GwiazdyMaryla Rodowicz zaszczepiona. Artystka pojechała aż do Wałbrzycha

Maryla Rodowicz zaszczepiona. Artystka pojechała aż do Wałbrzycha

Maryla Rodowicz bardzo poważnie podchodzi do kwestii szczepionek. Artystka cierpliwie poczekała na swoją kolej, a następnie przejechała 400 km, żeby móc przyjąć dawkę.

Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. KSA

28.03.2021 16:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ostatni rok nie był zbyt dobry dla Maryli Rodowicz. Obostrzenia sprawiły, że nagle musiała odwołać wszystkie swoje koncerty. Później, jesienią zachorowała na COVID-19 i jak sama przyznała, nie obeszło się bez pomocy lekarzy.

Po szczepionkę na Śląsk

Po wszystkim przyznała, że zmagała się z silnym bólem pleców i gorączką. Ponadto doskwierał jej brak apetytu. Ta ostatnia dolegliwość akurat nie była uciążliwa dla Maryli, ponieważ przy okazji zrzuciła cztery kilogramy, które ewidentnie ją drażniły.

Dziś legendarna piosenkarka zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest zaszczepienie się, bo chciałaby móc jak najszybciej wrócić do dawnej rzeczywistości. Gdy dowiedziała się, że może już przyjąć należną jej dawkę, to bez wahania wsiadła w samochód i przejechała 400 km.

Piosenkarka poinformowała swoich fanów, że została zaszczepiona w Wałbrzychu i cierpliwie poczekała na swoją kolej. Nie da się nie zauważyć w tym uszczypliwości skierowanej w stronę kilku znanych artystów, w tym Krystyny Jandy, którzy przyjęli dawki poza kolejnością, a następnie nieudolnie się tłumaczyli.

Wałbrzych na czele

Maryla Rodowicz zaszczepiła się w Wałbrzychu m.in. dlatego, że w tym mieście proces szczepień przebiega wyjątkowo sprawnie. W jednym z punktów szczepi się ponad 1500 osób dziennie, a prezydent miasta zapowiada, że w przyszłym tygodniu liczba wzrośnie.

Włodarz miasta wyjawił w rozmowie z mediami, że udaje się to dzięki dobrej organizacji, zaangażowaniu dyrektorów szpitali oraz życzliwości wojewody dolnośląskiego. Możliwość składania zamówień była już w styczniu i od tego momentu władze Wałbrzycha zamawiały jak największą ilość dawek. - Nie robiliśmy nic poza systemem zamówień, który funkcjonuje - powiedział Roman Szełemej.

Komentarze (7)