GwiazdyIoan Gruffudd porzucił żonę Alice Evans i dwie córki. Aktorka właśnie wyznała mu miłość

Ioan Gruffudd porzucił żonę Alice Evans i dwie córki. Aktorka właśnie wyznała mu miłość

Ioan Gruffudd i Alice Evans poznali się w 2000 roku, na planie filmu "101 Dalmatańczyków”. Od tej pory aktorska para była nierozłączna. Niestety, nieoczekiwanie dla Evans, sielanka zakończyła się miesiąc temu. Aktorka dalej nie może poradzić sobie z decyzją męża, a wyraz temu daje za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Ioan Gruffudd i Alice Evans są małżeństwem od 14 lat
Ioan Gruffudd i Alice Evans są małżeństwem od 14 lat
Źródło zdjęć: © Getty Images | Renard Garr
Katarzyna Pawlicka

05.02.2021 20:39

Do zaręczyn Gruffudda i Evans doszło w Nowy Rok 2006 roku. Podobno aktorka dała partnerowi ultimatum: po niemal siedmiu latach związku zagroziła odejściem, jeśli ten nie zdecyduje się na ślub. Para pobrała się 14 września w Meksyku. Mimo trudnych początków, przez lata uchodzili za małżeństwo idealne.

Nagły koniec sielanki

W 2009 roku na świat przyszła pierwsza córka aktorów – Ella Betsi, a cztery lata później jej siostra – Elsie Marigold. Niestety, miesiąc temu Evans zamieściła na Twitterze dramatyczny wpis. - Smutna wiadomość. Mój ukochany mąż/przyjaciel, którego znam od 20 lat, ogłosił, że chce opuścić rodzinę. Jesteśmy z córkami zdezorientowane i bardzo smutne. Nie podano nam powodu tej decyzji, poza tym, że "on już mnie nie kocha”. Tak mi przykro – napisała, informując fanów o porzuceniu przez Gruffudda. Mężczyzna nie zabrał wówczas głosu.

Jakiś czas później para zdecydowała się jednak na wspólne oświadczenie, które opublikował magazyn "People”. Mogliśmy w nim przeczytać jedynie, że rodzina przeżywa obecnie niesamowicie trudny czas, a Ioan i Alice pozostają oddani dzieciom. Małżonkowie podziękowali również za uszanowanie ich prywatności.

Jednak Evans nadal nie może pogodzić się z decyzją męża. Na swoim instagramowym profilu, który obserwuje w tym momencie 55 tys. użytkowników, podziękowała fanom za wsparcie. Napisała również, że nadal kocha Gruffudda, ale "jest silniejsza niż wół”. Ból po rozstaniu opisała natomiast jako "potworny” i wyznała, że "płacze każdego dnia, kiedy dzieci nie patrzą”

- Nigdy nie sądziłam, że to się nam przydarzy. Wciąż walczę, bo kocham nasze dzieci i wciąż kocham go, ale coś się stało w jego głowie i cokolwiek to jest, nie widzę szans, żeby do nas wrócił – wyznała. Aktorka dodała jednak, że mimo wszystko planuje przyszłość dla siebie i swoich dzieci.

W komentarzach pojawiło się mnóstwo ciepłych słów od przyjaciół, znajomych i fanów aktorki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (87)