Halinka z "Sanatorium miłości" została okropnie potraktowana przez prowadzącą "Pytania na śniadanie". Burza w komentarzach
Halina Jaskra jest najbardziej lubianą uczestniczką 3. edycji hitu TVP. Zaskarbiła sobie sympatię widzów szczerością i bezpretensjonalnością. Teraz jej fani musieli wziąć ją w obronę.
Los nie oszczędzał Haliny Jaskry. Energiczna emerytka całe życie ciężko pracowała. Mąż pił, bił i poniżał ulubienicę reality show. W końcu zdesperowana kobieta odeszła. Musiała wychować samotnie trójkę dzieci, jednocześnie zarabiając na chleb. Halina jest mimo to bardzo pogodną osobą.
Zobacz także: #wszechmocne. Wege Siostry sery z nerkowców robiły w kuchni u mamy. Teraz sprzedają je w marketach
Udział w śniadaniówce
Ostatnio uczestniczka show została zaproszona do "Pytania na śniadanie". Rozmowa toczyła się wokół niebezpiecznych, egzotycznych stworzeń. Halina Jaskra stwierdziła, że boi się tylko żmii, gdy zbiera jagody w lesie. Aleksander Sikora postanowił sprawdzić odwagę szalonej emerytki i rzucił jej wyzwanie. Halina Jaskra bez chwili zastanowienia owinęła sobie w studiu węża wokół szyi, a nawet zapowiedziała, że chętnie zabierze zwierzę ze sobą do domu.
Pogarda czy strach?
Jednak to dopiero reakcja prowadzącej program, Małgorzaty Tomaszewskiej, wywołała burzę w komentarzach. Prezenterka skrzywiła się, co wiele osób zinterpretowało jako "pogardę" wobec Haliny. Niektórzy stwierdzili wręcz, że celebrytka patrzy na bohaterkę show z wyższością.
- Pani Tomaszewska musi dużo nauczyć się od pani Halinki i najpierw być sobą, kochać ludzi i mieć szacunek do wszystkich. Jest to osoba piękna w środku, która nie potrzebuje opakowania na zewnątrz- komentowali. Część widzów stanęła w obronie Małgorzaty Tomaszewskiej, tłumacząc jej zachowanie zwykłym... strachem. Jedno jest pewne, Halina Jaskra udowodniła, że lepiej jej nie podskakiwać, bo nie tylko nie boi się węży, ale też ma za sobą pół Polski.