Ile zostało z pomysłu na spotkanie Rubik i minister Zalewskiej? Modelka odpowiada
To miało być spotkanie na szczycie. Gdy minister Zalewska przyznała w jednym z wywiadów, że chętnie spotka się z Anją Rubik i razem porozmawiają o edukacji seksualnej, spodziewaliśmy się głośnego wydarzenia. W końcu jeśli minister wyraża chęć, Rubik publikuje swoją odpowiedź, to nic nie stoi na przeszkodzie, by obie strony pochyliły się wspólnie nad problemem. Teraz Rubik wyjawiła, co stało się z pomysłem na spotkanie.
10.12.2017 14:24
Przypomnijmy, podczas wywiadu dla RMF FM Anna Zalewska przyznała, że akcji #sexedpl zainicjowanej przez Anję Rubik nie zna, za to wie, że to „słynna na całym świecie modelka”. - Zapraszam panią Anję Rubik do ministerstwa edukacji, razem przeczytamy rozporządzenie i podstawy programowe do "Wychowania do życia w rodzinie" - powiedziała szefowa MEN chwilę później.
– Bardzo ucieszyło mnie zaproszenie ze strony pani minister Zalewskiej do rozmowy na temat edukacji seksualnej w polskich szkołach. Podstawy programowe przedmiotu Wychowanie do życia w rodzinie znam doskonale. To właśnie one, a także dochodzące do mnie relacje na temat praktyki nauczania tego przedmiotu w polskich szkołach, skłoniły mnie do zainicjowania akcji #SexedPL – napisała w specjalnym oświadczeniu na Facebooku Anja Rubik. Modelka zapewniła jednak, że chętnie spotka się z minister edukacji Anną Zalewską, by omówić kwestię edukacji seksualnej w polskich szkołach.
– Wspólnie z gronem ekspertów, zaangażowanych w naszą kampanię, chętnie spotkam się z panią minister, aby porozmawiać na temat niskiego poziomu świadomości seksualnej młodych Polek i Polaków, oraz roli i odpowiedzialności systemu edukacji w tym zakresie. Jestem przekonana, że obowiązkiem świeckiej szkoły jest przekazanie młodym ludziom kompetentnej, naukowej wiedzy na ten temat. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak wygląda rzeczywistość. Pani minister, spotkajmy się jak najprędzej i rozpocznijmy wolny od uprzedzeń dialog – wezwała Anja Rubik.
O spotkanie zapytaliśmy u źródła, czyli w Ministerstwie Edukacji Narodowej. - Uprzejmie informuję, że w najbliższym czasie ustalimy termin spotkania minister Anny Zalewskiej z panią Anją Rubik. Będzie to dobra okazja do rozmowy na temat treści zawartych w podstawie programowej przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie – skomentowało biuro minister.
Co dalej?
Anja Rubik w studiu Dzień Dobry TVN przyznała, że na obietnicach jednak się skończyło.
- Było zaproszenie, na które odpowiedziałam: „tak, chętnie, jeśli to będzie debata”. Dalej nie usłyszałam nic od pani minister. Może się wystraszyła – przyznaje modelka. – Miałam zaproszenie, żeby czytać podręczniki [wychowania do życia w rodzinie – przyp. red.] za zamkniętymi drzwiami, co tak naprawdę nic by nie zmieniło niczego. Po za tym, ja te podręczniki znam – dodała. Rubik podkreśliła, że chciała zorganizować spokojną debatę z ekspertami, ale sprawa utknęła.
Wygląda na to, że o edukacji seksualnej minister nie chce rozmawiać lub że problemu nie widzi. A to, że sprawa wychowania do życia w rodzinie w Polsce nie wygląda najlepiej, przekonać się można było dzięki kampanii modelki #sexedpl. Kilkanaście filmików obalających mity, informujących o zagrożeniach związanych z niezabezpieczaniem się podczas stosunku. W sieci było głośno. Jednym z bohaterów akcji został Robert Biedroń, który w rozmowie z Kingą Rusin i Piotrem Kraśko wyznał:
- Seksualność to jest często kwestia, która jest bardzo prywatna, ale trzeba to oddzielić od edukacji seksualnej. Żałuję, że kiedy moja mama dowiedziała się, że jestem gejem, nie była do tego przygotowana właśnie poprzez edukację seksualną. To był temat tabu, przedstawiano w bardzo stereotypowy sposób osoby LGBT. Nie miała się do kogo zwrócić, nie było podręczników na ten temat, nie było Anji Rubik i jej kampanii. Dzisiaj żyjemy w całkiem innej rzeczywistości, ale też szkoda, że państwo odwraca głowę od problemu, że robi to Anja Rubik (i chwała jej za to), a nie politycy. Po to płacimy podatki, żeby otrzymywać wiedzę, która będzie pozwalała nam funkcjonować w 2017 roku, w XXI wieku.
Kampania odbiła się głośnym echem. Dotarła nie tylko do minister, ale do tysięcy młodych ludzi, którzy zaczęli dzielić się swoimi doświadczeniami. Jak przyznaje modelka, wiedziała, co proponowano w podręczniku wychowania do życia w rodzinie, ale nadesłane historie ją zmroziły. – Zamieściłam zaledwie 60 listów, ale dostałam ich tysiące. I nie tylko od młodzieży, która opowiadała, jak wygląda edukacja seksualna w szkołach, ale też od matek, które znalazły w sobie odwagę, by porozmawiać ze swoimi dziećmi o ich orientacji seksualnej – mówi Rubik.