Iga Cembrzyńska i Andrzej Kondratiuk. "Nie wierzyłam, że można aż tak kochać"
Historia związku Igi Cembrzyńskiej i Andrzeja Kondriatiuka to scenariusz filmowy - dosłownie i w przenośni. Aktorka była przy swoim mężu do końca, kiedy ciężko chorował. Po jego śmierci jej świat się zawalił, miała problemy z rodziną, która chciała ją ubezwłasnowolnić. Mówiono, że popadła w uzależnienia.
22.02.2021 11:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Był dla mnie wszystkim. Bez niego jestem nikim. Ja i Andrzej to jedno, bez niego nie mam po co żyć" – mówiła o związku z reżyserem Andrzejem Kondratiukiem Iga Cembrzyńska cytowana przez "Urodę Życia". Przeżyli wspólnie 40 lat. Był to czas tworzenia wspólnych filmów, z dala od wielkomiejskiego szumu i blasku fleszy. Zaszyli się na wsi, gdzie wspólnie spełniali swoje marzenia o niezależnym kinie.
"Byli niezwykłą parą"
Uchodzili za dziwaków, bo tworzyli parę niezwykłą, jak na branżę filmową. Zaszyli się we wsi Gzowo i robili niemal prywatne produkcje. Ich twórczość doceniali krytycy. Cembrzyńska zrezygnowała dla męża z błyskotliwej kariery i została jego muzą. Wcześniejsze małżeństwo aktorki się rozpadło, jej mąż, filozof Andrzej Kasia, nie udźwignął jej popularności.
Z Andrzejem Kondratiukiem była ponad 40 lat. Poznała ich barmanka w słynnym SPATIF-ie w Alejach Ujazdowskich. Pewnego dnia widząc, że przyszli zamówiła trzy wódki i zawołała: "Wypijmy za was, bo jesteście sobie pisani!".
Koniec sielanki
"Na początku lat dwutysięcznych jej mąż zaczął chorować. Najpierw był rak węzłów chłonnych, z którego jakoś udało mu się wyjść, potem w 2005 roku dramatyczny wylew" – pisze "Uroda Życia". Cembrzyńska poświęciła się walce o jego zdrowie. Gdy wydawało się, że jest lepiej, nowotwór uderzył po raz drugi.
Ostatnie lata w opiece nad schorowanym mężem, pomagał Cembrzyńskiej jego brat, Janusz. W 2016 roku, w wieku 79 lat Andrzej Kondriatiuk zmarł. Iga Cembrzyńska nie potrafiła sobie z tym poradzić. Jak pisze portal, mówiono, że pije, że jest uzależniona. Najbliżsi chcieli ją ubezwłasnowolnić i zamknąć w domu opieki. Wybronił ją brat męża – Janusz Kondratiuk. "Swoją starość uważała za dramatyczną, choć dzisiaj podobno ma się lepiej" – podaje "Uroda Życia".
O swoim związku z Andrzejem Kondratiukiem powiedziała kiedyś: "Nie wierzyłam, że można aż tak kochać".