Jak znaleźć taki, który zakamufluje wszystkie niedoskonałości naszej figury i jednocześnie odkryje to, co w sobie lubimy? Wybrać to, co modne, czy to, co lepiej pasuje do naszej sylwetki? Okazuje się, że czasem nie trzeba z niczego rezygnować. Na lato 2012 dostępnych jest wiele krojów, dla każdej figury. Pierwszym krokiem, przed wybraniem się na zakupy plażowe, jest spojrzenie w lustro i przeanalizowanie atutów i mankamentów własnego ciała. Dopiero świadome, co chcemy wyeksponować, a co ukryć, mamy szansę na udaną wyprawę. W zależności od tego, jakiego typu mamy sylwetkę, powinnyśmy zwracać uwagę na określone kroje kostiumów kąpielowych.
Jak znaleźć strój, który zakamufluje wszystkie niedoskonałości naszej figury i jednocześnie odkryje to, co w sobie lubimy? Wybrać to, co modne, czy to, co lepiej pasuje do naszej sylwetki? Okazuje się, że czasem nie trzeba z niczego rezygnować. Na lato 2012 dostępnych jest wiele krojów, dla każdej figury. Musimy tylko spojrzeć w lustro i przeanalizowanie atuty i mankamenty własnego ciała.
W przypadku dużych piersi i szerokich ramion dobrze sprawdzi się stanik na fiszbinach, o wyprofilowanych miseczkach. Warto wybrać ten o mocniejszych paskach – wcale nie muszą być mniej estetyczne, a na pewno lepiej podtrzymają biust i go skutecznie podniosą. Optycznie pomniejszą piersi zawiązywane na szyi ramiączka oraz miseczki skrzyżowane u podstawy. Lepiej wyglądać będą pełniejsze staniki.
Bardotki czy bardziej skąpe miseczki powiększą z kolei biust. Podobnie jest z cienkimi paskami – na pewno wyeksponują obfite piersi. Nie nadają się tu też biustonosze "opaskowe". Nie tylko nie utrzymają dużych piersi, ale także je spłaszczą i będą do nich przykuwać uwagę.
Osoby o dużym biuście powinny wybierać staniki w ciemnym kolorze. Dla równowagi można wtedy rozjaśnić nieco dół. Jeżeli zależy nam na kostiumie jednoczęściowym, wybierzmy ten z rozcięciem od dekoltu w dół. To jedne z najmodniejszych modeli i mimo, że są skromniejsze niż bikini, można w nich wyglądać bardzo atrakcyjnie, a przy okazji czuć się swobodnie i komfortowo. W tym roku zdecydowanie wracają do łask.
POLECAMY:
Mały biust
Falbanki, kokardy, wiązania – wszystko to sprawdzi się przy mniejszych piersiach. Jeśli chcemy dodać im objętości albo bardziej wyeksponować, nie bójmy się tego typu dodatków. Do tego możemy poszaleć z wzorami. Biust podkreślą trójkątne miseczki, najlepiej miękkie, z cienkimi ramiączkami wiązanymi na szyi. Jeśli wolimy sztywne staniki, dobrą opcją jest push-up.
Aby optycznie powiększyć piersi, warto wybrać jasne kolory. Spośród kostiumów jednoczęściowych, przy niewielkim biuście i szczupłych ramionach świetnie będą wyglądały greckie kroje z asymetryczną górą. Te na jedno ramię i na przykład z falbanką u góry, na pewno dodadzą biustowi co najmniej jeden rozmiar. Podobnie zadziałają też mocniej wykrojone majtki. Sprawią, że góra będzie wydawała się krótsza, a co za tym idzie – nieduże piersi na mniejszej powierzchni stają się większe.
POLECAMY:
Szerokie biodra
Skutecznie zakryją je minispódniczki i… falbanki. Tak jak w przypadku biustu falbanki pomagają go wyeksponować, tak tutaj, paradoksalnie, odwrócą uwagę od zbyt obszernych bioder.
Najgorszym wyborem dla osób o takiej budowie są szorty. Skracają sylwetkę, odcinają nogi w nieodpowiednim miejscu, sprawiając, że cały dół wygląda na większy niż jest w rzeczywistości. Nie oznacza to jednak, że należy iść w drugą stronę i optować za zbyt mocnymi wycięciami, bo te zwrócą uwagę właśnie na tę część ciała.
Zasada odnośnie koloru jest taka sama, jak w przypadku góry kostiumu – przy obfitych biodrach wybierajmy ciemne majtki.
POLECAMY:
Chłopięca figura
Jeżeli ramiona i biodra są w miarę proporcjonalne, natomiast talia mało wcięta, dobrze sięgnąć po kokardy, falbany i wiązania. Dodają kobiecości i wysubtelniają kształty.
Przy tej figurze sprawdzą się również szorty, bo uwypuklą biodra, a nie dodadzą kilogramów. Jeśli zamierzamy zainwestować w kostium jednoczęściowy, możemy podkreślić talię bardzo modnym w tym roku dodatkiem – cienkim paskiem.
POLECAMY:
Szeroka talia i brzuszek
Wbrew powszechnemu przekonaniu, drapowania i kokardy na brzuchu nie powiększają optycznie, a wręcz przeciwnie – pomagają kamuflować niechciane fałdki. Podobnie rzecz ma się z paskiem – jeśli odpowiednio go dobierzemy, nie uwidoczni naszych mankamentów, a może zdziałać cuda.
Przy większym brzuchu dobrze sprawdzą się szersze paski. Tak samo nie powinnyśmy unikać kostiumów z wzorem na przodzie, bo jeżeli jest odpowiedni (np. delikatne, pionowe, asymetryczne linie) – odwróci uwagę od wypukłości.
Często stosuje się jaśniejszy element tuż pod biustem. Przebiegający w poprzek pasek w innym kolorze odcina talię od biustu, eksponując klatkę piersiową.
Dobrym trikiem na ukrycie mankamentów brzucha jest wybór kostiumu, wzdłuż którego po obu stronach, około 3 centymetry od krawędzi, przebiegają szwy. Wyciągają sylwetkę, jednocześnie spłaszczając brzuch. Jeżeli natomiast marzymy o bikini, dobrze wybrać majtki z dodatkami, tj. falbankami, wiązaniami czy kółkami.
POLECAMY:
Wąskie biodra
Poszerzyć je można poprzez szorty lub mocne wycięcia w dolnej części bikini. Warto też sięgnąć po wzorzyste majtki. Dobrym wyborem mogą tu być poprzeczne paski, a także kokardki czy falbanki.
Kupując kostium, niezależnie od tego, jaki mamy typ sylwetki, pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach. Bardzo ważny jest kolor. Jeśli nie chcemy przyciągać uwagi do danej części ciała, unikajmy ostrych, krzykliwych, ale też pastelowych odcieni. Wybierzmy czarny lub inne - ale stonowane. Często dobrym rozwiązaniem jest połączenie ciemniejszego z jasnym. Pierwszy kamufluje, drugi eksponuje.
POLECAMY:
Garść porad przed zakupami
Pamiętajmy też, że nie każdy wzór pogrubia. Może być wręcz odwrotnie! Intensywne wzory mogą przykryć wszystkie niedoskonałości. Czasem mocno wzorzysty kostium wyszczupli lepiej niż ciemny kolor. Optycznie powiększają sylwetkę duże wzory kwiatowe, natomiast małe i obfite mogą postarzać. Właściwości kamuflujące mają z reguły esy-floresy, pod warunkiem, że nie są zbyt wielkie.
Spore znaczenie ma też materiał. Warto wybierać kostiumy o zawartości co najmniej 18 procent lycry. Wtedy mamy gwarancję, że dobrze dopasuje się do ciała, nie będzie spadał pod wpływem wody. Większa zawartość lycry utrzyma lepiej ciało w ryzach, ale trudniej będzie go założyć, zwłaszcza, jeśli będzie wilgotny.
Podstawową zasadą przy kupnie kostiumu kąpielowego wydaje się jednak spojrzenie na własne ciało okiem łagodnego krytyka, zaakceptowanie drobnych niedoskonałości i dostrzeżenie tych fragmentów, których nie powstydzimy się na żadnej plaży.
Tekst: Izabela O'Sullivan/ (pho)