Ich związek wzbudzał kontrowersje. "Dużo nas to kosztowało bólu"

Dorota Segda i Stanisław Radwan pobrali się w 2001 roku. Ich związek był komentowany ze względu na różnicę wieku. Kompozytor był starszy od aktorki o 27 lat. Choć z reguły nie chodzili razem na branżowe imprezy, nie mieli problemów z tym, aby opowiadać o swoim życiu prywatnym w wywiadach.

Uczucie nie pojawiło się od razu, a po latach znajomości. Kiedy jednak Dorota Segda zdała sobie sprawę, że czuje do Radwana coś wyjątkowego, postanowiła zakończyć swoje pierwsze małżeństwo.

Zobacz też: Dzieli ich 19 lat. Dla niego odeszła od narzeczonego

Zanim Dorota Segda i Stanisław Radwan zaczęli się spotykać, obydwoje byli w związkach małżeńskich. Radwan poznał Segdę, kiedy ta była jeszcze studentką w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Kompozytor od razu zwrócił uwagę na grę Doroty i zaproponował jej pracę w jednym z krakowskich teatrów, którego był dyrektorem.

Pracowali razem przez lata. Segda zrozumiała, że czuje coś do Radwana dużo później, w trakcie wyjazdu do Japonii. Wcześniej, co sama podkreślała, "nie było mowy o uczuciu".

- Trzeciego dnia pobytu obchodziliśmy koniec dyrektorowania Stanisława Radwana. Wtedy się w nim zakochałam. Czułam, że spotkałam miłość swojego życia i że jeśli natychmiast nie przerwę tamtego związku, to się uduszę - mówiła w "Życiu na gorąco".

W tej samej rozmowie przyznała, że po powrocie z Japonii zaczęła się spotykać z kompozytorem, jednak początki tego związku nie były proste.

- Nie mogliśmy być razem. Dużo nas to kosztowało bólu i cierpliwości. Walczyłam, jak tylko umiałam, i pewnie to go zmobilizowało, żeby też o nasz związek powalczyć. W moim życiu najważniejsza jest miłość. A miłość jest głosem, za którym trzeba pójść. Wygraliśmy tylko dlatego, że posłuchaliśmy go, i uznaliśmy, że jest on najważniejszy - podkreśliła.

Dorota Segda i Stanisław Radwan nieraz byli pytani o to, czy prawie 30 lat różnicy nie stanowi dla nich problemu. Podczas rozmowy z "Vivą!" aktorka podkreśliła, że jej mąż "wnosi w życie inny świat: ogromny autorytet, niebywałą zupełnie wiedzę i niedzisiejszą kulturę".

- A przy tym jest na wskroś młody, powiedziałabym młodszy od nas wszystkich - zaznaczyła Segda.

Aktorka mówiła, że jej mąż "jest i autorytetem i kumplem", z którym może porozmawiać zarówno o historii czy literaturze, jak i "pić, palić papierosy, palić ognisko, głupio gadać, opowiadać świńskie kawały albo nic nie robić i też jest cudownie".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl