Gwiazdy, które przez ciążę straciły pracę
W ostatnim czasie znane kobiety przyzwyczaiły nas, że potrafią nieźle zarabiać nawet na urodzeniu dziecka. Jednak ciąża gwiazd potrafi też wywołać odwrotny efekt - niektóre celebrytki z tego powodu tracą role w filmach, lukratywne kontrakty, a nawet bywają wyrzucane z zespołów muzycznych.
W ostatnim czasie znane kobiety przyzwyczaiły nas, że potrafią nieźle zarabiać nawet na urodzeniu dziecka. Jednak ciąża gwiazd potrafi też wywołać odwrotny efekt - niektóre celebrytki z tego powodu tracą role w filmach, lukratywne kontrakty, a nawet bywają wyrzucane z zespołów muzycznych.
Halina Mlynkova
Rozstanie z zespołem Brathanki, z którym popularna wokalistka święciła największe triumfy, było przez lata owiane mgiełką tajemnicy. Z oficjalnego oświadczenia grupy wynikało, że Mlynkova odeszła, ponieważ chciała nagrać solową płytę.
Jednak prawda wyglądała trochę inaczej, o czym przekonuje niedawny wywiad artystki w "Twoim Stylu". Piosenkarka przekonuje, że założycie zespołu tylko czekali na pretekst, by się jej pozbyć. "Wyrzucili mnie, bo zaszłam w ciążę. Najgorsze było to, że dowiedziałam się o tym z wytwórni. Zadzwoniłam, bo mieliśmy kręcić teledysk. Okazało się jednak, że nagranie jest odwołane. Chcieli jeszcze, żebym znalazła wokalistkę na swoje miejsce i przedstawiła ją na festiwalu w Sopocie. Tego było za wiele" - opowiada Halina Mlynkova.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl
Dominika Zasiewska
Zasłynęła jako "Wodzianka", która pojawiała się na kilkanaście sekund w programie Kuby Wojewódzkiego, by napełnić karafkę dla gości show. To jednak wystarczyło by stać się celebrytką i trafić na rozkładówkę w "Playboyu". Problemy Dominiki zaczęły się po zajściu w ciążę. Zasiewska twierdzi, że z tego powodu wyleciała z show Wojewódzkiego. "Kuba mnie zostawił bez pracy, na bruku. Ciężarną wywalić to jest po prostu dramat, moim zdaniem. Zostawił mnie bez środków do życia, prawie" - pożaliła się.
"Ani Kuba Wojewódzki, ani producent programu nie byli świadomi tego, że jest w ciąży. Produkcja postanowiła po prostu zmienić nieco konwencję epizodu z Wodzianką, tak, by była ciągle zaskakująca i ciekawa dla widza" - wynika z oficjalnego stanowiska TVN.
Kasia Cichopek
Gwiazda serialu "M jak miłość" jest dumną mamą dwójki dzieci i realizuje się w tej roli (napisała nawet poradnik na temat rodzicielstwa). Jednak Kasia Cichopek nie ukrywa, że pierwsza ciąża spowodowała sporo zawirowań w jej życiu zawodowym.
"Patrząc na to obiektywnie, to rzeczywiście dużo straciłam. Przede wszystkim główną rolę w "Tancerzach". Piątej edycji programu "Jak oni śpiewają" też nie mogłam poprowadzić, nie poprowadziłam już żadnej imprezy. W piątym miesiącu ciąży musiałam również odejść z "M jak Miłość", bo tam akurat urodziłam dziecko i nie dało się mojego stanu w żaden sposób uwiarygodnić w scenariuszu. W związku z tym w piątym miesiącu ciąży właściwie wylądowałam na bezrobociu. Ciach - dziękujemy pani bardzo. To był dla mnie szok" - wyznała aktorka w rozmowie z "Galą".
Beata Sadowska
Czasem nie trzeba nawet być w ciąży, żeby... stracić z jej powodu lukratywny kontrakt. Przekonała się o tym znana prezenterka telewizyjna. Kilka miesięcy temu duża międzynarodowa firma logistyczna, dla której Beata Sadowska miała prowadzić uroczysty wieczór, zerwała umowę z powodu "odmiennego stanu" dziennikarki (warto wspomnieć, że ciąża okazała się tylko plotką).
"W Stanach za taką argumentację byłby proces. U nas żałość, że żyjemy w średniowieczu. "W ciąży", znaczy gorsza? Nieatrakcyjna? Mniej sexy? Wystarczy spojrzeć na Małgorzatę Sochę czy Dorotę Gardias, żeby odpowiedzieć: bzdura" - napisała na swoim blogu Sadowska.
Katarzyna Skrzynecka
Aktorka i prezenterka telewizyjna miała 41 lat, gdy urodziła pierwsze, długo wyczekiwane dziecko. "To jest najpiękniejszy czas w moim życiu" - przekonywała w wywiadach.
Jednak po zajściu w ciążę nie było tak miło, szczególnie, gdy Katarzyna Skrzynecka dowiedziała się, że już nie poprowadzi programu "Taniec z Gwiazdami". Według tabloidów to właśnie "stan błogosławiony" aktorki był powodem takiej decyzji producentów show. "To jest dla stacji zbyt duże ryzyko. Nigdy nie wiadomo, jak 40-letnia kobieta w ciąży będzie się czuła" - mówiła anonimowo osoba z ekipy realizującej "TzG".
Oficjalnie przyczyną zwolnienia Skrzyneckiej miała być jednak "chęć odświeżenia programu".
Agnieszka Popielewicz
"Będę pracować tak długo, jak pozwoli mi na to mój stan. Bo bardzo lubię to, co robię. Poza tym koleżanki mi mówiły, że to najlepszy czas w życiu kobiety i nie trzeba wcale z niczego rezygnować" - zapewniała popularna prezenterka telewizyjna po zajściu w ciążę.
Okazało się jednak, że trochę inne zdanie na ten temat mają producenci prowadzonego przez Agnieszkę Popielewicz programu "Się kręci". Dziwnym zbiegiem okoliczności został on zdjęty z ekranu wkrótce po tym, jak dziennikarka ogłosiła, że spodziewa się pierwszego dziecka. Stacja wytłumaczyła to "wyczerpaniem się formuły programu".
Katarzyna Glinka
Trzy lata temu aktorka była bardzo bliska objęcia głównej roli w serialu "Julka". Początkowo tabloidy informowały, że przyczyną przedłużających się negocjacji są wygórowane oczekiwania finansowe Katarzyny Glinki. "W zasadzie wszystko już było dopięto na ostatni guzik, oprócz pieniędzy za dzień zdjęciowy. Stacja zaproponowała 3 tysiące, a aktorka liczyła na 5" - donosił "Super Express".
Ostatecznie do porozumienia nie doszło. Jak się okazało niedługo później, niekoniecznie z powodów finansowych. Producenci serialu dowiedzieli się bowiem, że Katarzyna Glinka spodziewa się dziecka.
Anette Olzon
Nie tylko polskie gwiazdy mają problemy zawodowe po ujawnieniu ciąży. Przykładem może być eks-wokalistka znanego zespołu Nightwish. Przez długi czas panowało przekonanie, że to Anette Olzon porzuciła kapelę. Ona sama przekonuje jednak, że była to decyzja kolegów spowodowana informacją o ciąży artystki.
"Dokładnie tak to widzę. Z jakiego innego powodu mogli mnie wyrzucić, skoro zrobili to w momencie, gdy dowiedzieli się, że jestem w ciąży? Mieliśmy oczywiście pewne problemy, ale udało nam się zorganizować dobrą trasę koncertową i później już nic złego się nie działo" - tłumaczy Anette Olzon w jednym z wywiadów.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl