Blisko ludziIslam na gruncie polskim, czyli ślub tatarski

Islam na gruncie polskim, czyli ślub tatarski

Rzeczy, które dla jednych są egzotyczne, dla innych są żywymi, bliskimi sercu praktykami. Nie trzeba szukać daleko, żeby tę egzotykę odnaleźć - większość z nas uzna za niezwykłych już polskich Tatarów. Często nie mamy pojęcia o ich tradycjach. A szkoda - różnice kulturowe są w tym wypadku fascynujące i wielopłaszczyznowe. Odnajdziemy je na przykład w religii i życiu codziennym. Gdzieś na przecięciu tych dwóch płaszczyzn znajdują się zwyczaje. W tym śluby. Są one zupełnie inne niż te chrześcijańskie.

Islam na gruncie polskim, czyli ślub tatarski
Źródło zdjęć: © 123RF

Rzeczy, które dla jednych są egzotyczne, dla innych są żywymi, bliskimi sercu praktykami. Nie trzeba szukać daleko, żeby tę egzotykę odnaleźć - większość z nas uzna za niezwykłych już polskich Tatarów. Często nie mamy pojęcia o ich tradycjach. A szkoda - różnice kulturowe są w tym wypadku fascynujące i wielopłaszczyznowe. Odnajdziemy je na przykład w religii i życiu codziennym. Gdzieś na przecięciu tych dwóch płaszczyzn znajdują się zwyczaje. W tym śluby. Są one zupełnie inne niż te chrześcijańskie.

Tatarzy są niewielką mniejszością. Szacuje się, że na terenie Polski mieszka ich mniej więcej 4,5 tysiąca, choć nie są to dane pewne. Ta ilość ma znaczenie przy zawieraniu związków - w małej społeczności dość ciężko jest znaleźć drugą połowę. Dawniej małżeństwa były swatane, a swaty potrafiły trwać miesiącami.

Obecnie inaczej szuka się narzeczonych, choć oczywiście rodziny, jak to bywa, próbują wywierać presję na młodych. Często kontakty osobiste pomagają w poznaniu wybranki. Z pomocą przychodzą również spotkania lokalne, bale (zwłaszcza jeden, organizowany w Białymstoku, na święto Ramadan Bajram), koła młodzieżowe… A obecnie także i Internet, w którym można znaleźć międzynarodowy serwis randkowy specjalnie dla Tatarów.

W domu pana młodego

Nikah, bo tak nazywa się ceremonia zaślubin w Islamie, może nieznacznie różnić się w zależności od długości czy szerokości geograficznej. Wynika to z prostego faktu, że dostosowuje się ceremonię do lokalnych tradycji. Obrządek nie jest skostniały, czerpie z regionalności. Niemniej, kiedy pytam Tatarów, czy ich ślub różni się jakoś zasadniczo od innych ślubów w islamie, odpowiadają, kiwając z politowaniem głowami, że to "to samo. Dokładnie to samo".

Tatarzy bowiem, jako wyznawcy islamu, wpisują się w tradycję. Ich śluby różnią się znacznie od chrześcijańskich. Przede wszystkim, nie odbywają się w świątyni, a w domach. Prowadzi je imam, który, według obyczaju, najpierw odwiedza pana młodego. Imamowi towarzyszą inni mężczyźni. Tradycyjnie odbywa się skromny poczęstunek i rozmowy. Imam i żonaci mężczyźni przekonują młodego, że nie ma co żałować stanu kawalerskiego, opowiadają o zaletach życia w małżeństwie. Na końcu, kiedy czas wyruszyć do domu panny młodej, odbywa się krótka modlitwa i wszyscy przechodzą trzy razy naokoło stołu, trzymając się za ręce.

U panny młodej

Przed domem panny młodej wita się mężczyzn chlebem i solą. Zgodnie z inną przedwojenną tradycją, praktykowaną głównie na kresach, obsypuje się pana młodego zbożem, by żył w dostatku (obecnie ten zwyczaj spotyka się czasem na Białostocczyźnie). Właściwa uroczystość odbywa się w największym pokoju w domu, za stołem przykrytym białym obrusem, za którym siedzą imam i czterech wekilów, czyli świadków płci męskiej. Na stole stoi słodka sadoga, obecnie często zmieniana na tort weselny, chleb posypany solą (czasem z imionami młodych), szklanka wody, mleko i miód. Młodzi zaś stoją naprzeciw, wedle tradycji na skórze lub wojłoku, co ma zapewnić im szczęście i pomyślność.

Początek ceremonii to krótka modlitwa - czytanie fragmentów Koranu, po której następuje uroczysta mowa. Imam zwraca w niej uwagę na życie małżeńskie, udziela rad, podkreśla, że w każdym związku istnieją momenty lepsze i gorsze, i radzi, jak przezwyciężać trudne chwile. Mówi o życiu w wierze, wychowaniu w niej dzieci oraz o współżyciu z innymi ludźmi. Po oracji zostaje odmówiona modlitwa, po której małżonkowie łączą ręce i modlą się wraz z wekilami. Następuje pytanie, które znamy z wielu religii i kultur. Czy młodzi naprawdę chcą zawrzeć związek małżeński? Jeśli tak, wykonuje się symboliczny gest "zaharemienia" - nakrycia głowy panny młodej welonem - i odbywa się modlitwa. Młodzi stają się mężem i żoną.

Wśród modlitw następuje również wymiana obrączek, która kończy całą ceremonię. Przychodzi czas na życzenia - najpierw imama, potem rodziców i pozostałych gości - często z symbolicznymi podarkami, które kiedyś miały oznaczać ciągłość tradycji czy religii.

Tradycyjna nowoczesność

Warto tylko zaznaczyć, że opisana ceremonia jest dość tradycyjna. A zwyczaje powoli ewoluują, zmieniają się. Obecnie zdarza się, że nikah odbywa się w meczecie, co należy wiązać z wpływem tradycji chrześcijańskiej, w której ślub jest zawierany w uświęconym miejscu. Sam nikah jest zresztą nie tylko ceremonią, ale również kontraktem, który głównie zabezpiecza pannę młodą.

Para młoda nie wyróżnia się specjalnie wyglądem - kobieta ma na sobie zazwyczaj białą suknię, a mężczyzna garnitur. Musi mieć jednak obowiązkowo nakrytą głowę. Często używa się w tym celu tiumetiejki - nakrycia głowy tradycyjnego w Azji Środkowej, które jest częste wśród Tatarów. Istotną różnicą jest również język, w którym odbywa się ceremonia. Wbrew tradycji, nikah może być prowadzony zarówno po polsku, jak i w języku arabskim, choć najczęstszym, współczesnym rozwiązaniem jest prowadzenie ślubu w dwóch językach jednocześnie, choć kiedyś byłoby to nie do pomyślenia.

Z jednej strony, może to świadczyć o zaniku wartości i tradycji religijnych, do niedawna jeszcze nienaruszalnych. Z drugiej jednak takie przenikanie się zwyczajów jest wyrazem bliskości. Bo przecież bardzo ważne w życiu jest odnalezienie złotego środka. I wydaje się, że Tatarzy polscy dokonali tej sztuki.

(bb), kobieta.wp.pl

Więcej na temat ślubu:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)