Obecnie mało kto ma problem z tym, że jest za szczupły. Wielu ludzi ciągle się odchudza, często dążąc do nierealistycznego ideału. Dlaczego niektórzy z nas, mimo licznych wyrzeczeń, nie potrafią schudnąć lub tracą kilogramy i zaraz potem znowu tyją?
Obecnie mało kto ma problem z tym, że jest za szczupły. Wielu ludzi ciągle się odchudza, często dążąc do nierealistycznego ideału. Dlaczego niektórzy z nas, mimo licznych wyrzeczeń, nie potrafią schudnąć lub tracą kilogramy i zaraz potem znowu tyją?
Często nie potrafimy oszacować naszej idealnej wagi. Nieraz nie umiemy spojrzeć na siebie obiektywnie. Trudno nam orzec, czy nasza waga jest prawidłowa, czy może powinniśmy przejść na dietę. Wcale nie pomaga nam w tym natłok wykluczających się wzajemnie informacji na ten temat. Czy więc żeby czuć się dobrze, koniecznie trzeba być szczupłym?
Podpowiadamy, jak oszacować, ile powinniśmy ważyć.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl
BMI
To współczynnik, który uzyskujemy, dzieląc wagę przez wzrost podniesiony do kwadratu. Mieścimy się w normie, jeżeli uzyskaliśmy wskaźnik od 18,5 do 24,99. Uznaje się, że poniżej tej granicy człowiek ma niedowagę, natomiast powyżej – nadwagę.
To chyba obecnie najpopularniejszy współczynnik, którym określa się idealną wagę. Czy jednak faktycznie jest tak niezawodny? Coraz częściej słyszymy, że nie uwzględnia wielu ważnych czynników, np. ilości tkanki mięśniowej. Poza tym BMI nie mówi nic o tym, jak rozkłada się tłuszcz. Tymczasem można być całkiem szczupłym i mieć tzw. oponkę na brzuchu. Odkładanie się tkanki tłuszczowej w tych okolicach podnosi ryzyko wielu chorób układu krążenia.
To zresztą nie jedyne kontrowersje dotyczące BMI.
Nowe BMI?
Ostatnio w tej sprawie zabrał głos Nick Trefethen, matematyk z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Jego zdaniem współczynnik BMI jest co prawda użyteczny, ale tylko u osób przeciętnego wzrostu. Niestety, wskaźnik ten jest krzywdzący dla wysokich, ponieważ proporcjonalnie do wzrostu dopuszcza się u nich trochę więcej tkanki tłuszczowej. W przypadku ludzi niskich jest odwrotnie. Mogą w rzeczywistości mieć nadwagę, choć wskaźnik BMI obliczany tak jak do tej pory wskazuje, że mieszczą się w normie.
Nowe obliczenia
Jak więc obliczyć nowe BMI? Trefethen proponuje następujący wzór: wagę należy pomnożyć przez 1,3, a następnie podzielić przez wzrost do potęgi 2,5 (a nie 2). Zyskają na tym osoby wysokie, a stracą niskie.
Sam matematyk zaznacza jednak, że nie chce posyłać do lamusa dawnego wzoru na BMI. Pragnie po prostu zwrócić uwagę na fakt, że nie jest to współczynnik doskonały. Może być co najwyżej wskazówką, ile właściwie powinniśmy ważyć.
Zdrowie jest najważniejsze
Naukowcy w ogóle zaznaczają, że nie powinniśmy skupiać się przesadnie na swojej wadze. Odpowiednia liczba kilogramów powinna być tylko środkiem do tego, by czuć się dobrze. Gwyneth Paltrow mówi, że dla niej wyznacznikiem idealnej wagi jest samopoczucie. Z oczywistych względów nikt otyły nie będzie w świetnej formie, osoba wychudzona też raczej nie będzie tryskać energią.
Zacznij więc zdrowo się odżywiać i uprawiać sport. Zobacz, kiedy najlepiej się czujesz i spróbuj utrzymywać taką wagę. Nie powinno to być trudne przy aktywnym trybie życia. Nie przejmuj się, jeśli będziesz ważyć trochę więcej niż zakłada współczynnik BMI, a mimo to wyglądać dobrze. Nie popadaj jednak w przesadę, otyłość na pewno nie jest wyznacznikiem zdrowia.
Fluktuacje wagi
Jeśli już ustalisz swoją idealną wagę, nie przejmuj się, jeżeli schudniesz lub przytyjesz nawet 2-3 kilogramy. Organizm kobiety jest bardzo podatny na wszelkiego rodzaju zmiany dobowe i hormonalne. Zwykle tyjemy pod koniec cyklu miesiączkowego i jest to zupełnie naturalne. Ważymy mniej rano niż wieczorem. Są kobiety, które przez noc mogą „schudnąć” nawet 3 kilogramy!
Ubrania jako przewodnik
Często nasze ubrania to lepszy przewodnik niż wskazówka wagi. Dlaczego? Jeżeli na przykład zaczynasz dużo trenować, czasami możesz stać się szczuplejsza, przy czym wcale nie stracisz kilogramów, a wręcz możesz trochę „przytyć”. Regularnie sprawdzaj, jak leżą na tobie ulubione jeansy. To będzie dla ciebie wskazówka, czy wszystko w porządku, czy może warto zabrać się za siebie.
Pamiętaj jednak, że waga naturalnie zwiększa się wraz z wiekiem. Co więcej, ciało, w tym obwód bioder, bardzo zmienia się po ciąży. Jeśli więc nie wchodzisz w jeansy z liceum, nie oznacza to, że musisz przejść na dietę. Może po prostu zmieniła się twoja sylwetka.
Ciężar właściwy
Każdy człowiek posiada pewną idealną wagę zapisaną w genach, która zresztą zwiększa się wraz z wiekiem. Praktycznie nie ma więc możliwości, żeby osoba z natury pulchna stała się bardzo szczupła. Oczywiście, możemy przejść na dietę i dużo trenować, jednak prędzej czy później dopadnie nas efekt jo-jo, ponieważ organizm będzie dążył do swojej idealnej wagi. To z tego powodu osoby z dużą nadwagą szybko tracą zbędne kilogramy, podczas gdy ktoś o normalnej budowie ciała, jeśli chce choć trochę schudnąć, musi się naprawdę sporo namęczyć. Czy warto więc poświęcić całe życie na walkę z naturą?
Wszystko jest w genach
Bardzo często pragniemy dążyć do wyimaginowanego ideału piękna, który jest lansowany przez media. Niestety, jeżeli twoja matka, babcia ciotka miały krępą budowę ciała, a ty też zauważasz u siebie takie cechy, nie licz na to, że dzięki diecie i ćwiczeniom staniesz się filigranową pięknością. Lepiej skup się na tym, jak podkreślić swoje atuty i ukryć mankamenty sylwetki. Odżywiaj się zdrowo, ćwicz, jednak nie licz na cud. Lepiej być piękną w swoim ciele niż ciągle łudzić się, że może coś się w nim zmieni.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl
