Izabela Trojanowska spotkała się z Joan Collins. Aktorka "Dynastii" ją zganiła

Gwiazda "Klanu" i wykonawczyni takich hitów "Wszystko, czego dziś chcę" czy "Podaj cegłę" opowiedziała o nieprzyjemnej sytuacji z przeszłości. Otóż, na prośbę jednego z polskich dwutygodników, spotkała się ze słynną Alexis z serialu "Dynastia". Nasza gwiazda dostała ważne zadanie: przeprowadzić wywiad, który później przeczyta cały kraj.

Wybór padł nieprzypadkowo na Trojanowską. Koniec końców ona była naszą odpowiedniczką czarnego charakteru, który grała Amerykanka. Wydawało się, że panie złapały wspólny język.

"Spytałam o jej córkę, bo akurat słyszałam, że miała wypadek samochodowy. I ona nagle przestała być aktorką, a stała się matką! Zaczęła opowiadać, że nie mają z córką dobrych relacji, że ma zły czas i martwi się o nią, że całą karierę by zostawiła, aby tylko córce się poprawiło" – opowiada w swojej autobiografii Trojanowska. Rozmowa była naprawdę udana.

Trojanowska trzymała w jej trakcie fason, ale kiedy stanęła z Collins przed obiektywem aparatu, nie mogła się powstrzymać. Przyznaje, że zagapiła się na gwiazdę "Dynastii", która rzecz jasna to zauważyła. "Przyglądałam się jej, co zrozumiałe, ale mnie zganiła" – pisze aktorka. "'Nie patrz tak, będziesz kiedyś w moim wieku i też nie będziesz chciała, aby ktoś ci się tak przyglądał'. Pewnie nie chciała, żebym się bliżej przyjrzała efektom jej operacji plastycznych" – zastanawia się po latach Trojanowska.

Joan Collins nigdy nie przyznała się do zabiegów upiększających. Twierdzi, że swój wygląd zawdzięcza częstej transfuzji krwi i dużej dawce zdrowego seksu. Do tego sekretem jej wiecznej młodości mają być też unikanie słońca i pilnowanie swojej wagi. Collins aktualnie cieszy się swoim piątym małżeństwem. Percy Gibson jest od niej o 30 lat młodszy, ale od 2002 r. tworzą udany związek. Trojanowska "tak" mówiła dwa razy – jej drugim mężem jest Marcin Miazga. Nie dzieli ich tak duża różnica wieku jak Joan i Percy'ego.