Helen Mirren nie przejmuje się wiekiem. "Bycie 70‑latką to przyjemność"
29.03.2021 09:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po obejrzeniu po raz pierwszy spektaklu w teatrze, Helen Mirren wiedziała już, że zostanie aktorką. Choć w życiu słyszała wiele przykrych uwag od osób, które uważały, że nigdy nie będzie dobra w tym, co robi, dopięła swego i teraz może w pełni cieszyć się życiem.
Helen Mirren wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że po raz pierwszy zapragnęła zostać aktorką, gdy miała 13 lat po obejrzeniu amatorskiej wersji "Hamleta". Jej rodzice nie mieli telewizora i nie zabierali jej do kina ani do teatru. Mirren zrozumiała, że świat teatralny jest dokładnie tym, w czym chce uczestniczyć na co dzień.
Mirren i walka o karierę
Rodzina Helen Mirren żyła bardzo skromnie. W jej domu nie było centralnego ogrzewania ani pralki. Matka przyszłej aktorki wszystko prała ręcznie, nawet w zimnej wodzie. Marzyła o lepszym życiu dla córki i uważała, że Helen zostanie w przyszłości nauczycielką. Jednak nastolatka miała inny pomysł – po szkole chodziła do New College of Speech and Drama w Londynie. Nauczyciel angielskiego namówił Mirren do udziału w przesłuchaniu do National Youth Theatre – to był strzał w dziesiątkę.
W 1963 roku zagrała główną role w "Antoniuszu i Kleopatrze", a później znalazła agenta i zaczęła zdobywać kolejne role. Świetnie czuła się w teatrze, ale na przełomie lat 70. i 80. XX wieku aktorka zagrała w wielu popularnych produkcjach, które przyniosły jej sławę. Rola w "Głównym podejrzanym" okazała się dla niej prawdziwym przełomem.
W 1995 roku po ukończeniu 50 lat, aktorka otrzymała pierwszą nominację do Oscara (w późniejszym czasie zdobyła kolejne dwie nominacje). Helen Mirren wymarzoną nagrodę otrzymała w 2005 roku za film "Królowa". Jest jedyną aktorką, która wcieliła się zarówno w Elżbietę I, jak i Elżbietę II. W 2003 roku odebrała z rąk królowej brytyjskiej tytuł szlachecki.
Aktorka przyznawała wielokrotnie, że jej życiowym sukcesem jest rodzina. Od 1986 roku związana jest z amerykańskim reżyserem Taylorem Hackfordem, za którego wyszła za mąż w 1997 roku. Mirren nie ma dzieci, ale jak sama dodała, właśnie dlatego czuje się szczęśliwa i spełniona. Aktorka nie przejmuje się także upływającym czasem:
"Bycie 70-latką to przyjemność. Wreszcie żyjesz swoim życiem" - powiedziała w "The Guardian", a pytana o to, jaką radę dałaby młodszej sobie, stwierdziła: "Bądź bardziej asertywna i używaj zwrotu "chrzań się" znacznie częściej".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl