Historia poparzonej biegaczki. Martyna Wojciechowska inspiruje kolejną niesamowitą opowieścią
Martyna Wojciechowska na swoim profilu na Instagramie opowiedziała historię kobiety, której ciało zostało poparzone w sześćdziesięciu procentach. Turii Pitt kiedyś była biegaczką, dziś zajmuje się motywowaniem ludzi.
04.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 17:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Martyna Wojciechowska na swoim profilu często dzieli się historiami kobiet, których życie może inspirować do działania innych.
Historia poparzonej Turii Pitt
Tym razem Wojciechowska pokazała zdjęcia kobiety poparzonej w pożarze australijskiego buszu. Do tragicznego zdarzenia doszło w 2011 roku, podczas stukilometrowego ultramaratonu.
Zobacz także: Dziewczynki czują się grube i brzydkie. Polskie nastolatki w raporcie ONZ wypadają najgorzej w Europie
- Każda z nas jest piękna. Czy umiemy to dostrzec? Turia Pitt była młodą, utalentowaną biegaczką. W 2011 roku wzięła udział w australijskim 100-kilometrowym ultramaratonie. Trasa przebiegała przez teren zagrożony pożarem, jednak organizator nie zdecydował się na wyznaczenie nowej i nie poinformował zawodników o ryzyku – czytamy na profilu Wojciechowskiej.
W pożarze podczas biegu ponad 60 procent ciała dziewczyny zostało poparzone. - Turia przebiegała przez busz, kiedy wybuchł pożar. Ogień otoczył ją błyskawicznie i odciął drogę ucieczki. Cudem wyszła z pożaru żywa, ale ponad 60 procent jej ciała uległo poparzeniu, a lekarze byli ostrożni w rokowaniach, czy przeżyje. Przeszła ponad 200 operacji, amputowano jej palce, ciało pokryte jest w znacznym stopniu grubymi bliznami i zupełnie nie przypomina siebie sprzed wypadku – pisze dziennikarka.
Długa walka o powrót do zdrowia
Kobieta przez dwa lata walczyła o powrót do zdrowia i normalnego funkcjonowania. Teraz przyznaje, że o pięknie świadczy nie tylko wygląd, ale przede wszystkim pewność siebie.
Zobacz także: "Dziecko roku” – laureatką młoda wynalazczyni. Pierwsza taka nagroda w historii tygodnika Time
- Przez 2 lata musiała chodzić w specjalnej masce ochronnej. Ściągnęła ją w programie na żywo i powiedziała: "Już jej nie potrzebuję. To wiadomość dla wszystkich kobiet: Pewność siebie to piękno. – informuje Wojciechowska.
Dziennikarka opowiedziała o niesamowitej sile Turii. Kobieta została trenerką motywacyjną, jest szczęśliwą mamą, a jej historia poradzenia sobie z traumatycznym przeżyciem stała się inspiracją dla wielu ludzi - Nie zatrzymała się. Ukończyła Ironmana, opłynęła łodzią Polinezję Francuską i napisała kilka książek. Zajrzyjcie koniecznie na jej konto i złapcie dobrą energię i ciepło, które od Niej bije. Inspiracja - podkreśla Martyna.