy w komunikacie Komendy Stołecznej Policji.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl